Kwietniowa czarownica - Majgull Axellson
Tajemnica pewnej czarownicy
Po przeczytaniu trzech wydanych dotąd w Polsce książek Szwedki Majgull Axellson stała się ona moją ulubioną autorką. Nie ma u niej optymizmu popularnego w literaturze kobiecej. Postaci są wielowymiarowe, skomplikowane, często tragiczne, a nawet szalone. W tym rozbijaniu ludzkiej, szczególnie kobiecej, duszy na najdrobniejsze kawałki przypomina mi trochę rosyjskich pisarzy.
W powieści Kwietniowa czarownica są cztery kobiety. W każdej z nich odnajdziesz siebie. W potulnej Kristinie, uparcie dążącej do celu; w niespokojnej Margarecie, odrzucającej męskie uczucia; w przeklętej Bridgit, negującej zasady złodziejce i narkomance oraz w przykutej do łóżka, kalekiej Desiree.
To właśnie Desiree, porzucona przez rodzinę po urodzeniu, osamotniona w szpitalnym pokoju, śledzi życie swoich trzech „sióstr”, które wychowała jej matka. Jak doszło do tego, że ukradziono jej życie?
Nie da się po prostu przewidzieć zdarzeń w tej książce. Świat widzimy oczami każdej z bohaterek, zgłębiamy ich skomplikowaną psychikę. Poznajemy też realia Szwecji w latach 50. Co robiono z dziećmi kalekimi jak Desiree? Autorka opisuje tę wstydliwą sprawę.
W fabule powieści wplecione są wątki baśniowe. Kim jest tytułowa kwietniowa czarownica, która odbywa podróże, wnikając w ciało wrony, mewy lub pięknej dziewczyny?
Warto sięgnąć do książki, by poznać te tajemnice.
Katarzyna Sztuba (magazyn "Głosik")