Wśród znajomych - Leszek Kołakowski
Lekkostrawna książka dla tych, którym bliska jest twórczość Kołakowskiego. Nie ma w niej jednak jego ideologii, są za to ciepłe wspomnienia…
Książka Kołakowskiego traktuje – jak czytamy w podtytule – „o różnych ludziach mądrych, zacnych, interesujących i o tym, jak czasy swoje urabiali”. Zbigniew Mentzel złożył w całość profesorskie zapiski, abyśmy w nie wgląd wszyscy mieli. Jest tu kolaż stylów i gatunków literackich: wspomnienia, artykuły, wykłady, rozmowy, wiersze, ekspertyza sądowa i… miniopera. Wszystkie pisane w różnym czasie: stalinowskim, PRL-owskim, obecnym. Zapisy te różni czas, styl, forma, jednak wszystkie traktują o tym samym: niezmiennie głoszą one pochwałę człowieka. Często jest to apoteoza nieobecnych już ludzi, których poprzez ten tekst autor czyni nieśmiertelnymi (np. Tischnera, Leca, Miłosza). Podziwia również naszego poznaniaka, Tadeusza Kotarbińskiego, twórcę teorii zwanej „reizmem” lub „reizmem pansomatystycznym” (pewna wersja radykalnego nominalizmu). „Żąda ona m.in., by przypisywać sensowność tylko takim wypowiedzeniom, które potrafimy bez zmiany znaczenia zredukować do wypowiedzi o rzeczach, przy czym zakłada się, że słowo „istnieć” w sensie pierwotnym i właściwym odnosi się tylko do rzeczy.
Dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o filozofie, choćby takich, że marksizm pociągał Kołakowskiego swą czysto humanistyczną, tzn. antropocentryczną filozofią. Na pytanie, czy wierzy w Boga, czytelnik nie usłyszy odpowiedzi; wystarczy, że Pan Bóg już to wie…