Itinerarium, czyli przewodnik z lektur dla podróżnych - Irmina Kosmala
Autorka recenzji: Maria Akida
Rozumie pan teraz, dlaczego książki budzą nienawiść i lęk? Pokazują pory na obliczu życia. Ludzie są wygodni, wolą gładkie, księżycowe twarze.
Ta myśl Raya Bradbury’ego z przedapokaliptycznej wizji w powieści 451 stopni Fahrenheita, na którą powołała się autorka, stanowiła motywujący punkt wyjścia do jej przekornej podróży w świat literatury przede wszystkim z „porami na obliczu życia”. Stąd pojęcie użyte w tytule – itinerarium, czyli podróż albo plan podróży. Przyjęła w nim rolę przewodnika albo inaczej tragarza wiedzy, by zapobiec śmierci książek. Zapobiec na miarę własnych, jednostkowych możliwości, zarówno odchodzeniu od książek, jak i pomóc wrócić tym, którzy od nich odeszli.
Przypomnę – w Polsce według najnowszego raportu o stanie czytelnictwa to większość społeczeństwa, bo aż 66%.
Stąd sugestywny tytuł wstępu do swojego zbioru literatury przedmiotu – O śmierci książek i tragarzach wiedzy. Zebrała w nim recenzje, o których napisała – lubię myśleć »felietony« tudzież »omówienia«, powstałych w latach 2010-2022 i publikowanych na stronach pomorskiego magazynu literacko-artystycznego Latarnia Morska.
Można zadać sobie pytanie – jaki to ma sens?
Odpowiedź znalazłam po przeczytaniu tej antologii. To w niej jako całości wybrzmiała połączona siła wielogłosu niosąca idee przyszłym pokoleniom, nawet gdy świat idzie do piekła wokół nich. Silniej podkreślona, bo skondensowana w jednym miejscu, potęga wartości, których obrona tkwi w solidarności pisarzy i poetów zebranych razem. Osobno różnych, o odmiennych stylach i warsztacie literackim, o mniej lub więcej rozbudowanej warstwie przekazu czy skali siły głosu, ale zawsze w obronie idei, aby zmienić świat na lepsze.
Ta podróż miała dla mnie podwójne znaczenie.
To dosłowne, bo fizyczne i geograficzne, w którym książka towarzyszyła mi, wypełniając przyjemnie i korzystnie czas podróży przez pół Polski i tej metaforycznej, czyli literackiej, w której, podążając za przewodniczką, przechodziłam od tytułu do tytułu, niczym od wyspy do wyspy w archipelagu literatury. Zgodnie z planem podróży, czyli spisem treści z pięćdziesięcioma punktami docelowymi literatury polskiej i powszechnej. Dzieł autorów bardzo znanych (Doris Lessing, Sandor Marai, Krzysztof Varga), mniej znanych i znanych tylko wąskiej grupie środowiska literackiego. Z napisem nad wejściem, czyli mottem wprowadzającym, bo nawiązującym do treści recenzji i omawianych książek.
Przeróżnych w każdym aspekcie.
Gatunkowym jak: esej, opowiadanie, listy, biografia czy powieść popularna (obyczajowa, kryminalna), ale i filozoficzna oraz postmodernistyczna. Rodzajowym – proza i poezja. Formy – zwarta lub antologia. O zróżnicowanym stopniu trudności ich odczytania, którego proces analizy, syntezy i wysnuwania wniosków umiejętnie pokazywała autorka. Dysponowała dwoma narzędziami – dojrzałym warsztatem literackim pisarza (przypomnę, że jest autorką powieści filozoficznej Złuda) oraz wiedzą z zakresu filologii polskiej oraz filozofii, posiadając w obu dziedzinach tytuł naukowy. Kierując się jednak potrzebą zachęcenia jak największej liczby czytelników do sięgnięcia po omawiane utwory, uczyniła je przystępnymi. Bez epatowania językiem naukowym, jakim posługuje się profesjonalna krytyka literacka, na rzecz uniwersalizmu języka emocji. Obok merytorycznej warstwy krytyczno-literackiej umieszczała własne wrażenia, odczucia i odniesienia. Często nawiązujące do doświadczeń z pisarzami i pisarkami, których znała osobiście. Przede wszystkim jednak pokazała, jak ważną i ogromną funkcję pełni zasób literatury przeczytanej, pozwalającej na korelacje, intertekstualność i polemikę oraz posiadanie przynajmniej podstawy wiedzy filozoficznej dającej klucze do otwierania pojęć zawartych w słowach, wyrażeniach, symbolach, myślach, by wejść głębiej w kolejne warstwy tekstu, a tym samym przekazu autora i ostatecznie przyjemności czytania.
Niezbędne w postępie w rozwoju czytelniczym każdego człowieka.
By czerpać przyjemność nie tylko z dobrej rozrywki, ale również przygody intelektualnej. Nawet w przypadku powieści kryminalnej czy obyczajowej, co pięknie autorka pokazuje. Subiektywizm autorki odgrywał jeszcze jedną, oprócz świadomego egalitaryzmu w narracji, rolę. Pokazanie i zachęcanie innych piszących o książkach, niekoniecznie profesjonalistów, by czynić to, co ona na miarę własnych możliwości, aby spotęgować moc słowa o książkach, które mają i wzruszać, i krzepić, i skłaniać do myślenia, aby docelowo wyrwać z rozwartej paszczy telewizyjnego ekranu uzurpującego sobie prawo do jedynej, narzuconej odgórnie prawdy oraz wizji szczęśliwego, bo bezrefleksyjnego życia i każdego innego medium wmawiającego kult szczęścia i życia bez trosk. Bez wspomnianych wcześniej „porów na jego obliczu”. W „tragarzach wiedzy” siła, a autorka niczym przewodnik, dosłownie i w przenośni, pokazała, jak to merytorycznie, uważnie i przyjaźnie uczynić.
Z korzyścią dla wszystkich: twórców, czytelników i patrząc dalekosiężnie – ludzkości.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Itinerarium, czyli przewodnik dla podróżnych: podróż pierwsza – Irmina Kosmala, Wydawca Zeszyty Poetyckie, 2023, 164 strony, seria Biblioteka Współczesnej Literatury, tom 2, literatura polska.
Na ostrzu książki - Czytam i opisuję, co dusza dyktuje (naostrzuksiazki.pl)