Obchody 105. rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Gnieźnie

Groby 2025.jpg

Cmentarz przy ul. Witkowskiej w Gnieźnie 2025. © Irmina Kosmala

 

W piątkowe południe odbyły się uroczystości upamiętniające 105. rocznicę Bitwy Warszawskiej. Wydarzenie było okazją do uhonorowania wszystkich żołnierzy – tych, którzy walczyli i polegli, oraz tych, którzy dziś służą, dbając o bezpieczeństwo kraju.

Obchody rozpoczęła Msza święta w kościele garnizonowym, w której uczestniczyli mieszkańcy miasta, przedstawiciele władz samorządowych, a także harcerze i grupy rekonstrukcyjne.

Po nabożeństwie uczestnicy złożyli kwiaty pod kolumną upamiętniającą zwycięstwo polskich żołnierzy w bitwie z 1920 roku. Następnie udali się na cmentarz przy ulicy Witkowskiej, gdzie na kwaterze wojskowej odbyła się druga część ceremonii. Delegacje zapaliły biało-czerwone znicze na grobach żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej oraz innych obrońców Ojczyzny.

Uroczystości były wyrazem pamięci i szacunku dla historii oraz poświęcenia tych, którzy w służbie Polsce oddali życie lub wciąż stoją na straży jej bezpieczeństwa. Wzięły w niej udział poczty sztandarowe, a pamięć bohaterów uczczono modlitwą oraz złożono kwiaty i znicze pod tablicą na środku kwatery oraz na grobach kpt. Józefata Sztuki, mjr. Władysława Kańskiego oraz mł. chor. Jarosława Maćkowiaka.

Wzruszającym akcentem była przemowa Pana Roberta Gawła - radnego Gniezna oraz wiceprzewodniczącego Stowarzyszenia Ziemia Gnieźnieńska:

 

"W sierpniu 1920 roku Armia Czerwona jest na przedpolach Warszawy. Na plebanii w Wyszkowie są już wysłannicy Lenina, Feliks Dzierżyński, Julian Marchlewski i Feliks Kon – zdrajcy, których zadaniem było zainstalowanie Polskiej Republiki Rad. Stolicę opuszczają prawie wszyscy ambasadorowie, praktycznie poza Francją i Węgrami nikt nam nie pomoże, a wręcz przeciwnie -  to Polska jest oskarżana o agresywną politykę wobec Rosji. Niemcy i Czechosłowacja są jawnie przeciwko nam. Europa zdaje się nie rozumieć czym jest bolszewizm i że trwa bitwa o przyszłość cywilizacji. To pierwsza zdrada Zachodu, bo druga będzie w Jałcie.

Odradzająca się Polska odbudowuje się po ciemniej nocy zaborów. Będzie musiała stoczyć aż 6 wojen o kształt swoich granic. W polityce wewnętrznej trwa ostry spór o wizję państwa. Przez niecałe dwa lata mamy aż 6 premierów, podziały społeczne są gigantyczne, wobec nawały ze wschodu nastrój rezygnacji jest coraz większy. Kataklizm, który nadchodzi jest niewyobrażalny. Bezwzględność, powszechne mordowanie mieszkańców wsi i dworków, gwałty, dzika chęć niszczenia,  a więc wszystko co trafnie ujmuje słowo pożoga z tytułu powieści Zofii Kossak-Szczuckiej. ”Cóż może uczynić człowiek przeciwko tak zuchwałej nienawiści?” pyta w beznadziei Theoden król Rohanu z „Władcy Pierścieni”, gdy piekielne hordy orków są już blisko i wydaje się, że wszystko stracone.

Okazało się, że nie wszystko, że nie tylko pozostała nadzieja, ale przede wszystkim determinacja, mądry plan działania i wiara w Polskę. Stanisław Stroński na łamach Rzeczpospolitej tekstem „O cud Wisły” chce osłabić Piłsudskiego i odebrać mu glorię zwycięstwa. Sam cud, tak potrzebny umęczonemu narodowi doskonale wpisał się w warstwę mitu, który obok pamięci i warstwy historycznej jest warunkiem niezbędnym wspólnoty narodowej i politycznej. Szczęśliwi Ci, którzy widzieli Matkę Boską pod Ossowem, ale wielu upatrywało cudu w narodowym zjednoczeniu, w strategii dowódczej, a nawet błędach popełnionych przez Rosjan.

Od 13 do 16 sierpnia wojska Białego Orła odepchnęły Czerwoną Gwiazdę od stolicy. To zwycięstwo naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego, szefa sztabu generalnego gen. Tadeusza Rozwadowskiego, dowódców frontów i armii generałów: Hallera, Rydza-Śmigłego, Iwaszkiewicza, Latinikia i Sikorskiego; oficerów i setek tysięcy żołnierzy, za którymi stał naród wierzący w siłę modlitwy.

Szanowni Państwo, od 2006 roku nad odnowionym cmentarzem żołnierzy tamtej wojny powiewa biało-czerwona, a tablica przypomina pułki wielkopolskie, które tak wielką rolę odegrały w walce o nasze granice. Pod kościołem garnizonowym stoi Kolumna Zwycięstwa, jakiej w stolicy nie mają. Jesteśmy tu dziś bo pamiętamy, oddając hołd poległym i walczącym za sprawę, bo chcemy dać przykład młodym. Daj Boże, abyśmy kiedyś potrafili wyciągać z historii wnioski, bo przecież wróg u bram.  O taki cud prośmy".

Irmina Kosmala 

 

RGawel 2025.jpg

Robert Gaweł

Bitwa Warszawska Goscie 2025.jpg

Bitwa Warszawska GOscie 2 2025.jpg