Króliczek - Olgierd Dudek

Już po pierwszych stronach wiadomo, że Króliczek nie będzie miłą i niewinną lekturą, jak sugeruje tytuł.

Olgierd Dudek od początku konfrontuje czytelnika z monotonią życia, smutną rzeczywistością, która mimo wszystko jest przyjmowana ze spokojem, bohaterowie zdają się nie oczekiwać od życia niczego więcej, a ich postawa wobec otoczenia jest obojętna. Na pozór, bo po skończeniu książki wiadomo już, że jest ona o czymś głębszym i prawdziwszym.

Króliczek składa się z dwóch jakoby odrębnych części, które łączą tylko postaci drugoplanowe. Książka pisana jest w przystępny sposób, składa się na dialogi ukazujące realia życia w latach dziewięćdziesiątych. Akcja rozgrywa się w Częstochowie, lecz tak naprawdę osoby tam przedstawione oraz ich losy mogą być nam znane z naszego własnego otoczenia, dlatego też książka ta jest fikcją, ale jednocześnie czystą prawdą.

Na plus i minus składa się język w jakim napisana jest książka. Z jednej strony – prosty i zarazem przyjemny w odbiorze. Poznajemy dzięki niemu bohaterów, którzy swoje problemy załatwiają najczęściej po przez picie wina za 3,50. Język, który nadaje książce prawdziwości i znaczenia. Z drugiej jednak Króliczek nabiera pewnego Ranczowego wymiaru i w rezultacie książka może być odbierana w sposób humorystyczny, ale nic nie wnoszący. Ważne jednak, aby potencjalny czytelnik dał temu tytułowi szansę i doczytał do końca.

„Wydaje się nam, ze świat dzieli się na ten nasz, bezpieczny i swojski oraz ten za oknem, który nie ma żadnego wpływu na nasze życie. Żyjemy w błogiej nieświadomości, aż do chwili, gdy za drzwiami rozlegnie się pukanie i ktoś zaburzy naszą małą stabilizację”.[1]

Cytatem z owej książki można ją w pewien sposób podsumować, jako opowieść o przenikaniu różnych światów, zdarzeń, ludzi. Jest to historia o poszukiwaniu swego miejsca w życiu i dokonywaniu różnorakich, niejednokrotnie trudnych, a czasem niewłaściwych wyborów. Książka po przeczytaniu ostatniego zdania pozostawia w czytelniku niepokój pustkę i jeszcze przez pewien czas nie daje o sobie zapomnieć.


                                                                                                        Magdalena Wardęcka

Kroliczek



[1] Dudek O., Króliczek, s. 56