11.06.2010r., Duża Galeria MOK w Gnieźnie - WIECZÓR POETYCKI JERZEGO KAŁWAKA

 

Introdukcja

tyle z nas zostanie mulistej substancji
że ulepić da się
krótki wiersz o przemijaniu (...)

                         Jerzy Kałwak, Wiersze z mułu z pyłu z powietrza, wyd. Gaudentinum, Gniezno 2010.

 

Do sali, w której tego wieczoru czeka na nas cierpliwie Poeta, wiedzie symboliczny szlak. Brniemy więc poprzez wiersze, zasypane po czubki wersów w sypkim piachu. Trzeba je z niego odgrzebać. Uwolnić. Pomóc powstać. Wiersz rodzi się we wspólnym, twórczym wysiłku poety z czytelnikiem.

 

 

 

 

Inne wiersze z kolei  zawieszone są w powietrzu. I znów mnóstwo skojarzeń trzepoce w nas nieznośnie,  obija niczym ćma
o rozpaloną łepetynę. Wiersz, jak człowiek - byt usytuowany mocą sprawczą między niebem a ziemią. Wiersz zawieszony
w żywiole wyobraźni. W końcu, wiersz - oderwany od świata rzeczywistego - skierowany na to, co niematerialne, nieziemskie, metafizyczne...

 

A może "Wiersze z mułu z pyłu z powietrza" Jerzego Kałwaka ulepione zostały na kształt prometejskiego człowieka: bezbronnego i  kruchego. W warstwie symbolicznej zatem twórczość poetycka stanowi zbiorowy akt oporu przed nicością.
To Jego jedyna odpowiedź na przemijanie: trwam. Słyszysz?

 

- Nasze potyczki z poezją trwają już trzydzieści lat - wprowadził nas w klimat spotkania z Poetą, Jego nieoceniony przyjaciel Krzysztof Szymoniak. -  Trzydzieści lat wypraw na pustynię, trzydzieści lat naszego wspólnego kopania studni artezyjskich! - opowiedział metaforycznie o wspólnych zmaganiach twórczych. A zatem poezja siedzi w nas głęboko. Należy ją tylko odkryć. Odkopać. Z mułu... Z pyłu... Nie każdy ma jednak w sobie odwagę wyjść na pustynię, by spotkać się
z samym sobą. By wykopać studnię, z której wydostanie się ukryta woda lub tylko echo. To ryzykowne i - dla wielu - nieopłacalne zadanie. Podobnie myślał starożytny eudajmonista Sokrates, który proces wydobywania cennych myśli z człowieka porównał do metody maieutycznej, czyli położniczej. Wiedza i poezja podobne są do siebie w tym względzie, że obie rodzą się w bólu.

 


                           Na zdjęciu  Krzysztof Szymoniak

 

Kilkadziesiąt wierszy pomieścił najnowszy tomik Jerzego Kałwaka. I choć wachlarz tematyczny może  wydać się czytelnikowi bardzo szeroki (tematyka filozoficzna, socjologiczna, polityczna...), to jednak wszystkie teksty są bardzo spójne, skupione wokół osi - swoistego kręgosłupa. - Każdy tekst kończy się graficznie wyróżnioną cząstką. To rodzaj puenty, czy antypuenty. Ma chyba złamać miły nastrój, który się rodzi w wierszu, ma zmusić do refleksji, nie pozwalać spokojnie zasnąć  - podsumował rozważania wokół "Wierszy z mułu..." K. Szymoniak.

 

Głos w dyskusji zabrał również, symbolicznie, nieobecny podczas spotkania inny poeta - Maciej Krzyżan, którego list skierowany do Jerzego Kałwaka, odczytał zebranym Krzysztof Szymoniak.

 

- Poezja należy do przedmiotów pięknych i tego piękna od niej oczekujemy. A teksty są smutne - usłyszeliśmy Poetę w odpowiedzi na list M. Krzyżana. - Estetyka nie wystarcza. Przeniosła się bowiem w dziedziny popkultury.

 


         Na zdjęciu od lewej: Jerzy Kałwak                                 Krzysztof Szymoniak

 

Poezja Jerzego Kałwaka zmierza się z aksjologiczną iluzją; łapie nas surową prawdą za gardło, jak choćby w wierszu:

 

program na jutro

głoszone wczoraj wartości
jutro spłoną
na kolacji koalicji

 

Wyrywa nas z letargu przyzwyczajeń. Odkopuje studnię z żywą wodą dosadnych prawd o człowieku.

 


                             Zaproszeni goście


Wiele by jeszcze można powiedzieć o tym, co się czuje, czytając wiersze Jurka. Z zasypanymi myślami w mule i pyle pozostawiam w tym miejscu Ciebie, Czytelniku.
Co z nimi zrobisz? Zależy tylko od Ciebie.

                                                                                                                                         Irmina Kosmala