O tyranii. 20 lekcji z 20 wieku - Timothy Snyder
Autor recenzji: Paweł Bartkowiak
Dwadzieścia lekcji dla demokracji
Zazwyczaj jest tak, że bardziej doświadczeni, którzy w życiu popełnili swoje błędy lubią pouczać młodych, którzy te błędy mają jeszcze przed sobą. Zasadą jest także, że młodzi nie słuchają dobrych rad. Czy zatem XXI wiek posłucha swojego doświadczonego poprzednika?
Tymothy Snyder swoją nową książką próbuje w skrótowy i przystępny sposób przekazać lekcje do nadrobienia przez współczesność. „O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku” nie jest dziełem objętościowo rozległym, jednak wydaje się, że jest tym, czego współczesność potrzebuje. Jest lekcją i radą w świecie, który zmierza na niewłaściwy tor populizmu i nacjonalizmu. Książka napisana niewątpliwie po szoku, jakim był dla niektórych wybór Trumpa na prezydenta USA, jest niepokojąco aktualna w wielu szerokościach geograficznych, w tym także u nas.
Snyder swą książkę zaczyna od zdania, że „Historia się wprawdzie nie powtarza, ale udziela lekcji” i choć zawsze wolałem zdanie, że historia zawsze się powtarza za pierwszym razem jako tragedia za drugim jako farsa, to po przeczytaniu tej pozycji wydaje się, że tym razem na farsę nie ma co liczyć. Za to czeka nas długa walka w obronie ideałów sprawiedliwości i demokracji. Dlatego każdą lekcję z jego książki warto sobie wziąć do serca. Nie są to rady skomplikowane, a jednak trudne do codziennego przestrzegania. Choćby „Uprawiaj politykę w sensie fizycznym”, bo podobno żyjemy w społeczeństwie politycznym, więc nic prostszego, jednak ile razy nasze zaangażowanie zaczyna i kończy się na portalu społecznościowym w swojej bańce światopoglądowej. Jednak to przestrzeń publiczna, wiece, protesty, petycje sprawiają, że autorytarna władza może się ugiąć.
Zresztą większość lekcji wzywa do działań od tych małych, jak przypadkowe rozmowy z nieznajomymi, po te wielkie wymagające odwagi. „Przestałam sądzić, że można być po prostu obserwatorem” -te słowa należące do Hannah Arendt, a wypowiedziane po spaleniu Reichstagu cytuje Snyder i wydaje się, że ten cytat mógłby służyć za motto całej książki.
Większość lekcji wyciągnięta jest z dwudziestowiecznych totalitaryzmów, szczególnie nazizm i sama postać Hitlera są często przywoływane. Sam autor ma potężną wiedzę o dwudziestym wieku- napisał choćby „Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie” czy „Skrwawione ziemie”. Dlatego jego ostrzeżenie o możliwości powtórzenia tamtych wydarzeń brzmi tak dojmująco.
Nauki autora nie zamykają się tylko w analogiach do XX wieku, Snyder wie, że zmieniają się choćby miejsca dystrybuowania propagandy i żeby zrozumieć teraźniejszych populistów trzeba zrozumieć mechanizmy socjalmediów.
Książka Snydera ma 128 stron i format kieszonkowy, zatem warto ją mieć stale przy sobie, by nie zapomnieć o najważniejszych lekcjach płynących z dwudziestego wieku.