Tajemna historia - Donna Tartt
Autorka recenzji: Alicja Piwowarczyk
Zbrodnia i...?
Po Tajemną historię sięgnęłam zaraz po skończeniu Szczygła tej samej autorki, więc siłą rzeczy nie obejdzie się w tej opinii bez porównania tych dwóch powieści, w którym to porównaniu debiutancka powieść (Tajemna historia) wypada nieco gorzej. Trochę żałuję, że nie czytałam tych książek w odwrotnej kolejności, bo wtedy zdecydowanie wyżej oceniłabym debiut Tartt, jednak po Szczygle spodziewałam się trochę więcej.
Tajemna historia to opowieść o zbrodni i klasycznej tragedii. Traktuje o grupie przyjaciół, młodych studentów filologii klasycznej, którzy pod wodzą starszego, charyzmatycznego i inteligentnego profesora, poznają świat starożytnych myślicieli, ich zwyczaje, język, styl i rozumienie piękna. Jest to młodzież z tzw. dobrych domów, klas wyższych, chociaż tylko za dwójką z czwórki stoją jakieś realne fortuny – reszta raczej żyje w ten sposób z przyzwyczajenia całych rodzin. Dość przypadkowo trafia do tej dość hermetycznej grupy główny bohater, Richard – ubogi, bez zaplecza znamienitych przodków, bez wsparcia rodziny. Zaskakujące jest, jak łatwo przychodzi mu odgrywanie roli chłopaka, którym chciał się stać, jak łatwo wtopił się w ten tłumek, z jaką zręcznością posługiwał się faktami, by wpleść je w swoje historyjki. Nie wzbudził jednak we mnie sympatii, może dlatego, że mimo wszystko był dość... nijaki. Mimo że poznajemy tę historię z jego perspektywy (a może właśnie dlatego), nie poznajemy zupełnie w niej samego Richarda.
Denerwowało mnie też zbytnie przeciąganie samej tajemnicy. Jako czytelnicy przez większą część powieści błąkamy się dookoła niej, w oparach wina, zapachu starej biblioteki, myleni przygaszonym blaskiem lampy oliwnej, otumanieni i zagubieni. Jest nam błogo i dobrze, ale z tyłu głowy kołacze się wciąż pytanie, na które zbyt długo nie dostajemy odpowiedzi. O co w tym wszystkim chodzi? Co tu się właściwie dzieje? Gdy już dostajemy na powyższe pytania odpowiedzi, klimat książki zmieni się, stanie się ostrzejszy i mniej urokliwy. Zaobserwujemy powolny rozkład: przyjaźni, zaufania, wspólnoty. Jest to smutne, a końcówka, mimo że dość tragiczna, idealnie wkomponowuje się w całość.
Donna Tartt stworzyła powieść z wąskiego podgatunku dark academy, której sukces trudno będzie powtórzyć, choć wiem, że teraz wielu pisarzy porywa się na ten temat. To dobra, pełna i zaskakująca książka, z niepowtarzalnym klimatem, bogatym słownictwem, napisana wprawnym, lekkim piórem, ze świetnie wykreowanymi bohaterami, niepokojącą tragiczną historią, tajemnicą, która rozpala naszą wyobraźnię i mnóstwem świetnych odniesień do literatury i sztuki. Zdecydowanie mi się podobała i będą ją polecać, ale jednak, w porównaniu do Szczygła okazała się bardzo dosłowna, zbyt skąpa w opisach i prosta. Szczygieł to dzieło oniryczne, choć nabrzmiałe wiedzą, powieść, w której losy głównego bohatera nie są jej sensem, lecz tylko nośnikiem czegoś głębszego i bardziej znaczącego. Tajemna historia natomiast to dosłownie opowieść o grupce przyjaciół związanych sekretem i radzących sobie z konsekwencjami własnych, tragicznych wyborów. Niczego jej nie brakuje, skądinąd to świetna książka z upajającym, ciężkim klimatem – ale po lekturze Szczygła spodziewałam się czegoś więcej.
Oczywiście, Tajemną historię usprawiedliwia debiut pisarski Donny Tartt. Polubiłam ją za styl, szlachetną prostotę, ciekawy pomysł i wprawną jego realizację – i wiem, że jeszcze nie raz do niej powrócę.
------------------------------------------
Donna Tartt, Tajemna historia, przeł. Jerzy Kozłowski, Wydawnictwo Znak Literanova, Kraków 2022.
lubimyczytac.pl