Ukraina czeka – wiersze solidarności i współodczuwania
W Domu Literatury: Maciej Krzyżan, Elżbieta Juszczak, Teresa Tomsia, Łucja Dudzińska, Jerzy Grupiński, Eugeniusz Toman. Poznań 24 IV 2024 © Tomasz Proć
„Stała Matka Ukraińska / nad pożogą, nad cierpieniem, / nad miastem, które umarło / zastrzelone na ulicy. // Stała Matka Ukraińska / łzami zlana, współżałobna, / tak jak dawniej, tak i teraz, / cierniem serca zło zwycięża”. Wierszem o charakterze hymnu, autorstwa ks. Jana Sochonia, rozpoczyna się poetycka rozmowa o tym, jak przeciwstawiać się przemocy i ochronić dobro. Mój projekt almanachu solidarnościowych wierszy przeciw wojnie powstał dwa lata temu na łamach paryskiego portalu pallotynów „Recogito” – w dwóch pierwszych miesiącach napaści rosyjskiej na ukraińską ziemię. Pomysł okazał się owocny i obecnie został zrealizowany w formie almanachu Czas pojąć ten świat – czas ukoić ból (Wydawnictwo Łucji Dudzińskiej FONT, Poznań 2024). Zamieściłam w tym wydaniu utwory jedenastu poetek i dziesięciu poetów z różnych miast Polski, którzy odpowiedzieli na mój apel, aby w metaforyczny sposób sprzeciwiać się złu. Redaktor Marek Wittbrot, autor tekstów poświęconych sztuce, udzielił naszym wierszom gościny na łamach tego polonijnego portalu, a umiejętnie dobranymi zdjęciami zdobywanymi z różnych prasowych źródeł celnie zilustrował kolejno nadsyłane utwory. W otwartym na twórczy dialog miejscu dyskusyjnych spotkań mogłam więc wraz z Łucją Dudzińską zaprezentować almanach w Domu Literatury w Poznaniu 24 kwietnia 2024 roku, gdzie gościnnie powitała nas dr Alicja Przybyszewska.
W rozmowie o znaczeniu dialogu polsko-ukraińskiego w kulturze i rozumieniu historii obu narodów wraz z nami wzięli udział poeci: Jerzy Grupiński, Elżbieta Juszczak, Maciej Krzyżan, Eugeniusz Toman. Publiczność nie zawiodła, interpretacje wierszy były żywe, a pytania niekiedy żywiołowe, gdyż temat jest wciąż otwarty, niepokojący. Różnorodne formy wypowiedzi metaforycznej (wiersz wolny, zrytmizowany, impresja, apel, relacja, piosenka, proza poetycka) świadczą o emocjach, jakie towarzyszą podejmowaniu wojennego wątku z jednoczesnym warsztatowym zmaganiem, aby oryginalna ścieżka twórcza nie została zakłócona.
Okładka almanachu z obrazem Artura Majki „On” © Teresa Tomsia
Strofa poetycka niesie wieść o rzeczywistości, w jakiej żyjemy i działamy: „Czas pojąć ten świat/ czas ukoić ból” – pointa wiersza Eugeniusza Tomana okazała się celnym hasłem, pod jakim zebrałam utwory autorów, którzy nie przeszli obojętnie obok nieszczęścia narodu ukraińskiego, jakie zgotowali rosyjscy najeźdźcy. Wiersze powstawały w poczuciu solidarności i współodczuwania, gdyż pomagać można na różne sposoby – żołnierze walczą z wrogiem w otwartym polu, natomiast przestrzenią, gdzie również toczy się walka o prawdę, jest sztuka poetyckiego słowa, gdy symbolicznie, w metaforycznym ujęciu ukazane są wartości, jakich bronimy, z jakimi się utożsamiamy: poczucie godności, niezależność poglądów i wolność każdego człowieka na jego rodzimej ziemi. W relacjach między historią a pamięcią dominuje etyka, lecz istotna jest też stosowność, estetyka, styl opowieści niosącej prawdę o wydarzeniach w czasie zagrożenia życia i przyszłości całego społeczeństwa, kronikarski zapis, o czym przypomina Rafał Żebrowski, odwołując się do „sprawy smaku” w wierszu wuja Zbigniewa Herberta z czasu stanu wojennego: „Zbyt stary żeby nosić broń i walczyć jak inni/ za winę nazbyt wczesnego i nie dość późnego/ urodzenia wyznaczyłem sobie samotność/ w lochu głodowym sumienia”.
