Czy wiecie, że najstarszy aktor w historii polskiego teatru urodził się w Gnieźnie?

Dziś, to jest 27 marca 2024 roku, przypada Międzynarodowy Dzień Teatru. W związku z tym od ponad sześćdziesięciu lat, odkąd ustanowione zostało niniejsze święto (w 1961 roku  z inicjatywy Międzynarodowego Instytutu Teatralnego) wygłaszane jest orędzie napisane przez wybitną osobowość.

Autorem tegorocznej przemowy Sztuka to pokój jest norweski pisarz, laureat Nagrody Nobla 2023 w dziedzinie literatury, Jon Fosse, który trafnie zauważa:

(…) sztuka rozsadza granice między językami, częściami świata, krajami. W ten sposób łączy nie tylko to, co cechuje każdego człowieka, ale również, w nieco innym znaczeniu, to, co cechuje grupy ludzi, na przykład narody. Sztuka nie czyni tego poprzez ujednolicanie wszystkiego, przeciwnie, pokazuje różnice, ba, obcość. W każdej dobrej sztuce właśnie to, co obce, to, czego w pełni nie rozumiemy, a mimo to na swój sposób rozumiemy, co być może można nazwać enigmatycznym, co fascynuje, ba, co tworzy transcendencję, przekroczenie, jest tym, co wszelka sztuka musi w sobie mieć i do czego musi prowadzić.

W tym wyjątkowym dla teatru dniu zwracam się myślami w stronę naszego średniowiecznego świata i jego najdalszych zapisów, upamiętniających istnienie teatru. W „Pracach z dziejów języka polskiego” Stanisława Urbańczyka odnajduję wzmiankę o igrcach, wędrownych śpiewakach, muzykantach zabawiających publiczność swoimi talentami. Moją uwagę przykuwa informacja, że „igrzec Jurek zapisał wieś klasztorowi, z czego wynika, że zawód igrca, dobrze znany ze stosunków ruskich, nie tylko w Polsce istniał, ale mógł być popłatny”. O naszym słynnym ówcześnie, a dziś zupełnie już zapomnianym pierwszym, znanym z imienia, ulicznym artyście, napisał w „Polsce, ulubionej masochistce Europy” Dawid Jung: „Znamy dobrze udokumentowany przykład sprawy igrca Jurka, propagatora sztuki trefnisiów, który chcąc przebłagać Boga za wykonywanie felernego zawodu, 27 czerwca 1235 roku podarował w Gnieźnie, za przyzwoleniem księcia, swoją wieś na rzecz kościoła. Igrc Jurek jest zatem najstarszym aktorem w historii polskiego teatru znanym z imienia i majętności. Szkoda, że ani Miasto Gniezno, ani Teatr im. A. Fredry nie wystawią nigdy na teatralnym skwerze figury odwzorowującej średniowiecznego igrca Jurka w szyderczej pozie, z szelmowskim uśmieszkiem i fikuśną czapeczką, mogłaby to być kolejna atrakcja turystyczna, przy okazji kulturowe upamiętnienie” – sugeruje.

WIĘCEJ:  Czy wiecie, że najstarszy aktor w historii polskiego teatru urodził się w Gnieźnie? (gniezno24.com)