Gra o tron - George R.R. Martin
NINIEJSZA RECENZJA AUTORSTWA MIKOŁAJA KRZYŚKA
ZOSTAŁA WYRÓŻNIONA
WV KONKURSIE RECENZENCKIM KUŹNI LITERACKIEJ - Offeliada 2014
Gra o Tron - czy wygrał ją Martin?
Gra o Tron autorstwa George'a R.R. Martina jest książką, która rozpoczyna się niepokojąco. Jak wszystkie utwory wprowadzające w realia w ten sposób, szybko utwierdza nas w przekonaniu, że niepokój to doskonały bodziec, by zatrzymać czytelnika na dłużej.
Akcja toczy się w krainie Westeros, gdzie władzę sprawuje król Robert Baratheon i jego żona Cersei Lannister. Władza jest więc w rękach dwóch najpotężniejszych rodów tamtejszego świata. Monarcha przyjeżdża do Winterfell, stolicy starożytnego rodu Starków, by wyznaczyć Eddarda Starka, głowę rodu, na swojego Namiestnika. Władca podczas jednego z polowań zostaje ugodzony przez olbrzymiego dzika, którego chciał schwytać. Fatalna w skutkach decyzja, gdyby nie Cersei, nie zostałaby podjęta. Za jej sprawą bowiem najpotężniejszej osobie w krainie podano najmocniejsze wino. Rozochocony król nie cofnął się przed niczym, co przypłacił śmiercią. Jednocześnie Bran, siedmioletni chłopak i syn Eddarda Starka, wspina się na wieżę, realizując jednocześnie swoje aspiracje - uwielbia się wspinać i robi to w każdej wolnej chwili. Wybrał jednak złą chwilę i złą wieżę - w oknie dostrzega bowiem żonę króla i jej brata w niedwuznacznej sytuacji. Cieszący się powszechną estymą ród Lannisterów nie może pozwolić na to, by jego reputacja została zszargana. Jaime, brat królowej, spycha Starka z okna. Siedmiolatek zapada w śpiączkę, cudem przeżywając. Co powie po przebudzeniu?
Tymczasem z północy, zza Muru - gigantycznej konstrukcji, mającej chronić cywilizowany świat przed zagrożeniami ze strony dzikich krain Północy - nadciąga niebezpieczeństwo, które stawia pod znakiem zapytania sens ubiegania się o cokolwiek, a tym bardziej tron na kontynencie Westeros.
Saga Martina jest sagą niezwykłą - wielowątkowość (w samym pierwszym tomie obserwujemy sytuację z perspektywy aż dziewięciu postaci) jest spójna i logiczna, wszystkie wydarzenia, dziejące się nieraz w tym samym momencie, w odległości kilku tysięcy mil od siebie, zazębiają się. Każde z nich ma swoje konsekwencje i są one widoczne gołym okiem, choć nie na pierwszy jego rzut. Przy tak wielkiej różnorodności postaci i wątków, sztuką jest utrzymanie fabuły w ryzach. Twórca "Gry o Tron" robi to doskonale, jednocześnie nie zniechęcając do czytania, ale zaciekawiając i zagłębiając czytelnika w świat wojny o władzę. Bohaterowie, których kreuje pisarz, opierają się zwykle na powszechnie znanych stereotypach płciowych czy etnicznych - pojawiają się m.in. rozpieszczony, rozkapryszony i bogaty chłopiec czy dziewczyna-chłopczyca, woląca strzelanie z łuku i szermierkę niż grę na harfie tudzież wyszywanie. George R.R. Martin ma, niestety, przykrą manierę uśmiercania postaci, które zdążyło się polubić. Jest bezlitosny, ale można mu to wybaczyć - walka jest tutaj walką, a nie bitwą na poduszki.
Język którym posługuje się szara eminencja sagi jest zrozumiały i obrazowy. Opisuje wszystko w taki sposób, że czytelnik posiada każdy potrzebny bodziec, by wyobrazić sobie cokolwiek zgodnie z zamysłem twórcy. Jest to szczególnie ważne przy pracy tego typu - detale odgrywają decydującą rolę w niejednym wątku.Wszystkie te okoliczności sprawiają, że jest to niesamowicie podatny materiał na serial. Został on godnie wykorzystany przez stację HBO, która ekranizuje kolejne rozdziały z precyzją i oddaniem Martinowskiej prozie. Plusem jest to, że sam autor może skontrolować prace nad obrazami producentów, co rzadko się zdarza w wypadkach takich jak tłumaczenie książek fantasy na język audio i wizji. Dotychczasowe sezony serialu cieszą się wielką popularnością, odniosły sukces. Oddani fani czekają już na kolejne (nie każdy ma dostęp do książek, seria zresztą nie została jeszcze ukończona) odcinki, ciekawi losów bohaterów.
George R.R. Martin - nazywany jest przez niektórych godnym następcą samego Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Jego saga, nazwana "Pieśnią Lodu i Ognia" jest tworem wielkiego kalibru - tworem, który odkryty na nowo po kilkunastu latach (pierwsze wydanie po angielsku I tomu ukazało się już w 1996 roku) podbił listy bestsellerów i stał się jednym z nich. Można śmiało stwierdzić, że to autor wygrał “grę o tron” - grę o uznanie dla jego twórczości na całym świecie, czyli coś, czego pisarze pragną najbardziej.