Szczęście — Wioletta Gocoł

szczescie 2019.jpg

Autorka recenzji: Kinga Rybacka

 

Nie wszystko dobre, co się dobrze kończy…

 

„Szczęście” Wioletty Gocoł to słodko-gorzka powieść o miłości i radości, które to uczucia kryją pod sobą ból i cierpienie. Książka od pierwszych stron budzi zainteresowanie, czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko. Autorka wciąga nas stylem, który pozwala nam wejść w życie bohaterów i przeżywać z nimi ich smutki i radości.

Wiktoria, 28 letnia bohaterka, chciałaby ukryć przed całym światem przemoc domową, której jest ofiarą. Dziewczyna nosi pod sercem nowe życie - córeczkę Rozalkę, każdy pomyśli że powinna z tego powodu tryskać szczęściem. Niestety, każdego dnia zmaga się z bólem i cierpieniem. Bita i poniżana przez swojego męża, podejmuje decyzję o ucieczce z domu przed swoim katem. W miejscowości Szczęśliwce próbuje odzyskać wewnętrzną równowagę.

Tego, co spotkało główną bohaterkę, nie życzyłabym nikomu! Ciężko jest wyobrazić sobie, przez co przechodziła – szczególnie komuś, kto w życiu żadnej opresji ze strony drugiego człowieka nie doświadczył. Podziwiam ją za odwagę, determinację oraz za to, że udało jej się uciec z rąk oprawcy.  Niestety życie układa się tak, a nie inaczej i czasami ciężko nam uciec przed przeszłością...

Początkowo irytowało mnie to, w jaki sposób Wiktoria traktowała nowo poznanego mężczyznę, z drugiej zaś strony nie jestem pewna, jak ja zachowałabym się będąc na jej miejscu. Książka ukazuje nam różne typy bohaterów- jednych pewnie polubicie bardziej, drugich mniej.

Przemoc domowa to nadal temat tabu, o którym się nie mówi. Ludzie udają, że nie widzą pewnych zdarzeń, zamiast interweniować. Jednak karma wraca, co jest pokazane także w tej książce.

Powieść ukazuje nam również inny problem, który dotyka ludzi: brak rozmowy, który często prowadzi do kłótni i konfliktów, z których połowy pewnie można by uniknąć.

Poruszane wątki każdemu są w pewien sposób bliskie - miłość, przyjaźń, przeszłość (do której nieczęsto chętnie wracamy)  - wszystkie takie codzienne, nam bliskie.

Dużym plusem książki jest to, że został poruszony w niej tak ważny wątek, jakim jest przemoc. Jest to naprawdę kawał dobrej książki, którą warto przeczytać. Lektura „Szczęścia” może śmiało posłużyć jako dobra rada i przestroga dla osób, które tkwią w toksycznych związkach, jest ona bowiem w pewnym sensie nadzieją na lepsze jutro. Przez samo zachowanie bohaterów możemy dowiedzieć się, jak postępować, by nie pozwolić drugiej osobie manipulować naszym życiem.

Podsumowując, polecam wszystkim zainteresowanym tę pozycję. Wątki, które podjęła autorka, są ciekawie napisane. Jestem przekonana, że chętnie przeczytam kolejną książkę Wioletty Gocoł.