Będąc na ty ze szczerością - Damian Olejniczak
Autorka recenzji: Irmina Kosmala
Wierszoterapia
Gdy wertowałam debiutancki tomik poetycki Damiana Olejniczaka, przypomniała mi się nagle lekcja języka polskiego, którą kiedyś przeprowadziłam. Jej tytuł zawierał pomysł do wykorzystania, gdy zajdzie taka potrzeba: Poezja lekiem na nudę. Po przeczytaniu zbioru poetyckiego Pana Damiana, nadałabym dziś tytuł spotkaniu: Poezja lekiem na duszę.
Bardzo podoba mi się pomysł młodego autora na uleczenie poprzez nazwanie. Skrzywdzony przez los mężczyzna walczy tu o swój głos. Jego ułomność fizyczna sprawia mu sporo cierpienia (bolesne rehabilitacje), jak i kłopotu (utrudnione przemieszczanie się). Opisy tych fizycznych zmagań oczywiście wybrzmiewać będą tu i ówdzie wśród przelanych na papier strof, ale będą to pojedyncze akcenty. To, co mnie zaskoczyło w niniejszym tomiku, to płynąca z niego radość życia i nadzieja, że kiedyś coś wspaniałego jeszcze się wydarzy, pozytywnie zaskoczy, przyszpili i obezwładni do braku tchu, do spełnienia.
Miłość nocą zaczyna się od lękliwego wahania i nerwowego wyczekiwania. Lecz w tomiku Damiana Olejniczaka noc pojawia się w jednym, najwyżej w dwóch utworach. I to – rzecz jasna – metaforycznie. Miłość to uczucie, które zdecydowanie zdominowało niniejszy zbiór. A dokładniej: potrzeba bycia kochanym, ważnym, niezbędnym.
Na naszych oczach z każdym kolejnym wierszem, najpierw beztrosko dedykowanym do kobiet (w liczbie mnogiej), przyjaźń przeradza się w czułe uczucie, rozkwita w namiętną miłość, zagłębia się w kapryśne sny, aż w końcu buduje obraz wspólnej idyllicznej przyszłości (wyrażonej w liczbie pojedynczej).
Ta poetycka książeczka, w której zawartych zostało trzydzieści wierszy, zaprasza czytelnika do rozmowy o miłości, która łączy jedną osobę z drugą, ale także nas wszystkich. Poprzez ten pisemny testament emocjonalnych podróży, w które mogą nas zabrać również wiersze innych poetów i pisarzy, autor przełamuje stereotypy: pokazuje, że pomimo dojmujących słabości ciała, można, a nawet warto powalczyć o to, co stanowi najwyższą wartość dla człowieka.
Gdy wielu na miejscu autora uciekłoby w smutek, niepokój, depresję, on podąża swoją ścieżką naprzód, pokazując nam przy tym, jak kochać w zdrowy sposób, a przede wszystkim, jak kochać siebie, gdy wydaje się to niemożliwe.
Wiersze gnieźnieńskiego poety odczytuję jako antytezę życia. Prosty, pogodny styl wypowiedzi przeciwstawia się bólowi życia. Znajdziemy w nim życzenia, toasty, okolicznościowe dedykacje i zachętę, by kochać, dbać o drugiego człowieka i uśmiechać się.
Życzę autorowi, aby podążał wytyczoną przez siebie drogą, odważnie, na przekór rozlicznym przeszkodom. I aby nie musiał składać strof w rymy:
(…)
Czuję się życiowym tchórzem,
Bez rezonu i odwagi.
Dobrym słowem innym służę,
A mentalnie jestem nagi (…)
(SAMOKRYTYKA)
-------------------------------------------------------------
Damian Olejniczak, Będąc na ty ze szczerością, Wydawnictwo Poligraf, Brzezia Łąka 2022.