Pikanterie. Opowiadania miłosne - 11 autorów

Pozycje bardzo erotyczne

Nie lubię zbiorówek, bo zazwyczaj kojarzą mi się z czymś „na siłę”; prozą pisaną na zadany temat, odcinkowymi publikacjami z gazet upchniętymi w jedną całość – w myśl zasady by na raz sprzedanym tekście zarobić jeszcze raz, czy miałkimi seriami opowiastek (bo to nie są opowiadania) dobrymi do poduszki. „Pikanterie” na szczęście wyrywają się z tych schematów, przynajmniej z dwóch ostatnich. Bo chociaż tutaj temat też zostaje „zadany” kilkunastu pisarzom, jego ujęcie jest już szalenie różnorodne i głębokie.

Ponadto erotyka - jako wspólny mianownik dla tych 11 opowiadań -  to temat, który chyba każdego rozpala i przyprawia o dreszcze. Potraktowana delikatnie, ale i brutalnie, żartobliwie lub śmiertelnie poważnie, filozoficznie, a może z psychologicznym podtekstem, utopijna, a może do bólu prawdziwa, bije więc po oczach swoim bogactwem. Tak, że nawet chwilami wyrobiony czytelnik wpada w osłupienie, na ile sposobów można przedstawić fizyczną bliskość.

Obnażamy zatem fobie bohaterki „Nocy w Berlinie”, która sama będąc pisarką, boi się słuchać odgłosów cudzej miłości za ścianą. Poznajemy rewolucjonistkę obyczajową, Zośkę, która z wiadomego sobie tylko powodu nie chce być już grzeczną dziewczynką.  Dalej mamy korespondencyjny romans Miry L. i Hipolita zwieńczony przedziwną nocą i psycho-seksualne studium kilku przypadków: mężczyzn traktujących kobiety wyłącznie jak narzędzia do zaspokajania własnych potrzeb i kobiet frywolnych bez zahamowań, czyli te nieudane związki wśród których za najbardziej szczęśliwą uchodzi relacja homoerotyczna.

Refleksyjna „Gabriela” to z kolei zderzenie starości z młodością, człowieka z aniołem, ulotnym marzeniem z prawem do szczęścia w każdym wieku. A „Niebezpieczny seks” i „Pieprz i sól” to już zupełnie inne klimaty, humorystyczne, z przymrużeniem oka spoglądające na ten cały „szał ciał”, nawet z perspektywy fotela dentystycznego. Podobnie zresztą jak stylizowana na gawędę opowieść patronki rzeczy zagubionych, czy ubrana w płaszczyk kryminału kolejna historia o niegrzecznej Pusi P. Do tego dochodzi jeszcze niejednoznaczna i przez to chyba najmniej sympatyczna „Niania” oraz podszyte egzystencjalizmem losy miłosnego trójkąta (dwie kobiety i mężczyzna), czyli pożądanie i refleksja mocno wyemancypowanych seksualnie jednostek.

„Pikanterie” więc czyta się z rumieńcem na twarzy, a sugestywne opisy aktów wywołują mrowienie podniecenia. Zdobna szata słów i metafor potrafi porwać niczym szał kochanków podczas upojnej nocy. Za każdym razem inaczej. Dobór autorów, w którym znaleźli się: Anna Bolecka, Hanna Samson, Józef Hen, Agnieszka Rahoza, Tomasz Jastrun, Sławomir Shuty, Krystyna Kofta, Dawid Kornaga, Izabela Szolc, Zyta Rudzka i Stanisław Brejdygant, to tekstowy „koktajl Mołotowa”, wybuch intymnych emocji, tak różnych jak każde z nas.

                                                                                                              Kamila Kasprzak