Trawa śpiewa - Doris Lessing

trawa spiewa 2018

Autorka recenzji: Irmia Kosmala


Demony życia

 

„Trawa śpiewa”, powieść brytyjskiej pisarki nagrodzonej Noblem, Doris Lessing, rozgrywa się w latach 40. w Rodezji, południowoafrykańskim kraju zwanym Zimbabwe. Skupia się ona wokół morderstwa żony białego rolnika przez jej czarnego służącego, zbrodni napędzanej zinstytucjonalizowanym rasizmem, który rozprzestrzenia się w Rodezji w latach 40. XX wieku. Powieść ma unikalną strukturę, w której pierwsze rozdziały opisują morderstwo i reakcję lokalną na niego, a następnie wsuwają się w rozszerzone wspomnienia, aby wyjaśnić okoliczności przestępstwa.

Rozdział pierwszy rozpoczyna się od artykułu prasowego opisującego zabójstwo Mary Turner, żony Richarda, przez jej czarnego sługę, Mojżesza. Lokalna biała społeczność jest zaskoczona, ale nie nadmiernie zaniepokojona. Turnerowie byli samotni i ogólnie nielubiani, a Richard po śmierci żony zwariował.

Powieść następnie wraca do nieszczęśliwego wczesnego życia Mary Turner. Obarczona emocjonalnie nieobecnymi, wojowniczymi wobec siebie rodzicami, Mary zostaje posłana do szkoły z internatem, a następnie podejmuje się pracy w mieście jako sekretarka. Choć ma skończone trzydzieści lat, wydaje się być zadowolona z wiodącego przez nią samotnego życia. Nie pragnie męża, w ogóle wspomnienie niedomytego, wiecznie pijanego i agresywnego ojca sprawia, że brzydzi i boi się mężczyzn. Wszystko zmienia się w chwili, gdy podsłuchuje rozmowę swych „pseudoprzyjaciółek” na swój temat. Dowiaduje się, że w oczach innych jawi się jako stara panna, nosząca się infantylnie, myśląca tylko o chwili teraźniejszej. Wnioski innych na jej temat przerażają bohaterkę do tego stopnia, że postanawia wyjść niezwłocznie za mąż. Swego „wybawcę” poznaje w kinie. Dick Turner, walczący z przeciwnościami losu i nieustanną biedą farmer, również poszukuje żony, która umili mu na farmie ciężkie chwile.

Pierwsze lata małżeństwa są trudne. Mary, przywykła do miasta oraz w miarę wygodnego życia, na farmie Dicka nie potrafi się odnaleźć. Wszystko ją tu przeraża i napawa obrzydzeniem: brak toalety, nie mówiąc o łazience, ohydne zbite z beczek meble, blaszany dach, który intensyfikuje ukrop w domu, popękane, zniszczone talerze i garnki. Do furii doprowadzają ją również przyprowadzani przez Dicka czarnoskórzy służący, których co chwilę Mary zwalnia z byle powodu. Nienawidzi tych istot, „półzwierząt”, które nie mają prawa na nią nawet spojrzeć.

Spotyka, ale nie lubi również swych sąsiadów, Charliego Slattera i jego żony, uważając ich za protekcjonalnych. Wszystko to powoduje stopniową izolację Mary od ludzi oraz powolne zapadanie się w sobie, swych obsesjach i lękach.

Dokąd doprowadzą poczynania Mary wiemy z pierwszych stron powieści. Ważniejsze jest jednak pytanie stawiane przez autorkę dramatu: dlaczego do tego doszło? Dlaczego wykształcona, młoda kobieta nie potrafiła zmierzyć się ze swym przeznaczeniem i zawalczyć o siebie? Dlaczego pozwoliła czarnoskóremu, znienawidzonemu przez nią mężczyźnie, całkowicie nią zawładnąć? Dlaczego dała dojść do głosu swym najciemniejszym demonom i frustracji, nie podejmując walki o lepsze życie?

Z pewnością debiutancka powieść Doris Lessing należy do gatunku psychologicznych. Autorka dokonuje wnikliwej analizy charakterów swych bohaterów, konfrontuje ich z różnymi przeciwnościami losu, w żaden sposób ich nie oszczędzając.

Pokazuje również myślenie białego kolonialisty, rasisty, dla którego prawidłem życia w skolonizowanej Afryce, jest prowadzenie „gospodarki batogowej”, czyli zawieszenie bata nad wejściowymi drzwiami.

 

Książka niesamowicie wciągająca, sensualna i mroczna.

Gorąco polecam.