Wierzę, żeby zrozumieć - Michał Heller (wywiad)

wierze zeby zrozumiec 2022.jpg

Autorka recenzji: Irmina Kosmala

Z Syberii do pałacu Buckingham

Pamiętam dokładnie pierwsze spotkanie z myślą filozoficzną profesora Michała Hellera. Leciałam wówczas samolotem i z wysokości około dziesięciu tysięcy metrów przy doskonałej przejrzystości powietrza podziwiałam szachownicę pól, rozlewisk rzecznych i domostw. W ręku trzymałam Podróże z filozofią w tle. Opowieść niosła mnie wówczas po jakże mi obcych pasjach fizyczno-matematycznych profesora, za to niezwykle ciekawych spotkaniach z myślicielami, odbytych konferencjach naukowych, rozważaniach nad przyszłością człowieka i świata. Dziś, po latach, pozostały mi dwa niezmącone wrażenia z przeczytanego dzieła: wzruszające wspomnienie dotyczące nieżyjącego przyjaciela profesora - Józefa Tischnera -  oraz jego wywiad ze słynnym antyteistą, Richardem Dawkinsem, udzielony dla jakiejś amerykańskiej stacji. Bardzo chciałabym być świadkiem owej potyczki, w której – co z góry wiadome – żadna ze stron nie uszła zwycięsko…

Dziś z przyjemnością zanurzam się ponownie w obcy mi świat nauki wybitnego profesora, filozofa, fizyka, matematyka i kosmologa w jednej osobie. W osobliwym wywiadzie przeprowadzonym przez troje przyjaciół księdza – Wojciecha Bonowicza, Bartosza Brożka i Zbigniewa Lianę – w pierwszej kolejności zostaniemy zapoznani z pasjami bohatera, do których zaliczyć należy m.in. odbywanie podróży nie tylko w realnym, ale i wirtualnym świecie dzięki niezawodnym symulatorom lotu.

Jednak zacznijmy od tytułu – Wierzę, żeby zrozumieć. Owa subiektywna myśl, wypowiedziana w pierwszej osobie liczby pojedynczej, zarazem intryguje, ale i prowokuje. Niechybnie ma w sobie coś z przewrotności. Wiara przecież niczego nie wyjaśnia. Okazuje się, że to zdanie jest parafrazą tytułu wywiadu przeprowadzonego z Janem Woleńskim, który brzmiał: „Wierzę w to, co potrafię zrozumieć”. Owo pozytywistyczne rozumowanie polskiego epistemologa tak bardzo spodobało się księdzu Hellerowi, że zaadaptował je do swojego myślenia o świecie w formie: „Wierzę po to, żeby zrozumieć cokolwiek”. Konstatacja ta stanowi konsekwencję myślenia profesora wyeksplikowaną w otwartym pytaniu przez jego przyjaciela Józefa Tischnera: „Czy człowiek jest w stanie nie szukać? Czy jest możliwa wiara, która by się oczyściła z tęsknoty za zrozumieniem? Czy jest możliwe myślenie, które by nie pragnęło posłużyć się jeszcze jednym światłem więcej?”[1].

W następnym rozdziale-spotkaniu szczegółowo zapoznani zostaniemy z młodzieńczym tułaczym losem bohatera i jego rodziny, która w 1942 roku została wywieziona na Sybir. Ten okrutny czas, w którym nadrzędną wartością było zaspokojenie głodu oraz ogrzanie zmarzniętego ciała (zima na Syberii trwa od września do początku maja), przysporzył rodzinie Hellerów wiele cierpienia i chorób. Siostry bohatera zmarły na serce, a i on sam zmaga się z różnymi chorobami będącymi wynikiem młodzieńczego niedożywienia i wycieńczenia.

Na szczęście dla młodego człowieka, rodzina, pomimo skrajnie nędznych warunków, zadbała o wykształcenie kilkuletniego chłopca. Dzięki pomocy najbliższych szybko opanował sztukę czytania i po wojnie celująco zaliczył materiał po szkole podstawowej. Miał (i nadal ma – jak widać po drobiazgowych opisach różnych wydarzeń przywołanych w niniejszym wywiadzie) doskonałą pamięć, dzięki której w trakcie nauki nie musiał w ogóle posiłkować się notatami, a trudne wzory matematyczne wyprowadzał z głowy. Powołanie do bycia księdzem poczuł już w szkole średniej, do bycia naukowcem również.

Dzięki szczęśliwemu splotowi okoliczności ukończył wymarzone kierunki studiów, następnie sam kształcił młodych magistrów i ogłaszał nowych doktorów nauki.

Od ponad trzydziestu lat profesor nieustannie zajmuje się problematyką filozofii w nauce. Niekończące się podróże, wywiady, konferencje, jeszcze intensywniejsze po otrzymanej Nagrodzie Templetona przyczyniły się do zawału serca.

Ten świetnie przeprowadzony wywiad na różnych płaszczyznach (społeczno-filozoficzno-kosmologicznej) przybliża nam sylwetkę wybitnego polskiego uczonego. W pewnym momencie pada nawet porównanie naszego bohatera do Leibniza.

Nie zabraknie również trudnych pytań – o kondycję współczesnego Kościoła, o powołania, w a także wygłaszane homilie. Świetnie podsumuje problem tajemnicy w Kościele Wojciech Bonowicz: „Człowiek przychodzi, pyta o cierpienie i już na wstępie słyszy, że cierpienie jest tajemnicą. Pyta o Trójcę – tajemnica, o Eucharystię – to samo. W pewnym momencie dochodzi do swego rodzaju dewaluacji tego pojęcia, bo ono «obsługuje» właściwie wszystko. Już nie mówię o pytaniu, jak wyglądają finanse Kościoła – to też tajemnica” (s. 368).

Książka dedykowana z pewnością tym, którym bliska jest problematyka filozofii (ontologii, kosmologii i teologii).


 

[1] M. Heller, Podróże z filozofią w tle, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006.

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Michał Heller, Wierzę, żeby zrozumieć. Rozmawiają Wojciech Bonowicz, Bartosz Brożek i Zbigniew Liana, Wydawnictwo Znak, Kraków 2021.