Eugeniusz Toman czyta tytułowy wiersz almanachu, 24 IV 2024 © Tomasz Proć
Żartem mówiliśmy o tym, że niełatwo realizować społecznościowe projekty, a Łucja jako wieloletni wydawca antologii poetyckich i debiutanckich tomików wie o tym dobrze i trzeba było uśmiechnąć się z wyrozumiałością, gdy wspomniałyśmy perypetie związane z wydawaniem książek, z brakiem reakcji lub niechęcią redaktorów czy urzędników na ten czy inne akty twórcze. W wielu miejscach zwanych ośrodkami dialogu organizatorzy wybierają raczej tematy polityczne i publicystyczne, unikając rozmowy o znaczeniu kultury i literatury współczesnej w kształtowaniu wrażliwości odbiorców i ich postaw obywatelskich.
Czytałyśmy wiersze również nieobecnych autorów i przekazałyśmy nadesłane pozdrowienia od ks. prof. Jana Sochonia, ks. Janusza A. Kobierskiego i Rafała Żebrowskiego z Warszawy, Ireny Knapik-Machnowskiej z Gdańska, Renaty Korek z Trzebiatowa, Irminy Kosmali z Gniezna, która pisze o „lekcji dojrzałości”, ks. Wacława Buryły z Krośnic, który w gorzkiej refleksji zauważa, że Ziemia już dawno przestała być „biblijnym ogrodem”. Kolejna prezentacja almanachu odbędzie się 8 maja tego roku dla studentów Uniwersytetu Warszawskiego w Katedrze Ukrainistyki, a przeprowadzi ją Łucja Dudzińska z Mariuszem Olbromskim (wieloletnim współorganizatorem Dialogu Dwóch Kultur w Krzemieńcu). Łucja opisuje w wierszach los człowieka uwikłanego w zewnętrzne okoliczności, pragnącego wydobyć się ku jasności nowej, lepszej drogi: „Chce zapomnieć o rwącej rzece krwi, która wciąż / płynie. Płynie i płynie. A ona czeka na jakoś to będzie” (Ukraina. Czeka). Wiersz jej zaczerpnęłam z antologii Kto wam pozwolił tak pięknie żyć wydanej przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich O/Wlkp. i Zeszyty Poetyckie (Gniezno 2023). Wojna stawia każdego z nas przed wyborem o sens, jaki odnajdujemy w trwaniu przy wartościach kształtujących wspólnotę żyjącą w dialogu i próbie wzajemnego zrozumienia odrębnych postaw, stylu bycia, gustu. Wojna trwa w wielu miejscach – wciąż nowi uchodźcy koczują na dworcach. Wierszami pytamy, jak czynić pokój. Na spotkaniu wśród publiczności byli także inni autorzy i poznaliśmy ich utwory antywojenne powstałe wcześniej: Krystyny Mikołajewskiej, Andrzeja Wilowskiego (odczytał je Jacek Kasprzycki). Antykwariusz i miłośnik książek Leonard Rosadziński podarował nam autorskie wydanie o bibliofilach. Tomik z obrazami swoimi i Włodzimierza Mazanki z antywojennej wystawy „Pamięć”, jaka odbyła się w Galerii Jezuitów w Poznaniu w 2022 roku, przyniósł Jan Wojciech Malik.
Dziś, gdy piszę relację ze spotkania, nadeszło podziękowanie z Paryża od Oleny Stepaniuk, tłumaczki naszych wierszy na język ukraiński, z wiadomością, że otrzymane od nas almanachy przesyła do ukraińskiej Biblioteki Narodowej Jarosława Mądrego, do Biblioteki Publicznej Kijowa, do Biblioteki Uniwersyteckiej w Charkowie, a także ofiarowuje dla Biblioteki Narodowej Francji, gdzie obecnie pracuje oraz Biblioteki Polskiej w Paryżu.
