Szepty szeptuchy - Tomasz Niedziela
Powieść rozgrywa się w Bieszczadach i Beskidzie Niskim pośród Łemków na przestrzeni pierwszej połowy XX wieku. Akcja czasami jednak przenosi się do Wiednia, Wenecji i kilku innych miejsc. Niby mocno trzyma się rzeczywistości, ale pozwala zerknąć w nieznane, gdzie szeptuchy, uzdawiacze i bosorki rządzą. Myślisz, że świat jest racjonalny? Może się mylisz ...
Historia rozpoczyna się wielkim hukiem jakim było powstanie Jeziorek Duszatyńskich. Potem tempo wzrasta : I wojna światowa, II wojna światowa z ich okrucieństwami, ale i nadzieją. Niespodziewane zwroty akcji, piękne klimaty, pełnokrwiści bohaterowie ... czegóż chcieć więcej?
---
O autorze :
Literat, prozaik, scenarzysta.
Meloman, miłośnik muzyki i gór.
Wytrawny czytelnik, wysublimowany recenzent.
Esteta – koneser kobiecej urody.
Pisze świetnie, miesza klimaty, światy ...
Pomimo piekielnej inteligencji nie potrafi w pełni ogarnąć całej wiedzy o świecie jaka do niego wpływa – przede wszystkim okrucieństwa wojen, bezwzględności, głupoty i hipokryzji polityki.
Pomimo swojego wieku - nadal młody, buntuje się, często ucieka w cynizm, nie okrzepł jeszcze jako artysta.
To, co pozostawia po sobie jest zapowiedzią, zapowiedzią literatury na wielkim poziomie. Powieści to tylko wycinek jego literackiego dorobku. Pisze również teksty na scenę, o których wkrótce będzie głośno.
Teraz zabiera nas w Bieszczady, później w wielki świat, ale również świat magicznych eliksirów, dziwnych obrzędów, prawie wszystko wiedzących szamanów.
Prywatnie ojciec i dziadek, kolega, na którego zawsze mogę liczyć.
Łukasz Głowacki