Dawać świadectwo jak Herling-Grudziński - Teresa Tomsia

 

(...) jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem graniczącym

z absolutnym spokojem wewnętrznym, z odzyskaniem indywidualności.

                                                                               Gustaw Herling-Grudziński

 

Gustaw Herling-Grudziński (20 maja 1919, Kielce – 4 lipca 2000, Neapol) niósł w sobie ciężar doświadczenia przymusowej pracy w sowieckim obozie na Sybirze, a potem przeszedł szlak bojowy aż pod Monte Cassino. Po kilkuletniej tułaczce po krajach Europy w końcu osiadł na stałe w Neapolu, bo nie było po co wracać do powojennej skomunizowanej Polski. Niepokorny socjalista, samotny wśród obcych, nie chciał się godzić na nieuczciwy sąd, na „inny świat” niż sprawiedliwy dla wszystkich narodów i każdego człowieka z osobna. Z okazji dwudziestej piątej rocznicy śmierci pisarza ukazują się wspomnienia i nowe opracowania jego dorobku, dostępnych jest wiele źródeł wzbogacających wiedzę o życiu i twórczości autora, który dawał świadectwo. Jego bezkompromisowej pamięci zawdzięczamy najwięcej w budowaniu poczucia tożsamości. Wstrząsający opis dramatycznych losów więźniów łagrów zawarł w książce Inny świat, a w licznych świadectwach ujawniał niesprawiedliwość dziejową i zaślepienie ideologiami niweczącymi pojedynczy los.

Czytaj więcej: https://www.recogito.eu/patron-gorzkiej-wiedzy/

Adresy Maryjne - Rafał Jaworski

Blecherniotissa Rafał Jaworski 2006 r. Olej na dębie.jpg

Blecherniotissa Rafał Jaworski 2006 r. Olej na dębie

 

Czytaj więcej...

Spójrz przyjaźnie z góry - Teresa Tomsia

Teresa i Autoportret Pawła kwiecien 2025.JPG

Teresa Tomsia i Autoportret Pawła Jocza (1943-2008) z 1998 r.

 ©.Archiwum prywatne TT

 

Czytaj więcej...

Wszystko i nic - Katarzyna Kuroczka

Zachęcamy do przeczytania najnowszego tomiku poetyckiego Katarzyny Kuroczki "Wszystko i nic"

 

  Katarzyna Kuroczka, wszystko i nic, 2024.pdf 

Wiersze - Hubert Czarnocki

 Hubert Czarnockiurodził się w Radzyniu Podlaskim. Ukończył polonistykę na KUL-u i Akademię Fotografii. Wiersze publikował m.in. w ,,Toposie”, ,,artPapierze”, ,,Kresach”,  ,,Portrecie”, ,,Cogito”, ,,Czasie Literatury”, ,,Perspektywach”,  ,,Arkadii”, Frazie”, ,,Dwutygodniku”, ,,Helikopterze”, ,,Migotaniach”, ,,Wyspie”, ,,Elewatorze”, ,,Odrze” i na jej  na stronie internetowej. Laureat m.in. Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. J.I. Kraszewskiego i Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Michała Kajki. W 2008 roku nominowany do Nagrody Żurawie w kategorii słowo. Zdobywca grand prix w Konkursie Recytatorskim Twórczości ks. Jana Twardowskiego organizowanym przez Fundację Ave. Poeta ma na koncie epizod aktorski. Użyczył głosu w spektaklu Teatru Hybrydy ,,Nie ma takiego numeru”. Autor kilku indywidualnych wystaw fotograficznych, brał też udział w wystawach zbiorowych.  Laureat kilku konkursów fotograficznych. Autor e-booka ,,Jasność” (2008) tomów ,,Wołania” (2009), ,,Opowieść” (2011), ,,Tropy” (2015) i ,,Oddech światła” (2018). Pracował jako nauczyciel, fotograf, dziennikarz radiowy i prezenter. Obecnie wykonuje działalność lektorską.

Czytaj więcej...

Ucieczka Trzech Magów

Kasper:

 

- Skrycie opuszczając Judeę kierowaliśmy się snem

Niezbyt godne to mędrca, do którego tytułu

mieliśmy wyraźne roszczenia. Sen nakazał ucieczkę

od bezbronnej Dzieciny. Karne kodeksy ery nowożytnej

za taki czyn karzą więzieniem. Dobrze, że nasze dary

mogły pokryć koszt ich drogi do Egiptu.

Oni na Zachód, my na Wschód - w popłochu

omijając Jerozolimę. Nie pamiętam, czy w naszych uszach

zapisany jest krzyk mordowanych niemowląt?

 

Melchior:

 

- Nie byliśmy bohaterami. Ale Gwiazda nad Betlejem

winna nam dodać nieco sił do cywilnej odwagi.

Odbyliśmy długą i ryzykowną podróż, a kiedy

odnaleźliśmy Zbawiciela zabrakło stanowczości.

Tyle trudu i tak mały efekt. Tylko jeden z Ewangelistów

zapisał nasze świadectwo. Powszechny Kościół

traktuje nas ze zbytnią estymą. Rozszczepia na miliony postaci

pod każdą z szopek czy grot narodzenia.

 

Baltazar:

 

- Upłynęły wieki, a jesteśmy daleko od naszych domów.

Być może nigdy do nich wrócimy, wątpimy w śmierć.

Myśleliśmy tylko o czterdziestu latach pustyni, jak było Izraelitom

po exodusie spod władzy faraona, a jesteśmy starsi niż Żyd

Wieczny Tułacz i jego odwrotnością.

On uderzył Jezusa, który niósł Krzyż,

my oddaliśmy mu hołd, 

co pewnie znaczy tylko inny etap cierpienia.

 

Herod Wielki szybko umarł i Święta Rodzina

osiadła w Nazarecie. Miasto podłe, ale bezpieczne. 

Nie wróciliśmy na czas, kiedy Zbawiciel

powstawał z martwych. Nasza mądrość

nie była potrzebna.

 

Wystarczyła jawnogrzesznica, paru rybaków,

                  celnik.      

 

Czytaj więcej...