Ból kamieni – Milena Agus

W Serii z Miotłą ukazała się właśnie nowa książka, która wyszła spod pióra włoskiej prozaiczki - Mileny Agus. Rzecz o sugestywnym tytule – "Ból kamieni" spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem w rodzimym kraju, gdzie uhonorowana została szeregiem prestiżowych wyróżnień literackich, między innymi Elsa Morante Award 2007, Premio Campiello. Od czasu publikacji powieści, doczekała się ona wielu tłumaczeń, największym sukcesem był francuski przekład, który udało się sprzedać w niesłychanie dużym nakładzie 70 tysięcy egzemplarzy. Dzięki uprzejmości oficyny W.A.B. pod koniec sierpnia 2008 roku, do księgarń trafił polski przekład tej książki.

 

Debiut literacki traktuje o żarliwym uczuciu protoplastki rodu autorki. Babcia narratorki w roku 1943 wikła się w niezbyt szczęśliwą relację z mężczyzną, który wcale nie jest tym jedynym. Co wyróżniało ukochaną babcię ze środowiska? Była to osoba bardzo przekorna, urodzona nonkonformistka, która zazwyczaj kpiła z utartych zasad i starała się podążać niewydeptaną ścieżką. Jej charakterystyczną cechą była wyjątkowa zdolność do afektacji. W czarowaniu kandydatów pomagał jej niepodważalny urok osobisty. Niestety pomimo znacznej ilości walorów, fatyganci nie zabiegali o jej względy. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna już na zawsze pozostanie starą panną. Wówczas taki stan narażał młode damy na ostracyzm. W sukurs przyszedł jej pewien mężczyzna, który wydawał się być ostatnią szansą na zamążpójście. Idealny epuzer w żadnym razie nie spełniał oczekiwań młodej panienki, która uznała, że nie przystanie na propozycje małżeństwa, ponieważ między nimi nie wywiązała się nić porozumienia. Rodzice bohaterki, zaznani ze zdrowego rozsądku i wyjątkowo przykrej przypadłości jaką jest życiowy pragmatyzm nie chcieli nawet słyszeć o negatywnym stosunku córki do przyszłego męża. Wkrótce udało im się doprowadzić do ceremonii zaślubin, która zapoczątkowała dość dziwny, już sformalizowany związek małżeński. Historia rodem z dziewiętnastowiecznych pensjonarskich diariuszy – on kocha ją bez opamiętania, ona – kaprysi i nie zawraca nań szczególnej uwagi. Kością niezgody między nimi okaże się tytułowy ból kamieni, czyli choroba nerek uniemożliwiająca powicie dziecka. Panaceum na wszystkie bolączki okaże się wyjazd do Wód na Półwysep Apeniński, gdzie doświadczy prawdziwej płomiennej miłości.

 

Agus stworzyła w swojej książce doskonałe studium psychologii głównej bohaterki, która wciąż obwiania się za niedocenianie uczucia, którym obdarował ją mąż. Szalona i niezłomna – takimi cechami odznaczała się babcia pisarki. Dążenie do zaspokajania własnych pragnień i ustawiczne poszukiwanie szczęścia oraz walka z wewnętrznymi głosem przypominającym o egoistycznej wizji świata, przyprawiają bohaterkę powieści o nieznośne poczucie niestabilności. Kobieta, która wciąż poszukiwała prawdziwej i jedynej miłości – takiej, która pozwala nam poczuć się bezpiecznym i mobilizuje do radosnego uśmiechu, chyba nie doceniła zaangażowania swojego pierwszego partnera. Żyjąc w wyimaginowanej rzeczywistości, na nowo konstruowała swoją świadomość. Liczyło się dla niej przede wszystkim spełnienie własnych marzeń i przeżycie czegoś niesamowitego.

 

Miniatura Agus to powieść wyjątkowa pod każdym względem. Językowa ekwilibrystka idzie w parze z umiejętnością budowania fabularnego napięcia. Spontaniczne reakcje heroiny i życie w niezwykłej atmosferze rodem z bajki o przecudnej księżniczce nadają tej książce wiele uroku. Szczerze polecam tę powieść, ponieważ jest ona zarówno pożywką dobrego i wysublimowanego humoru, jak i egzystencjalnym traktatem o obsesyjnym poczuciu odpowiedzialności.

 

                                                                                                                                        Damian Gajda