Wyzwalanie wyobraźni - Paweł Soroka

GORYCZ WYOBRAŹNI....

Rozdwojenie, a nawet wielowarstwowość. To, moim zdaniem, dominuje w najnowszym tomiku poetyckim Pawła Soroki. Sfera prywatna miesza się z tym, co ogólne. Intymność, miłość wypowiedziana szeptem wpleciona jest w problemy cywilizacji; historia jednego człowieka zduszona jest przez Wielką Historię. Spokój wsi wyostrza rysy groźnego, „żywego” miasta. Wspomnienia z rodzinnych stron małych miejscowości nikną w gwarze wielkiej stolicy. W wierszach Soroki nie ma symbiozy, ale zawsze dwa, żyjące w odrębnych nurtach światy. Dlatego jest to książka trudna. Wskazuje na rozdarcie współczesnego człowieka między tym, co zastane, a tym, co oczekiwane. Mądrość polega na tym, by odróżnić – jak pisze Soroka – to, co się chce od tego, co da się.


Z wierszy bije wrażliwość poety, dociekliwość, bystrość umysłu, dobry zmysł obserwacji, patriotyczna postawa wobec kraju i ostry ton wobec zawirowań historii.


W niektórych wierszach, przede wszystkim w tych poświęconych uczuciom, Soroka buduje piękny, intymny nastrój, odsłania swą wrażliwość, delikatność. I dlatego, paradoksalnie, to bardzo mocny fragment ksiązki, bo bardzo prawdziwy, a przynajmniej takim się zdaje. Autor najbardziej się w nich odsłania. W Dwudziestu pięciu erotykach Soroka jest subtelny, cichy, liryczny. Przywołane w wierszach kobiety przedstawione są w konwencji dobrych wspomnień, z którymi nawet współgra przerażona cywilizacją przyroda. Jezioro grało jak struny skrzypiec – czytamy w tekście Ona i on, a w Prosto o tęsknocie:

 

 już jesteś
dyskretny deszcz do liści lgnie.

 

Miłość jest tu tajemnicą, jej się nie nazywa ot tak. Zupełnie inaczej jest w wierszach z cyklu I pękną nielogiczne mury. Tak, mury runą… . W wierszu Polska czeka Soroka zwraca uwagę na realia: fabryki, dźwignie, maszyny, które odbierają Polsce uroku, a rzeźbiarzy historii zamieniają w zakleszczonych w marazmie codzienności rzemieślników.

W wierszach surrealistycznych, cywilizacyjnych poeta chowa się za twardymi słowami. Tworzy poezję czynu, postuluje, nawołuje. Oskarża, krytykuje. Przede wszystkim pyta:

jak TWORZYĆ burząc?
jaki ŁAD nastanie o poranku?
czy zbuntowani przekroczą
RUBIKON?

A czasem wręcz znika. Jan Zdzisław Brudnicki podkreśla, że ta „podwójność” poety wiąże się z wielorakimi zainteresowaniami autora wierszy, publicysty, plastyka, który nie tylko obcuje z tą najdelikatniejszą sferą życia, jaką jest poezja, ale i twardo stąpa po ziemi. (Choć potrafi też latać.) 

 

Tytuł tomu Wyzwalanie wyobraźni jest może nieco prowokacyjny. Chyba, że chodzi  o wyobraźnię czytelnika. Soroka jest bardzo mocno zakorzeniony w swoich czasach, być może to z nich pragnie się wyzwolić. Wiersze wzbogacone są o mocne, emocjonalne prace plastyczne Soroki. Wiele w nich siły, niepokoju i lęku o przyszłość. 

 

Poeta czuje się przytłoczony, może nawet zniewolony. Przeszłością, teraźniejszością, obawą o Jutro, samotnością, pamięcią. W utworze W hamaku liści odsłania się chyba najbardziej:

 

w tę chwilę chce się być
Bogiem
pamięć stracić
być niczym
odpocząć lekko
tymczasowym zniknięciem.

 

Poeta pyta też o miejsce poezji we współczesnym, futurystycznym świecie. Staje się „poetyckim ekologiem”, który z obawy przed jej wyginięciem, walczy o należne jej miejsce w pozbawionym wrażliwości świecie. Pragnę wiersza – pisze. A dalej pyta:

 

Czy są dziś młodzi poeci
podkładający wenę pod pociąg
historii?

 

W swych wierszach – pytaniach jest znudzony, przerażony, smutny, zrezygnowany,
rozgoryczony.

 

Bo gdy gorycz…
to samotność przytłacza – pisze w moim ulubionym wierszu Soroka.


Tytułowa wyobraźnia pozwala poecie widzieć wszystko: świat, przeszłość, przyszłość i samego siebie bardzo dokładnie; staje się jarzmem. Może więc ważne, by to właśnie z jej pęt się wyzwolić? I zobaczyć w prawdzie, w trudzie życia jakieś dobro? By widzieć nie tylko gorycz?

 

Bo gorycz jest prawdą
trudu życia
gorycz nie potrafi kłamać.

 

Cóż, Soroka ma prawo do goryczy. Jest poetą. A bycie poetą boli, a ból staje się niekiedy wulkanem:

 

ból poety
jest istotą
jego duszy

niekiedy jest wulkanem
wyobraźni.


 
Jednak ów ból jest istotą duszy autora wierszy. Bez niego poeta byłby… No właśnie, tego nawet wyzwolona wyobraźnia nie byłaby w stanie sobie wyobrazić.       

                                                                                                                                         
                                                                                                                   Agnieszka Lange

Paweł Soroka, Wyzwalanie wyobraźni. Wiersze najnowsze i wybrane, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2010.