Samotny lot - Eugeniusz Toman

Toman Samotny lot.jpg

Autorka recenzji: Irmina Kosmala

 

Chwila napowietrznego istnienia

Dziennikarz, animator kultury, ale przede wszystkim pilot, Eugeniusz Toman, wydał tomik poetycki Samotny lot poświęcony pasji latania, którą miał we krwi od najmłodszych lat, pasji życia idącego pod wiatr wszelkim złudnym modom, ulotnym ideom czy „opiece dyktatury”. Z wersów nasyconych konkretami, napisanych oszczędnym językiem w subtelnym rytmie powtórzeń, przebija się prawda historii, surowa rzeczywistość PRL-u i refleksja o przemijaniu. Czytelnik uruchamia wyobraźnię, gdy wraz z bohaterem wierszy przeżywa jego samotność w stratosferze i pytania „jak pojąć ten świat”.

Samotny lot jest metaforycznym dopełnieniem książki Tomana Boski Order. Opowieści reportera lotniczego (WBPiCAK, 2020). Liryki byłego lotnika mierzą się z mitem Ikara, opowiadają o surowych warunkach życia w powojennej zachodniopomorskiej wsi, skąd wyruszył po marzenia do dęblińskiej „Szkoły Orląt”, pokazują też samotność pilota podczas wykonywania ćwiczebnych zadań w powietrzu, mówią o próbie zrozumienia własnego losu (Przeznaczenie):

Mamy się ku sobie
ziemio
co dnia co noc
tęsknię za gwiazdą
lecz z tobą mijają moje lata

Utwory zostały złożone w tryptyk. W pierwszej części pt. „Niezaznany dom” znajdujemy teksty autobiograficzne. Podmiot liryczny oprowadza nas po świecie niełatwego dzieciństwa, w które wrosły – niczym niechciane pędy bluszczu zawłaszczające światło upragnionego nieba – ciemne wydarzenia, lęki, niespełnione obietnice oraz noc pamiętnego grudnia 1981 roku. Bohater wierszy próbuje oderwać się od traumatycznych wspomnień w subtelnych lirykach drugiego cyklu „Chwila  z tobą”, gdzie mówi o uczuciach do żony, syna, matki, ale też o nieuchronności przemijania. Jeden z najpiękniejszych utworów w tej części, dedykowany Monice, odczytać można jako artystyczne credo, łączy bowiem miłość do córki z pragnieniem utrwalenia uczuć w sztuce słowa, ocalenia przemijalności istnienia w trwały po nim ślad:

Ta chwila z tobą

córeczko tajemnicza

manno nieuchwytna

układa się w wiersz

odbija w lustrze

 

Ta chwila z tobą

życie i marzenie

zaklęte w słowie

 

Jestem będę

nigdy nie opuszczę

choć bywałem

zatracony

 

Poezjo

lot ku tobie

w (nie)jasność

istnienia

 

Cykl „Romantyka latania” domyka lotniczy tryptyk. Składają się na niego doświadczenia odbytych lotów, zarówno własne, jak i tych, którzy stali się już legendą. To w tej części czytelnik będzie mógł zapoznać się z opisem doświadczeń pilota zawartych zarówno w strofach jak i w zmetaforyzowanych fragmentach  prozy. Samotny lot odczytuję jako intymny dziennik człowieka rzuconego w brutalny wir świata, który za pomocą wyobraźni, uczuć i poczucia miary pragnie się od niego odbić, by wzlecieć wzwyż. Liryki Eugeniusza Tomana przejmują prawdą doświadczenia, bo „samotny lot” odbywa każdy z nas i po swojemu musi się z tym zadaniem zmierzyć. Składają się na niego nasze decyzje, światopogląd, niezgody, traumy, bóle i śmierci. W wierszu Pytanie wybrzmi nawet najdotkliwszy problem: „Czymże jest śmierć”.  Poruszającym wierszem, w którym pośrednio pada odpowiedź na postawione wyżej zagadnienie, jest Rozbitek, dedykowany pilotowi Czesławowi Gibaszewskiemu. Jak się okazuje, to nie stalowe skrzydła doprowadziły do „upadku Ikara”, lecz smutek życia, niezrozumienie, brak wybaczenia sobie i innym.

Wielu utworom towarzyszy wyjątkowy nastrój łagodnego smutku i głębokiej zadumy, potrącający o melancholię, odkrywający dotkliwą tęsknotę za żywiołem nieba, za gwiazdą, za ostatecznym spełnieniem. Eugeniusz Toman, eksplorując swoje doświadczenia i odkrywając przed nami ich sensy, zachęca tym samym do odbycia indywidualnego  lotu ku przeszłości, a także ku marzeniom, które jedynie wyobraźnia może spełnić – jak w wierszu Ten świat jest bliski prawdy: „Zasypiając umieramy / a wtedy przychodzą sny / nie z tego świata / i żyją po swojemu / opowiadają co nas trapi”.

Co tak naprawdę trapi autora Samotnego lotu, nie dowiemy się nigdy, bo los człowieka dla każdego z nas jest tajemnicą. Bez wspomnień trudno pojąć siebie dzisiejszego, trzeba odnaleźć tamtego chłopca „w szorstkich dłoniach wiejskiej chaty”, ze współodczuwaniem odczytać jego wykluwanie się do dojrzałości w chwilach napowietrznego istnienia: „Nocą przekradam się / przez niedomkniętą furtę płotu / staję w omszałym progu lasu / i przez ciemną ścianę słyszę / tajemniczy łopot skrzydeł” (Wykluwanie).

 

--------------------------------

 Eugeniusz Toman, Samotny lot, Wydawnictwo Literackie ATENA, Poznań 2020.