Kilka refleksji wokół najnowszej powieści W. Myśliwskiego – przedświąteczne spotkanie Kuźni Literackiej

Ucho igielne 2019.jpg

Jeszcze w kwietniu, tydzień przed świętami, udało nam się spotkać, by trzy godziny pobyć ze sobą „w słowie”. Punktem wyjścia okazał się kolejny egzystencjalny traktat uznanego w Polsce pisarza – Wiesława Myśliwskiego.  Jego najnowsza powieść, jak to na ogół z tego typu prozą narracyjną bywa, osadzoną głęboko w doświadczeniach międzyludzkich, zachęciła nas do spojrzenia na swoje sprawy z innej, nieco szerszej perspektywy.

 

Na czym jednak polega fenomen pisarstwa autora „Ucha igielnego”? Udało nam się dojść do porozumienia, że to, co tak porusza nas w powieściach Myśliwskiego, to oczywista prawda, przekazywana wprost w postaci przywoływanej na okoliczność jej ujawnienia  anegdoty lub wciągającej opowieści. Autor bardzo często zwraca się ku tematom takim, jak: narracyjne budowanie tożsamości, antropologia codzienności czy problem pamięci i relacyjności bytu. Jednym z jego głównych pisarskich zainteresowań jest zagadnienie „ja”, a zatem kwestia wyjątkowości człowieka.

W przypadku „Ucha igielnego”  mamy do czynienia z „ja” uwikłanym – po Kafkowsku – w pewien rodzaj „procesu”. Całe życie bohatera jest zatem oczekiwaniem na wyrok. Po raz kolejny opowieść „ja” to rodzaj spowiedzi, próbującej wniknąć i zrozumieć poszczególne etapy życia, by na końcu dokonać właściwej syntezy.

Kolejne spotkanie odbędzie się w początkach czerwca. Tym razem postaramy się rzucić nieco więcej światła na „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy.