Błyskawice dla dobrych ludzi - Jerzy Granowski

Błyskawice dla dobrych ludzi2014

Autor recenzji: Piotr Goszczycki

 

Poetycki nokaut błyskawicy

 

Błyskawice dla dobrych ludzi to tom poetycki Jerzego Granowskiego. W takim momencie ważne jest, aby każdy autor podnosił sztangę oczekiwań, jakim jest druga pozycja książkowa. O ile debiut Wstaniemy o świcie (Wyd.: Miniatura; Kraków 2011) zrobił na mnie potężne wrażenie, miałem nadzieję, że tym razem Błyskawice… okażą się powalające. Nie myliłem się. To był poetycki nokaut.

Gdybym chciał porównać tomik do boksu, wówczas może okazać się, że za każdym razem Granowski z precyzją 17 sylab wypowiada się na tematy przestrzeni, pór roku, kobiet – nie stroniąc przy tym od filozofii, kolei czy wszechstronnego żartu. Rozpoczynając cytowanie autora, znajduję przestrogę za pomocą metody chybił-trafił:

           

            przesłanie Niebios

            ostrzeżenie przed grzechem

           to palec Boży

a następnie kierując się wskazówkami tematycznymi, na które zostały podzielone utwory, trafiam na dział odkrywca. Znajduję tu:

           

            ciekawy świata

            przed nim wielka przygoda

           Anioł Stróż czuwa

           

W tym momencie warto zaznaczyć, że każdą parzystą stronę z celnymi haiku zdobi zdjęcie, które jakby zapowiada, bądź odpowiada wskazanym utworom poszybować nieco dalej, nieco wyżej. Oczywiście ma to na celu sprytną wielowymiarowość, ponieważ Granowski wie, że samymi krótkimi utworami może przegadać temat, może wyjść w stronę banału w sposób niedostrzegalny. Granowski przy okazji drugiego tomiku doskonale poznał taktykę, jak w arcydelikatny sposób łamać stereotypy i konwencję. Na stronie internetowej Granowskiego www.poetycka.strefa.pl trafiłem na recenzję tegoż tomiku i nie zgodzę się tu z Izabelą Moniką Bill i Tadeuszem Lira-Śliwą, którzy piszą: „tomik Jerzego Granowskiego zawiera odwieczne przesłania: jak być dobrym człowiekiem, żyć zgodnie z kodeksem moralnym, nie ulegać złudnym wartościom i fałszywym prorokom”. W błyskawicach dla dobrych ludzi nie ma bowiem metod, jak nie ulegać złudnym wartościom, nie mówiąc już o fałszywych prorokach. Granowskiego nie obchodzą takie roztrząsania, ponieważ nie jest tom rozliczeń, tylko spostrzeżeń, gdzie przyroda nie jedno ma imię:

                       

            małe jezioro

            nartniki na powierzchni

            para w uścisku

 

Dla człowieka, który w momencie przejścia na emeryturę wydaje skromną pozycję książkową, liczy się nie tylko przyroda czy odpoczynek. Znajdziemy tu refleksję znad jezior, ale i także kilka ciekawych metafor odnośnie kolei:

           

            w leśnych odstępach

            dyszy wąskotorówka

            sarenka patrzy

czy, dostrzegając niebezpieczeństwo na przejazdach kolejowych, Granowski trafnie zauważa:

            łoskot żelastwa

            krzyż świętego Andrzeja

            zmiażdżone auto

Taka filozofia to nic innego jak poetycki boks. Nie jest bowiem łatwo za pomocą 17 sylab wypowiedzieć wojnę, a co już innego wygrać pojedynek. Tom ten to jednoznaczny poetycki nokaut, który czytelnik może doznać za każdym razem. Często spotykam się z utworami, w których roi się od metafor, gdzie utwór nazwany szumnie wierszem ciągnie się w nieskończoność. W przypadku Granowskiego ta dyscyplina poetycka wymusza konsekwencję. Gdyby w tomie nie byłoby fotografii, Błyskawice… znacząco straciłyby na sile, a czytelnik mógłby mieć przesyt poszczególnych utworów. Tadeusz Józef Maryniak (pseud. Tamar) często publikuje bardzo krótkie formy literackie począwszy od sentencji, haiku poprzez aforyzmy aż do znudzenia… Wśród prawie 40 pozycji książkowych bardzo trudno trafić na oryginalność, a cała twórczość Maryniaka zlewa się w jedność, czego nie można powiedzieć o Granowskim. On, aby trafnie zilustrować każdą parzystą stronę poprosił kilka osób o cenne fotografie, które są jak grzmoty przy błyskawicach. Tylko w ten sposób łamiąc konwencje tradycyjnego boksu (czy burzy) można trafnie rozwijać temat i poetycko (bez błądzenia) trafiać do serc czytelników. Tytułową błyskawicą, która zdobi okładkę tomu, jest przepiękny motyl oznaczający piękność, kruchość i prawdę, że wszystko co piękne, szybko się kończy. Drugi tom poetycki Jerzego Granowskiego to przecież Błyskawice dla dobrych ludzi, które ja polecam każdemu.