Dom Hitlera - Despina Stratigakos

dom hitlera u iext480995312017

Na pierwszy rzut oka mieszkanie mogło należeć do każdego, kto dysponował przeciętnym dochodem i nie miał dzieci - pisała tuż po wojnie dziennikarka Lee Miller na łamach „Vogue’a” - Brakowało tu uroku i elegancji, brakowało intymności, ale i rozmachu. Nie nadawało się wprawdzie od razu na wynajem, ale gdyby poświęcić kwadrans na opróżnienie szaf (zwłaszcza szafki z lekarstwami), nowy lokator mógłby się w zasadzie wprowadzić. 


Korespondentka „Vogue’a” w lipcu 1945 r. nocowała w monachijskim mieszkaniu führera i przetrząsała jego szafy. Było to dzień po jej wizycie w obozie w Dachau. Czuła niepokój ujrzawszy mieszkanie swojskie i zwyczajne. Nic nie wydawało się szczególnie wspaniałe lub szczególnie okropne: ani „poślednie” dzieła sztuki, ani perkal w sypialni, ani rozstrojone pianino Bechsteina, ani nawet kauczukowiec w doniczce na korytarzu. Historia łączyła się z banalnością.


Poza wszystkim innym, Adolf Hitler był  człowiekiem z krwi i kości - miał życie prywatne, gdzieś mieszkał, gdzieś spał, korzystał z łazienki, jadł, gawędził z przyjaciółmi.

Książka Despiny Stratigakos „Dom Hitlera” ukazuje właśnie to drugie oblicze führera. Nie jest to jednak po prostu opis miejsc, w których Hitler mieszkał, gdzie lubił przebywać, które urządził według własnego gustu. Autorka stara się odpowiedzieć na kilka pytań. Co kształtowało jego poczucie estetyki, jakie osoby wpływały na jego gust? Jak nazistowska propaganda wykorzystywała architekturę? Jak Hitler wykorzystywał rozpowszechnianie zdjęć niektórych ze swoich siedzib dla wzmocnienia swojego wizerunku?


Rezydencja w tzw. Starej Kancelarii Rzeszy w Berlinie, apartament w centrum Monachium, alpejska willa Berghof, zwana „Orlim gniazdem” – te trzy miejsca można nazwać domami Hitlera i nimi zajmuje się głownie Stratigakos w swojej książce.


W okresie Trzeciej Rzeszy „prywatność” dyktatora była starannie projektowana na użytek masowych odbiorców, zwłaszcza w górskiej rezydencji, gdzie często go fotografowano. Zdjęcia i anegdoty rozpowszechniano szeroko w kraju i zagranicą. Dzięki tym domowym przedstawieniom miliony czytelników czuły, że „znają Hitlera jako człowieka”.

Wielu biografów analizowało cielesność Hitlera, jego przeszłość rodzinną, relacje z mężczyznami i kobietami w poszukiwaniu wszelkiego rodzaju anomalii, które mogłyby w jakiś sposób wyjaśnić światową katastrofę, jakiej był sprawcą. Książka „Dom Hitlera” uznaje znaczenie sfery prywatnej, nie jest jednak próbą pisania biografii za pośrednictwem analiz architektury. Autorkę interesuje raczej to, w jaki sposób Hitler chciał prezentować swe domowe „ja” opinii publicznej. Zajmuje się także postaciami projektantów, fotografów i dziennikarzy, którzy tworzyli ów wizerunek na użytek zafascynowanych odbiorców. 


Niemcy doskonale wiedzieli, że Hitler jest skrajnym antysemitą, prawomocnie skazanym w Republice Weimarskiej wywrotowcem, że stoi na czele brutalnych bojówek. Jak zatem jego PR-owcom udało się zrobić z niego „dobrego człowieka”? Otóż na użytek zwyczajnych ludzi, zamiast do ideologii, odwoływali się oni do wartości. Przede wszystkim przedstawiali Hitlera jako człowieka prowadzącego ascetyczny tryb życia i zdolnego do wielkiej samodyscypliny. - Hitler nie pije, nie pali, jest wegetarianinem - powtarzali publiczności.

 

Propagandystów w znacznym stopniu wspierali w tym dziele również architekci wnętrz. Na pierwszym planie pojawia się tu architektka i reżyserka Gerdy Troost, przekonana nazistka, bliska znajoma wodza, która miała do niego dostęp łatwiejszy niż wielu jego ministrów. Była żona ulubionego – poza Albertem Speerem – architekta Hitlera, Paula Ludwiga Troosta. To ona uczestniczyła w projektowaniu wszystkich jego siedzib, dobierała meble, nadzorowała remonty.


Kiedy  siły antyhitlerowskiej koalicji wkroczyły do Niemiec wojsko przeszukało mieszkania wodza III Rzeszy,  licząc, że poznawszy je, zdołają lepiej zrozumieć motywy działania człowieka, który stał się postrachem całej ludzkości. Harry Sions, sierżant armii Stanów Zjednoczonych, pisujący dla magazynu „Yank”, miał okazję przejrzeć zawartość szafki łazienkowej Hitlera w Berghofie, jego górskiej rezydencji; dumał później nad znalezionymi tam buteleczkami z rycyną i płynem do płukania ust.  Książka „Dom Hitlera” jest bogato ilustrowana - wiele archiwalnych zdjęć opublikowano po raz pierwszy.  


 Despina Stratigakos  - jest amerykańskim historykiem architektury. Poza Domem Hitlera, napisała Berlin kobiet. Tworzenie nowoczesnego miasta i Gdzie są kobiety architektki? Była szefową amerykańskiego Stowarzyszenia Historyków Architektury oraz członkinią założycielką Akademii Architektury i Designu w Buffalo. Wykładała m.in. na Uniwersytecie Harvarda i Uniwersytecie Michigan, pracuje na wydziale architektury Uniwersytetu Buffalo.