Amy i Isabelle - Elizabeth Strout

amy i isabelle 2018

Autorka recenzji: Ewa Kowru

 

 

W sieci rodzinnych uwikłań

 

„Relacje międzyludzkie są tragiczną koniecznością życia ludzkiego”.

                                                                       Willa Cather

 

Powyższe zdanie, wypowiedziane przez amerykańską pisarkę, zdaje się pobrzmiewać złowieszczo niczym refren i zarazem motto debiutanckiej
powieści docenionej już w świecie pisarskim Elizabeth Strout.

Dzięki wydawnictwu Wielka Litera i tłumaczeniu Agnieszki Wyszogrodzkiej-Gaik, została dopuszczona do głosu pierwsza z powieści amerykańskiej pisarki.

Nie da się zaprzeczyć, że wprzęgnięte w nasze życie więzy oraz wszystko to, co się z nimi wiąże – obciążenia, zależności, ograniczenia – stanowią najbardziej potrzebne ogniwo w rodzinnych stosunkach. Elizabeth Strout postanowiła uchwycić tę codzienną złożoność intymnych relacji międzyludzkich, ujawniając ich dziwne i zaskakujące oblicza.

Bohaterkami powieści są dwie tytułowe kobiety – szesnastoletnia, dojrzewająca buntowniczka Amy i jej matka, Isabelle, sekretarka w miejscowym młynie w niewielkim fikcyjnym miasteczku Shirley Falls w Nowej Anglii.

Akcja powieści rozgrywa się podczas jednego upalnego lata, kiedy to rzeka, dzieląca miasteczko na dwie części, wygląda jak „martwy, brązowy wąż”. Od razu trzeba to powiedzieć, że zarówno akcja, jak i tło powieści są ze sobą mocno sprzęgnięte. Jeśli rzeka jest martwa, leżąc w swym korycie nieruchawa niczym „śmierdzące truchło”, to i w takim samym tempie toczą się wydarzenia w niniejszej książce.

Ni stąd, ni zowąd dowiadujemy się, że z jakiegoś ukrytego przed nami powodu, matka i córka żywią do siebie głęboką urazę, prowadzącą do jawnej wrogości, czy wręcz nienawiści. Relacje obu kobiet stają się jeszcze bardziej napięte poprzez codzienne wzajemne „podpatrywania” zarówno w sytuacjach domowych, jak i w pracy.

W bardzo wolnym tempie dziewiętnastowiecznej powieści Strout opisuje przeżycia wewnętrzne bohaterek, ujawniając z czasem przyczynę konfliktu. By nie zdradzić zbyt dużo, powiem ogólnikowo, że córka popełniła podobny błąd do matki, jednak nie spotkały ją z tego powodu dotkliwe konsekwencje. Zupełnie inaczej za swój błąd przyszło zapłacić Isabelle. W jednej chwili jej marzenia o byciu kobietą wykształconą i spełnioną w życiu zawodowym i rodzinnym prysły. Nie dziwi nas więc jej ostre podejście do Amy.

Na końcu, jak to w życiu, okazuje się, że nie tylko Amy i Isabelle skrywają przed światem swe tajemnice. Jedna z koleżanek Isabelle walczy z rakiem, a druga z błędami męża. Z kolei przyjaciółka Amy zachodzi w ciążę z chłopakiem, którego porzuca. Oddaje również swego noworodka do adopcji.
Amy znajduje w porzuconym samochodzie ciało poszukiwanej od miesięcy dziewczynki…

 

Nadchodzi jesień. Dni słoty. Woda w rzece Shirley Falls podnosi się i porusza. Akcja powieści również.