Kortez, róża i Apokalipsa – Teresa Tomsia

Na Placu Wolności, Poznań 2024.Arch..JPG

    Pozdrowienia z Placu Wolności, 2024. Arch. Rodziny

Czytaj więcej...

Czy wiecie, że najstarszy aktor w historii polskiego teatru urodził się w Gnieźnie?

Dziś, to jest 27 marca 2024 roku, przypada Międzynarodowy Dzień Teatru. W związku z tym od ponad sześćdziesięciu lat, odkąd ustanowione zostało niniejsze święto (w 1961 roku  z inicjatywy Międzynarodowego Instytutu Teatralnego) wygłaszane jest orędzie napisane przez wybitną osobowość.

Autorem tegorocznej przemowy Sztuka to pokój jest norweski pisarz, laureat Nagrody Nobla 2023 w dziedzinie literatury, Jon Fosse, który trafnie zauważa:

(…) sztuka rozsadza granice między językami, częściami świata, krajami. W ten sposób łączy nie tylko to, co cechuje każdego człowieka, ale również, w nieco innym znaczeniu, to, co cechuje grupy ludzi, na przykład narody. Sztuka nie czyni tego poprzez ujednolicanie wszystkiego, przeciwnie, pokazuje różnice, ba, obcość. W każdej dobrej sztuce właśnie to, co obce, to, czego w pełni nie rozumiemy, a mimo to na swój sposób rozumiemy, co być może można nazwać enigmatycznym, co fascynuje, ba, co tworzy transcendencję, przekroczenie, jest tym, co wszelka sztuka musi w sobie mieć i do czego musi prowadzić.

Czytaj więcej...

Kolonie Rosy - Dariusz Jacek Bednarczyk

Kolonie Rosy

 

 

Na kolejną* rocznicę Kolonii T.R.**

 

Kolonie Tomáso Rosy to pyszne, zamorskie terytoria zawdzięczające istnienie sonetom. Ten wyborny, nie wyłączając słowa, szermierz tudzież znawca tematu, znakomicie opanował wszelkie tajemnice tego utworzonego we Włoszech, gdzie z wielkim powodzeniem wykorzystywali go po wsze czasy okryci chwałą kondotierzy Erato i Euterpe, a mianowicie Dante oraz Petrarka, układu stroficznego. Formacja ta przeniknąwszy następnie na teren Półwyspu Iberyjskiego i w dalszym ciągu podlegając rozmaitym modyfikacjom, trafiła w końcu nie tylko w ręce godnego kontynuatora tradycji, ale i pełnego pasji twórcy, w niepośledni sposób rozwijającego dawną myśl. Rosa wybrał podkreślającą ostry koniec, klasyczną i skuteczną we wprawnych dłoniach profesjonalisty strukturę pointy. Zamiast szeroko stosowanego schematu 4-4-3-3 bądź 4-4-6, oparł się na rzadko wcześniej wykorzystywanym systemie 4-4-4-2 zgrupowanym wokół dwóch ostatnich odcinków metrycznych jako podstawowej jednostce, traktując wers jako swoisty manipuł. Warto podkreślić jego niezaprzeczalny wkład w rozwój współczesnej formy sonetu w postaci świadomego poluzowania rygorów. Siłą rzeczy dominuje u niego mistrzowsko prowadzony trzynastorzędowiec, chociaż nie brak tam związków, gdzie znacznemu powiększeniu ulega fraza jako jeden z typowych uczestników współczesnej frazeologii rozumianej jako układ w wypowiedzeniu.

Kolejnym spektakularnym rozwiązaniem jest przesunięcie oddziału  wewnątrzwersowego, że nie wspomnieć o manewrze częstego wyłamywania rymów, czyli tej niezawodnej jak falanga, tożsamości w dwóch szeregach. Wymienione, śmiałe posunięcia w sposób niewątpliwy odznaczają na współczesnym polu wersyfikacyjnym, co należy uznać za niezwykłe osiągnięcie Rosy.

