Stara wariatka - Agnieszka Nietresta-Zatoń

Stara wariatka 2021.jpg

Autorka recenzji: Lou Salome

 


W szczelinach istnienia

Dobrze jest wpaść sobie na chwilę w czyjś równoległy do naszego świat. Zobaczyć zmagania czterdziestoletniej kobiety z jej dorastającą córką, z mężem, przyjaciółmi czy samą sobą. Poznajemy bowiem Zuzannę w chwili, w której postanawia rozdrapać swą przeszłość. Tak, niczym ranę. Wracają więc do niej wspomnienia, gdy jej córka, Julia, była mała i potrzebowała opieki oraz te jeszcze wcześniejsze, gdy jako studentka starała się być  mądrzejsza od swego wykładowcy, któremu imponowała na wykładowej sali oraz w łóżku…

Najboleśniejsze to chyba jednak te związane z mamą, która za szybko odeszła i ojcem, który nigdy nie zaakceptował jej życiowych wyborów.

Historia z życia Zuzy jest naprawdę wciągająca. Dziewczyna po filozofii, z rozgrzebanym doktoratem i po trosze życiorysem wpada na ulicy na nieznajomą, która na szyi ma jej kolorowy szalik. Owa tajemnicza nastolatka okazuje się przyjaciółką jej córki oraz – prawdopodobnie – córką jej wielkiej niegdysiejszej miłości, owego wykładowcy. Przynajmniej tak podejrzewa nasza bohaterka. Szpiegowanie nieznajomej za każdym razem kończy się katastrofą dla Zuzy, nie pozostaje więc jej nic innego, by przyznać się przed nią, dlaczego węszy w cudzej torbie i czego szuka na półpiętrze prowadzącym do mieszkania byłego kochanka.

Wspomnienia gęstnieją, zawłaszczając teraźniejsze przestrzenie. Zrobi się naprawdę niebezpiecznie, gdy okaże się, że obecne relacje z córką i mężem są na granicy „być albo nie być”, a najbliższy z przyjaciół, Hamlet, skrywał przed nią przez całe życie tajemnicę, o której prawie wszyscy wokół wiedzieli prócz niej…

Świat, do którego zaprasza nas Agnieszka Nietresta-Zatoń, jest na wskroś dualistyczny. Nie dość, że każdy kolejny z rozdziałów otwierający nową historię czy wspomnienie dzieli się na „KIEDYŚ” i „TERAZ”, to również relacje między poszczególnymi osobami opisanej historii sprzęgnięte są z danym czasem. To prawda, nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, a zatem doświadczyć tych samych emocji, uczuć, pożądania, jednak otwarcie zakurzonego pamiętnika jest równoznaczne z odkryciem świata, który kiedyś istniał i obiecywał tak wiele…

Książka, choć obyczajowa, nasączona ciekawą refleksją psychologiczną.

I na koniec (mój również ulubiony) cytat z Susan Sontag: Problem emocji jest w istocie problemem z kanalizacją. Życie emocjonalne to złożony system odprowadzania ścieków (s.277).

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Agnieszka Nietresta-Zatoń, Stara wariatka, Warszawa 2019.