Przekazuję wyrazy wdzięczności wszystkim Poetkom i Poetom za podjęcie ryzyka „szybkiego druku” wierszy na portalu, za cierpliwość, a tłumaczce Olenie Stepaniuk za szacunek dla mojego projektu i zaufanie dla tego typu społecznej aktywności. Dziękuję Renacie Korek, dzięki której informacja o polskiej wersji almanachu dotarła do tłumaczki i Jerzemu Grupińskiemu, który przyjaźnie pokazywał wczoraj literackiemu światu biało-czarną okładkę z grafiką Pawła Jocza tomiku z moimi paryskimi lirykami W znikającym ogrodzie. Nasza wspólna idea została ocalona, a wytrwałość nagrodzona starannym wydaniem książki z obrazem Artura Majki „On” na okładce, z krytyczno-literackim komentarzem. Nie ustawajmy zatem w czuwaniu, błagajmy i dopominajmy się, by dobro zwyciężało: „Nie dozwól, aby ból rozlewał się w miastach / niczym czarne przepastne jeziora, / w otchłani których zginąć miałaby narodowa duma” (Pieśń żałosna).
Niech Pieśń żałosna, a także wszystkie wiersze solidarności i współodczuwania idą w świat, niech poruszają ludzkie sumienia – jak w impresji Renaty Korek: „Owinięta w całun, śpi matka, nigdy już się nie obudzi”, jak w piosence Elżbiety Juszczak: „Nie mów mi, że wiosna przyszła, / skoro płonie Ukraina”. Mariusz Olbromski przestrzega: „Nie bądź spokojny rano pijąc kawę / że to daleko przenigdy tak nie myśl”, a Katarzyna Kuroczka pyta: „skoro dawno uznaliśmy śmierć / za święte prawo ludzkości / dlaczego od wojny oczekujemy / większego poszanowania życia”. Rafał Jaworski konstatuje, że „Po Buczy, po Mariupolu, po Irpieniu / nie odda się w wierszu prawdziwości cierpienia”. O „alarm dla świata” woła Irena Knapik-Machnowska, Adriana Szymańska w śpiewie Amelki widzi ocalenie, Małgorzata Mikos utrwala nadzieję: „Pewnego dnia drzewa oliwne wypuszczą nowe liście”. Nie sposób żyć szczęśliwie, gdy nieszczęście spada na sąsiadów. Ukraina czeka na powrót ładu i pokoju, bo „czas pojąć ten świat”, a niepokój ukoić.
Z radością wspominam, że nasza twórcza współpraca na linii Poznań- Paryż, jakiej się niegdyś podjęłam, przyniosła przez ponad dwie dekady różnorodne realizacje wspólnotowe na łamach paryskiego pisma pallotynów, w książkach poetyckich i eseistycznych, podczas literackich spotkań w miejscach kulturotwórczych. Niech nadal, mimo nieraz niesprzyjających okoliczności, dobrym relacjom szlachetnie służy!
Poznań, 25 kwietnia 2024 r.
Teresa TOMSIA
---------------------------------------------------------
Teresa Tomsia (1951), poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka prozy dokumentalizowanej Dom utracony, dom ocalony (2009), tomików wierszy, m.in. Gdyby to było proste (2015), Kobieta w kaplicy (2015), szkiców literackich Niedosyt poznawania (2018). W kwartalniku Uniwersytetu Rzeszowskiego „Fraza” od kilku lat prowadzi cykl W pamięci, w odbiciu. Ostatnio wydała zbiór liryków paryskich W znikającym ogrodzie (2023), który został nominowany do Nagrody ORFEUSZ XIII. Pochodzi z rodziny o ziemiańskich tradycjach kresowych, w swoich tekstach podkreśla rolę dialogu i otwartości na „innego”. Jej wiersze weszły do wielu antologii, tłumaczone były na język niemiecki, francuski, rosyjski i ukraiński. Według jej projektu i redakcji ukazał się almanach polsko-ukraiński Czas pojąć ten świat - czas ukoić ból zrealizowany przy współpracy z portalem „Recogito” w tłumaczeniu Oleny Stepaniuk (FONT 2024). Od 1993 roku należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Poznaniu.