Niemoralna gra - Jolanta Kosowska
Autorka recenzji: Magdalena Wardęcka
Niebezpieczna zabawa
Słowo etyka kojarzy się z odpowiednim wzorem postępowania i moralnością. Paradoksalnie nauczycielem etyki zawodowej na jednej z medycznych uczelni jest Konrad – osoba, która takich zasad nie posiada.
Charakter i upodobania Konrada zmieniają się wraz z kobietami, których miał już wiele w swoim życiu. W związki te nie angażował się uczuciowo i uciekał z nich, gdy czuł, że sytuacja wymyka się z pod kontroli, nierzadko łamiąc swoim „wybrankom” serce. Konrad nigdy tak naprawdę nikogo nie kochał, nie rozumiał tej całej moralności, którą powinien mieć, ale też tak naprawdę nie znał siebie i swych oczekiwań. Ale jak można kogoś obdarzyć uczuciem, skoro tak owego nigdy się nie zaznało? Tak tłumaczył swoje postępowanie spowodowane według niego wychowywaniem się w domu dziecka. Jedynie Marco go znał, jego przyjaciel, którego teraz już nie ma. Umarł, a wraz z nim odeszła cząstka Konrada.
Konrad może i nie miał cech, którymi powinien charakteryzować się lekarz i nauczyciel etyki, ale starał się wykonywać swoją pracę najlepiej jak umiał. Jego zajęcia może nie były porywające, ale na ile mogą być interesujące zajęcia z etyki? Studenci poznali się na nim, ale nie komentowali nic w jego obecności, tylko jedna z nich się odważyła. „Najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Tylko idioci nie potrafią być sobą, uczy pan etyki, a nie rozumie Pan tego słowa”. Nikt nigdy nie powiedział mu czegoś takiego, a ośmieliła się to uczynić jeszcze jego studentka.
Szale goryczy przelał fakt, iż Konrad musiał w zastępstwie przejąć dyżur w studenckim telefonie zaufania. Kolejna rzecz, do której się nie nadaje. Na szczęście mało kto tam dzwonił. Pech jednak chciał, że tym razem było inaczej. Ten telefon od pewnej dziewczyny, pełen smutku, goryczy i pogardy dla życia zmienił coś w mężczyźnie. Na serio go przestraszył i obudził nieznane uczucia – strach o drugą osobę. Dziewczyna odłożyła słuchawkę pozostawiając go w niepewności, czy jego mocne słowa pomogły jej choć trochę? Konrad postanowił odszukać zdesperowaną dziewczynę. Droga do tego nie była prosta, a szybko okazało się, że była też niebezpieczna. Nic nie miało sensu, nic nie trzymało się logicznego znaczenia, a może to po prostu gra, w której Konrad stał się zabawką?
Niemoralna Gra to trzecia powieść Jolanty Kosowskiej. Postać Konrada przewinęła się już w jej poprzedniej książce „Deja vu”, dlatego w tej można odnaleźć wiele wątków fabularnych do niej nawiązujących. Kosowska raczy czytelnika interesującym wstępem i dobrze zarysowanym portretem psychologicznym głównej postaci. Konrad daje się poznać jako człowiek o dwóch twarzach, szybko się okazuje, że w książce „Niemoralna gra” to nie jedyna taka postać.
Jak można scharakteryzować tę książkę? Jest to poniekąd thriller, ale i dramat, pośród którego przejawia się wątek miłosny jednak zaprezentowany w dość nietypowy sposób, tak jakby od innej strony. Duże w niej znaczenie ma owy aspekt psychologiczny. Potrzeba akceptacji, przynależności i walka o drugiego człowieka jest jednym z głównych tematów tej powieści.
Drugim plusem jest na pewno swobodne operowanie słowem jakim wykazała się tutaj autorka. Czasem jednak miałam wrażenie, że ta wolność twórcza była za długa. Kosowska momentami wpadała w kilkustronicowy ciąg malowania krajobrazów i przemyśleń, co w moim odczuciu było kompletnie niepotrzebne i nużące tak, że miałam ochotę te kilka stron przerzucić i znaleźć się we właściwej fabule.
Pierwsza połowa książki zapowiadała się bardzo ciekawie, zwłaszcza ze względu na dobre, psychologiczne podejście i niepewność do czego tak w zasadzie zmierza cała ta historia. Druga było już mniej interesująca. Mam wrażenie, że autorka przeniosła do tej ksiązki zbyt wiele siebie. Jolanta Kosowska także jest absolwentką Akademii Medycznej i także znaczącą część swego życia spędziła w Dreźnie, w którym również toczy się powieść. Zbyt bardzo zatopiła się w opisywaniu swoich wrażeń, pośród których zaginęła właściwa puenta tej opowieści.
Zakończenie… Trudno powiedzieć, chyba nie wzbudziło we mnie żadnych odczuć. Nie tego się spodziewałam, ale też nie można powiedzieć, że ta historia kończy się bez sensu, powiedziałabym, że inaczej co w tym wypadku jest plusem. Co nie zmienia faktu, że mnie jakoś nie zachwyciło.
Niemoralna gra to intrygująca historia o bardzo dobrym wstępie i rozwinięciu, ale już mniej udanym zakończeniu. Fabuła tej książki mimo jest fikcyjna, ale zarazem może należeć do prawdziwych i znajdujących odniesienie w realnym życiu.