Zapisane w wodzie - Paula Hawkins

Zapisane w wodzie 2017

Autorka recenzji: Magdalena Wardęcka

 

Woda, która wszystko pamięta

„Znowu ją wiążą. Tym razem inaczej: lewy kciuk do dużego palca u prawej nogi, prawy do dużego u lewej. I opasują sznurem w talii. A potem niosą do wody. (…) Tonie. Kiedy wyciągają ją po raz drugi, ma sine usta i już nie oddycha".

„Dziewczyna z pociągu” Paulii Hawkins przez jednych była uważana za wielki hit wśród thrillerów, ale byli i tacy, którzy uznali tę powieść za nieporozumienie. Wydaje mi się, że tych zbieżności w wyrażaniu opinii nie powinno już być w przypadku „Zapisane w wodzie”, gdyż jest to powieść bardzo dobra, wielowątkowa, mroczna, dojmująca i z pewną tajemnicą, która pozostała w wodzie.

Beckford jest miejscem naznaczonym tragedią. Na przestrzeni wielu lat zdarzyły się w nim rzeczy przerażające, okrutne, niejasne i ostateczne. To miasto, w którym polowano na czarownice, mordowano z bezsilności i szukano ukojenia, a może także pozbywano się niewygodnych kobiet? Dla wszystkich tych wydarzeń wspólnym mianownikiem była ciemna, zimna rzeka, która pochłaniała wszystkie te istnienia – w sposób bestialski bądź też całkowicie dobrowolny.

Ostatnim lustrem, w którym widziała się Nell Abbott, była mroczna toń rzeki, w której kobieta postanowiła zakończyć swoje życie. Rzeka i historia osób, które w niej zginęły fascynowała ją od zawsze, a ostatecznie kobieta sama postanowiła ponieść się tej otchłani. Skoczyła.

Topielisko – tak nazywano ową rzekę, która zbyt często przyciągała samobójców. Przypadek Nell Abbott na przestrzeni ostatnich lat nie był odosobnionym wyjątkiem. Wiele osób postanowiło zakończyć swe życie skokiem ze stromej skały w głąb wody. Nie raz mieszkańcy miasteczka znajdywali potem pogruchotane ciała tych, co postanowili ze sobą w ten sposób skończyć. Topielisko przyciągało samobójców.

Śmierć Nell Abbott zmusiła do przyjazdu w dawno opuszczone rodzinne strony Jules – siostrę Nell, która od lat nie rozmawiała z samobójczynią. Nell lata temu zraniła Jules w tak niewyobrażalny i okrutny sposób, że ta aż do ostatnich chwil jej życia nie zamieniła z nią słowa. Przyczyn tego trwającego od lat konfliktu znane były tylko pokłóconym siostrom. Jules nie chciała przyjeżdżać już nigdy w znienawidzone strony, do kobiety, z którą nie łączyło ją nic, oprócz rodzinnych konotacji. To jednak Lena – nastoletnia córka Nell, która została bez żadnej opieki, niejako zmusiła ją do powrotu. Jules mimo tego wszystkiego co było między nią a siostrą, zdaje się, że ciągle słyszeć siostrę – nawet po jej śmierci. Zdaje się mówić - „Nie skoczyłam”.

To, co było zapisane w wodzie, wypływa na powierzchnię. Stare tajemnice, które miały opaść na dno i zagrzebać się w mule, dryfują i czekają na wyłowienie. To nie tylko historia samobójstw, dojmującego smutku, polowań na czarownice i kobiet, których należało się pozbyć, ale także powieść pełna sekretów, rodzinnych tragedii, niewygodnych pytań i trwającej od lat traumy. Woda to wszystko pamięta.

Paula Hawkins w „Zapisane w wodzie” podejmuje się wielowątkowych tematów, które w Beckford przy brzegu rzeki, znajdują swoje rozwiązanie. Autorka przedstawiła tę historię z perspektywy kilku osób i czasowych odniesień, czyniąc ze swej najnowszej powieści niezwykle mroczny, przepełniony smutkiem thriller. Jest to historia zdecydowanie lepsza od tej, przedstawionej w „Dziewczynie z pociągu”. Całość dopełnia niezwykle uderzająca okładka, która sprawia, że jeszcze bardziej chce się wejść w tę historię.