Dzielnym będzie przebaczone - Chris Cleave
Autorka recenzji: Irmina Kosmala
W grzęzawisku uczuć wojennej pożogi
Bo właśnie tak pękają dobre serca – do wewnątrz, bez odłamków szrapneli.
Chris Cleave
Jakim człowiekiem stanę się w obliczu wojny? Co kryje się w mojej krwi – odwaga czy tchórzostwo? Wierność czy zdrada? Pytania o to, kim jesteśmy w sytuacjach granicznych często pozostają otwarte w obrębie rozważań teoretycznych.
W powieści Chrisa Cleave`a, osadzonej w londyńskich realiach II wojny światowej, bohaterowie co dzień toczą walkę z samymi sobą: ze swymi lękami, pragnieniami, uprzedzeniami, w końcu – z wiernością swym ideałom.
Młoda, acz pełnoletnia dziewczyna z wysokich sfer – Mary North – postanawia wziąć los w swoje ręce, i nie liczyć na spadek rodziców. W tym celu, gdy tylko wybucha wojna, udaje się do War Office w poszukiwaniu intratnej posady, najlepiej doskonale wyszkolonego szpiega. Nadzieje młodej idealistki szybko przygasają, gdy okazuje się, że jedyna posada, jaka na nią czeka, to praca nauczycielki w kilkuletnimi dziećmi. Niestety, po tygodniu okazuje się, że zbytnio spoufaliła się z najmłodszymi (szczególnie przypadł jej do serca murzyński półsierota), w związku z czym dostaje od dyrektorki szkoły wypowiedzenie.
Zrozpaczona Mary poszukuje ratunku w dwudziestoczteroletnim Tomie – dyrektorze okręgu szkolnego. Jej podopieczni wyjechali już na wieś, a Mary została sama w pustych ścianach szkolnych klas. Tom, zauroczony młodą energiczną kobietą, organizuje wakat i przydziela Mary do pracy z kilkoma dziećmi niepełnosprawnymi na miejscu.
Równolegle z pracą, której oboje oddani są całkowicie, kwitnie romans młodych ludzi. To właśnie przy Tomie Mary będzie dane doświadczyć skrajnych uczuć – od głębokiej namiętności i fizycznego zbliżenia po rozczarowanie spowodowane jego brakiem męstwa i lękiem przed śmiercią.
Przyczyną pogłębiającego się kryzysu uczuć Mary w stosunku do zakochanego w niej Toma będzie również (a może przede wszystkim) jego przystojny i dzielny przyjaciel, kapitan oddziału walczącego pod Dunkierką – Alistair. Ten inteligentny i czarujący mężczyzna zatrzyma się na chwilę w Londynie, by spędzić z przyjacielem kilka beztroskich chwil przed wyruszeniem w dalszą drogę – na Maltę. Gdy dojdzie do zaaranżowanego przez Toma spotkania czworga ludzi, przyjaciółka Mary zakocha się Alistairze, a ten namieszka w głowie Mary.
Odtąd nic już nie będzie takie, jak przed tym spotkaniem. Mary z każdą minutą rozpoznawać będzie w Alistairze swą bratnią duszę, drugą połowę, na którą warto czekać do końca. Tom, rozumiejąc swą przegraną pozycję, będzie starał się pokonać w sobie tchórza i zaimponować kobiecie, którą wybrał. Wykaże się bohaterstwem za które zapłaci okrutną cenę. W czasie ich wspólnej „randki w czworo” również Londyn zostanie ruszony z posad ziemi. Niemcy rozpoczną naloty i odtąd trzeba będzie co dzień sypiać w schronach.
Miłość, śmierć, zagubienie, rozpad… „Dzielnym będzie przebaczone” to wciągająca opowieść o ludziach, którzy musieli odnaleźć się w okrutnej rzeczywistości wojennej. To również opowieść o ludziach, którzy u progu fizycznej dojrzałości dogłębnie dookreślili swą tożsamość i swoje powinowactwo. To w końcu rzecz o traumie naznaczenia przez angielskie społeczeństwo odmieńców, jakimi byli czarni mieszkańcy Londynu.
Co ciekawe, w powieści Chrisa Cleave`a Londyn zostaje zbombardowany, nawet szkoła Mary zrównana zostanie z ziemią, jednak jej rodzinny dom – piękna willa z ogromnym ogrodem, służbą i mnóstwem pysznego jedzenia – przetrwa bez najmniejszej skazy. W wymiarze symbolicznym stanowi to odautorskie przesłanie, że ta tradycyjna, konserwatywna Anglia przetrwa, natomiast młoda, pełna ideałów i braku uprzedzeń zostanie uśmiercona - zasypana popiołami.
Warto dodać, że za wzór postaci Mary i Alistaira posłużyły autorowi rzeczywiste postaci, jednak bardziej charakterologicznie niż historycznie. Dziadek Cleave`a również służył na Malcie, jednak jego losy potoczyły się inaczej niż Alistaira.
Powieść, choć wciągająca i zmuszająca do refleksji na temat życia, przyjaźni, cierpienia i śmierci, z pewnością oprócz w zasadzie jednej brutalnej sceny – wbrew zapewnieniom The Times`a umieszczonym na okładce - nie wywoła w nas przerażenia i odruchu, by krzyczeć.