W gąszczu interpretacji

Ostatnie spotkanie Klubu Dyskusji o Książce pozostawiło nas pośród wielu znaków zapytania. Pomimo owocnej dyskusji, teorie wprost sypały się z rękawa; nie udało się ustalić jednej, jedynej i prawdziwej teorii na temat tego, co autor miał na myśli. Jednak od początku.

We wtorkowy wieczór w Wypożyczalni dla Dzieci, jak co miesiąc, spotkali się miłośnicy słowa pisanego. Pozycją, której poświęciliśmy czas, była powieść Yanna Martela „Ja”. Książka nie dla wszystkich okazała się spełnieniem marzeń czytelniczych. Powiedzmy sobie więcej: niejedno z nas miało problem nawet z jej polubieniem. Wszyscy jednak byliśmy zainteresowani przyczyną, dla której autor zdecydował się ją najpierw napisać, a potem na dodatek wydać.

Historia głównego bohatera niejednokrotnie wprawia w konsternację. Naszą podróż literacką zaczynamy z małym chłopcem, kontynuujemy z młodą studentką, by na koniec spotkać się z trzydziestolatkiem. Gwoli ścisłości dodam tylko, iż mówimy cały czas o tej samej osobie. Nie tylko te nagłe przemiany bohatera budziły nasz intelektualny niepokój. Zastanawialiśmy się również, dlaczego w pierwszym rozdziale autor przez ponad 340 stron opowiada nam historię poszukiwań tożsamości, podczas gdy w rozdziale drugim bohater określa się w zaledwie siedmiu zdaniach.

I cóż wymyśliliśmy? Ano niejedno. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj tylko wybrane teorie. Nie żyjemy w próżni. Nasze czasy coraz bardziej przypominają homogeniczną papkę. Pośród coraz płynniejszych podziałów, także podział naszej tożsamości płciowej ulega zmianie. Sam bohater natomiast jest kimś bardzo nieokreślonym, nie potrafiącym znaleźć określonego kierunku studiów, pracy, życia. To jedna z wersji. Kolejny pomysł na zrozumienie niełatwej treści „Ja” to odnalezienie w przemianach bohatera próby ucieczki przed traumatycznymi wydarzeniami z jego życia. W imaginowanej kobiecej postaci może on czuć się bezpieczny. Jest też wersja związana z samym byciem autorem, może on przecież dowolnie przeistaczać się z jednej sfery w drugą, bo jako autor jest przecież twórcą różnych bytów.


To nie wszystkie wnioski oraz spostrzeżenia, do jakich doszliśmy podczas niesamowitej dyskusji. Jeśli mają Państwo ochotę włączyć się w te rozważania, polecamy zapoznać się z powieścią. Jej recenzję znajdą Państwo TUTAJ. Jednocześnie zapraszamy na następne spotkania oraz do kolejnej lektury, jaką będą „Regulatorzy” Stephena Kinga. Marcowe spotkanie 19 (we wtorek), jak zawsze w Wypożyczalni dla Dzieci przy ul. Mieszka I 15, o 18.00.

                                                                                       Magdalena Karpińska, kustosz BPMG

W gaszczu interpretacji KDOK 2013