Zygmunt Miłoszewski - Uwikłanie
Autorka recenzji: Olena Piotrowska
- NINIEJSZA RECENZJA AUTORSTWA OLENY PIOTROWSKIEJ Z GNIEZNA
ZOSTAŁA NAGRODZONA
W III KONKURSIE RECENZENCKIM KUŹNI LITERACKIEJ - Offeliada 2012
„Uwikłanie” Zygmunta Miłoszewskiego to kryminał. Akcja książki dzieje się w czasach współczesnych, a konkretnie w 2005r. w Warszawie. W trakcie terapii, która odbywa się w zamkniętym dla otoczenia miejscu zostaje zamordowany człowiek. Nikt nie wie, czy mordercą jest ktoś z trójki uczestników, czy ktoś zupełnie inny? Sprawą zajmuje się prokurator Teodor Szacki. Człowiek dość osobliwy, o specyficznym poczuciu humoru, który nie potrafi się cieszyć z własnego życia, widzi w nim tylko monotonne kawałki dnia codziennego. Szackiego nuży jego praca, uważa, że jest zwykłym urzędnikiem państwowym, zresztą dość kiepsko opłacanym. Sprawa związana z zamordowaniem uczestnika terapii, Henryka Telaka, wydaje mu się dość ciekawa, bowiem każdy z podejrzanych miał motyw, aby zamordować. Czy wszyscy są uwikłani? W kontrowersyjnej terapii ustawień brali bowiem udział ludzie, którzy wcale się nie znali, ale mieli grać jego rodzinę. Jak bardzo wczuli się w rolę ? Intuicja prokuratora Szackiego podpowiada mu, ze ta sprawa ma drugie dno. Żmudne śledztwo przynosi zaskakujące rezultaty, zbrodnia zagadkowo wiąże się ze śmiercią młodego chłopaka, który zginął przed osiemnastoma laty…
„Uwikłanie” to jeden z najlepszych kryminałów, jakie czytałam. Ma w sobie wątek grozy i pobudza naszą ciekawość. Uważam również, że warto zwrócić uwagę na postać Teodora Szackiego, bardzo ciekawie nakreśloną przez autora. Trzydziestopięciolatek, który zdaje się nie doceniać tego, co ma, chciałyby coś zmienić w swoim życiu, ale brakuje mu odwagi. Kocha córkę i żonę, ale marzy o romansie z młodą dziennikarką. Nie jest to typ człowieka, który potrafi potępiać zgodnie z paragrafem sprawców zbrodni, stara się ich zrozumieć i wybiera mniejsze zło. On, zwykły urzędnik, staje przed obliczem „czerwonej pajęczyny” wszechpotężnego świata przestępczo-biznesowego zakorzenionego głęboko w latach PRL-u. Nasz główny bohater ma przed sobą nie lada dylemat: wyjawić całą prawdę o zbrodni czy tylko jej część. Nie interesują go łatwe wybory, co sprawia, że książka trzyma nas w napięciu do ostatniej strony. Myślę, że nie tylko zbrodnia, ale również wątek retrospekcyjny ukazujący dawne czasy PRL-u uświadamia nam, że przed przeszłością nie da się uciec. Dlaczego Henryk Talak zginął? Co miał w wspólnego z historią z przeszłości, czy jego koledzy byli kiedyś w SB? Intrygi, tajemnice i zbrodnie to wszystko znajdziecie książce pt: „Uwikłanie”.
Na motywach utworu powstał film w reżyserii Jacka Bromskiego o tym samym tytule, który jednak różni się od powieści. Prokuratorem jest tu kobieta, Agata Szacka. W jej rolę wcieliła się Maja Ostaszewska. O ile książka nie daje jednoznacznych odpowiedzi, film kończy się dość stereotypowo, co sprawia, że książka jest ciekawsza od filmu. Moim zdaniem „Uwikłanie” to świetny kryminał. Zazdroszczę tym, którzy jeszcze nie czytali. Cała przyjemność przed Wami.