To jest taki Russian style! - Maciej Stroiński

to jest taki russian style 2018.jpg

Autor recenzji: Piotr Goszczycki

 

 

To jest taki amatorski style!

 

Znany reporter i korespondent Maciej Stroiński zadebiutował niedawno książką podróżniczą: „To jest taki Russian style!”. Wiadomo, że Rosja to stan umysłu, ale dla kogoś, kto jest pilotem i dziennikarzem specjalizującym się w lotnictwie – wycieczka koleją transsyberyjską może nieco dziwić. Tym bardziej, że szalona podróż miała miejsce aż 15 lat temu, to dopiero Stroiński zdecydował się odkopać notatki i przypomnieć sobie całą podróż. We wstępie tłumaczy: „Ta książka ma być takim właśnie obrazem, moim obrazem, zapisem podróży, której plany zmieniały się co chwila i która lawirowała między przygodami, historiami zwykłych i niezwykłych ludzi”.


Znane przysłowie mówi, że cudze chwalicie, swego nie znacie. Otóż, w książce znajdziemy opis ludzi zwykłych i niezwykłych. Śmiem twierdzić, że tacy ludzie są… w każdym kraju. Nie trzeba być dziennikarzem  ani reporterem, aby takich ludzi spotkać. Swoje podróże opisywali już Elżbieta Dzikowska, Wojciech Cejrowski czy Ryszard Kapuściński. Wśród młodego pokolenia znajdziemy jeszcze mnóstwo nazwisk, które postawiły na atrakcyjność książki podróżniczej. Jednym z symboli Rosji jest Kolej Transsyberyjska. Debiutujący Autor widzi ją tak: „Kolej Transsyberyjska, która jest najtańszym sposobem podróżowania po Rosji, to niemal zawsze gwarant wielu przygód. Już sama podróż osławionym pociągiem jest atrakcją i trwa na tyle długo, że nie brakuje podczas niej różnych przygód.”

 

Jak kiedyś powiedział pewien pisarz, dobrze jest, gdy historia jest prawdopodobna. Ona wcale nie musi być prawdziwa, nie musi się więc wydarzyć. Ważne, by była prawdopodobna, aby czytelnik miał przekonanie, że tak właśnie było. W lekturze książki „To jest taki Russian Style!” mam poczucie, że przygoda goni przygodę, że w natłoku fantastycznych doznań brakuje czasu na oddech, na refleksję. Zwykły czytelnik, który przeczytał wiele dobrych książek, po tej lekturze ma pewne konsternacje. Otóż, książka jest książką podróżniczą. Mogę zwiedzić pewien ułamek opisanych atrakcji. Lektura książki nie jest przewodnikiem, więc nie mogę powtórzyć trasy Autora i przeżyć przygód po swojemu. Pytaniem jest, do kogo – tak właściwie – adresowana jest książka, skoro już na okładce jest mała gafa. Mianowicie tor, nie sugeruje bogatej, pięknej przygody, tylko prowadzi w nicość. Tak, jak tor do Auschwitz-Birkenau. Mało tego. Każdy wie, że kiedy spojrzy się w tor, to świeci się tylko główka szyny, a nie stare, drewniane, przesiąknięte podkłady kolejowe. Na tyle okładki jest sugestia, że jest to książka przygodowa.

 

„To jest taki Russian Style!” jest książką „na próbę”. Eksperymentem, który winien podbić zmysły czytelnika, ponieważ Autor jest „sławny”. To ryzykowna gra, która może być opłacalna. Mówią, że Rosja to stan umysłu. Rosja to także dwie twarze. Jedna, którą wszyscy znamy: polityczna. Stroińskiemu wraz z towarzyszem podróży udało się odkryć tę drugą: zwykłych i niezwykłych ludzi. Opisać ich zwykłe życie. To duży i jedyny plus tej książki. Mnogość pomysłów i zwrotów akcji powoduje, że czytelnik może wypaść z rytmu. Czy było to celowe, aby pochwalić się, że Stroiński przeżył to i to? Maciej Stroiński zapowiada już kolejną książkę, która ma być zaskoczeniem dla wszystkich czytelników. I tego się boję. Z doświadczenia wiem, że o ile debiut przyjmowany jest raczej z zachwytem, to też prawdziwym egzaminem jest następna publikacja, gdzie oczekiwania czytelnicze zwiększone. O ile podczas debiutu można wybaczyć brak wprawy w posługiwaniu się piórem i przelewaniu swoich złotych myśli, to już przy następnej książce… nie wypada popełniać tych samych błędów. Mam nadzieję, że Maciej Stroiński wykorzysta swój reporterski zmysł, wiedzę pilota, a także serce, które jest w przestworzach. Dopiero wówczas może być odlotowo!

 ------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Maciej Stroiński, To jest taki Russian Style! Wyd. Oficyna 4em. Warszawa 2018.