Zaproszenie do Teatru Fredry w Gnieźnie na "Empuzjon" Olgi Tokarczuk w adaptacji i reżyserii Radosława Rychcika

Empuzjon 1.jpg
fot. I. Kosmala


Zacznijmy od wyjaśnienia pojęcia tytułu dzieła Olgi Tokarczuk. Ów tajemniczy rzeczownik został utworzony od słowa "empuza", oznaczającego w mitologii greckiej żeńską zjawę, marę czy wręcz czarownicę.  Empuzjonem zatem -  wobec tego, co zobaczymy na scenie -  będzie owa cała tajemnicza i mroczna miejscowość, w której rzecz się rozgrywa, usytuowana w głębokiej dolinie położonej wśród stromych zboczy gór, pośrodku prastarej puszczy Sudeckiej - Görbersdorf.


W sztuce Radosława Rychcika to jednak nie kobiety, czarodziejki czy czarownice będą głównymi bohaterkami opowieści. Zmarginalizowane do posługiwania mężczyznom, głupiutkie, puste służki, sprzątaczki, pielęgniarki lub - co najwyżej! - pojawiające się jako obiekt westchnień  - pełnić będą tu rolę tła, manekinów, lub dosadniej - "podręcznych".

Akcja przedstawionego dramatu (bo tak odbieram to przedstawienie, ale rozumiem, że ktoś inny może odczytać je jako np. horror z przyrodoleczniczym dreszczykiem!) dzieje się we wrześniu 1913 r.  Do uzdrowiska dla panów przybywa młody student ze Lwowa, Mieczysław Wojnicz, który pragnie znaleźć lekarstwo na postawioną mu diagnozę gruźlicy. Spotyka tu oczywiście innych kuracjuszy leczących się z tej samej choroby, przybyłych z różnych stron (z Breslau, Królewca, Wiednia...). Dzięki spotkaniom podczas wspólnych posiłków, spacerów czy zabiegów, wchodzimy w ich świat postrzeżeń na temat literatury, sztuki, kultury, cywilizacji. Pamiętajmy, że rzecz dzieje się tuż przed I wojną światową, w związku z czym wyczuwamy w tychże rozmowach schyłkowość czasu i próbę jego przezwyciężenia. 

Kto jest ciekaw, wokół jakich dokładnie dysput toczą się intelektualne spory bohaterów, i dlaczego jednak ostatecznie kobiety są w nich górą - zachęcam do obejrzenia niniejszej sztuki w gnieźnieńskim teatrze lub przeczytania książki. Przy okazji warto dodać, że świetnie w swą rolę Augusta Augusta (socjalisty, humanisty i pisarza z Wiednia) wcielił się Bogdan Ferenc. Wyjdziemy również ze spektaklu z poczuciem przeżytego piękna ze względu na muzykę, którą wybrał dla "Empuzjonu" Michał Lis. (Warto wsłuchać się w Symphony of Sorrowful Songs Henryka Góreckiego!)

To, z czym jeszcze wychodzę z tej sztuki, to poczucie, że w każdym wieku, w każdej epoce człowieczą duszę dręczyły (i czynić to będą dopóki istniejemy) rozliczne "empuzy". Przedstawiony przez Radosława Rychcika świat jest antynietzscheański w tym sensie, iż wywyższa słabość, przewartościowuje wartości nadając bezmocy siłę. Jesteś słaby? W tym twoja siła!, zdaje się mówić doktor Semperweiss do swojego ulubionego pacjenta. Nie zgadzasz się na binarny podział świata? Bardzo dobrze - możesz wybrać, co tylko zapragniesz, bo ty jesteś panem swojego ciała i duszy. Możesz wybrać choćby środek.

Tylko co to znaczy wybrać środek? Skoro, wobec tego, co zobaczymy na scenie w ostatnim mocnym akcie, wszystko zostanie sprowadzone i tak do groteski?

 

Irmina Kosmala

 

Empuzjon 2.jpg

Empuzjon 3.jpg

Empuzjon 4.jpg

 ------------------------------------------------------------

 Olga Tokarczuk "Empuzjon"

Adaptacja i reżyseria - Radosław Rychcik

Scenografia, kostiumy, światła, wideo- Łukasz Błażejewski

Muzyka- Michał Lis

OBSADA:

Katarzyna Kalinowska
Iwona Sapa
Joanna Żurawska
Bogdan Ferenc
Maciej Hanczewski
Maciej Hązła
Michał Karczewski
Wojciech Kalinowski
Nikodem Księżak (gościnnie)
Roland Nowak
Wojciech Siedlecki


Inspicjent - Ewa Malicka

PREMIERA 26 kwietnia 2024 r.