 Te 77 sonetów przyporządkowano jednolitej, utożsamianej właśnie z koloniami,  formacji. To one bowiem stoją na straży wspólnego języka oraz obyczajów. Na ich konto zaliczyć należy konieczne ujarzmienie. Jako twórcy nowego porządku są niepodlegającym zakwestionowaniu ramieniem kolonizatora. Żelazo i maczety, proch oraz karabiny. Mimo, iż dysponują miażdżącą siłą, w koloniach czai niebezpieczna dychotomia,  stale grozi wybuch, wszak rajskie, idylliczne plaże to nie tylko pachnące, przynoszące krocie dystrybutorom przyprawy korzenne, upajające, kwietne ogrody, feerie barw, cudownie soczyste owoce, klejnoty spijających nektar kolibrów, lecz i żywy, broczący krzywdą towar, którego ujarzmienie wymaga zarówno stałej gotowości pod bronią, jako też stosowania brutalnej przemocy, zagrażającej zaledwie odwlekanym w czasie, a więc nieuniknionym przecież wybuchem. Under the Volcano?

Zatem kolonie to w tym samym stopniu odkrycie, zaspokajanie drążącej ciekawości, pasja przygody, co pierwotna walka o panowanie, bestialstwo, chciwość, szaleństwo  bezpardonowo przelewanej krwi, krach złudzeń, zarazem wypełniona kurhanami żarłoczność i odwieczna męka historii. Nowy, a stary świat powołany do życia sprawczą potęgą formacji 77 logicznie zazębiających i sprawnie poprowadzonych sonetów ich utalentowanego twórcy, prawdziwego hetmana frazy.

Wypadałoby więc potwierdzić, że u źródeł powodzenia Rosy leży siła. Siła  wypływająca z mistrzostwa posługiwania wymagającym  orężem sonetów, tego klasycznego układu, w konsekwencji umiejętnego stosowania, celnie i skutecznie godzącego swym zawsze ostrym końcem pointy. Chwała i zdobyczne sztandary niech będą zwycięzcy!

 

 

*Liczba porządkowa zmienna

**W Polsce bardziej znany jako Tomasz Różycki

 

Obojętna wrogość contra zacna cnota - Rafał Jaworski

Nie wiem czy ”ludzi dobrej woli jest więcej”. Chciałbym, ale jednak wątpię. Być może autentyczne dobro jest oczekiwane, ale autentycznej woli ogółu nie ma, aby do niego dążyć. Postrzegana przeze mnie większość ludzkiej biomasy choruje na  „święty spokój”, „złoty środek”, „pełną michę” (nawet jedząc zatwierdzane urzędowo robaki) i pozycję społeczną na miarę swoich ambicji, ale bez zbytniego trudu, choć i pracoholizm staje się ułomnością (albo dumą) wielu osób. Symetryczne rozdwojenie obywatelskie dotyczy jedynie spraw politycznych – sprawowania władzy (kto i po co) i stosunku do Katolickiego Kościoła (jedynie słuszny jest dogłębnie krytyczny). Ten tzw. ogół współżyje ze szczęściem, ale to szczęścia jedynie zużyta prostytutka. I nie ma szczęścia własnego, choć myśli o sobie w trybie niepowtarzalnego indywiduum. To, niestety wprowadzające w temat banały.

Czytaj więcej...

Poezja a poeta, indywiduum a jego wytwór - Rafał Jaworski


„Jeden jest najważniejszy” – uczył Heraklit. Przedzieramy się przez chaszcze pojęć do matecznika filozofii. Bardziej przekonująco jest wierzyć mędrcowi z Efezu niż przywoływać  poglądy Thomasa Carlyeۥa[1] czy Fryderyka Nietzschego.  Jeden jest najważniejszy. I to stanowi zasadę ogólną, ale i dotyczy też każdej z osobna dziedzin ludzkiej działalności, ars, sztuki, również najsubtelniejszej z subtelnych techne: – poezji, poetyczności, narcyzowatości w taflach wersetów, rzeźby w słowie. Jeden jest najważniejszy, ale jaki Jeden ma być, kiedy jawi się jako najważniejszy, jaki żeby nim był, stawał się?

Czytaj więcej...