Ku niebieskim łąkom - Magdalena Blumczyńska

Ku niebieskim łąkom 2025.jpg

Autorka recenzji: Irmina Kosmala 

 

Pulsowanie chwili. Ku niebieskim łąkom Magdaleny Blumczyńskiej

 

Tom poezji Ku niebieskim łąkom Magdaleny Blumczyńskiej to zbiór głęboko osobisty, a zarazem zaskakująco uniwersalny. Poetka zaprasza czytelnika w podróż, która prowadzi przez konkretne miejsca: katedry Andaluzji, piaszczyste wybrzeża Malty, znajome przestrzenie Wielkopolski, jednak jej prawdziwym celem pozostaje wnętrze człowieka. To poezja krótkiej formy i wysokiego nasycenia emocjonalnego, w której każde słowo wydaje się starannie odważone, a każdy obraz osadzony w doświadczeniu chwili przeżywanej w pełnej uważności.

Blumczyńska jawi się jako poetka-pątniczka. Jej wiersze są precyzyjnie datowane i lokalizowane, co nadaje całemu tomowi charakter intymnego dziennika duszy. Podróż nie jest tu jednak turystyką geograficzną – staje się narzędziem samopoznania. Nowe miejsca działają jak lustra, w których odbijają się emocje, tęsknoty i pytania o sens. Autorka potrafi być w pełni „tu i teraz”, a zarazem nieustannie dotyka wymiaru wieczności.

 

Jednym z kluczowych punktów tomu jest wiersz Katedra, poświęcony kordobańskiej Mezquicie. To utwór, w którym architektura staje się metaforą historii, duchowości i ludzkiej kondycji. Poetka opisuje „kamienny las” kolumn, w który wpisano chrześcijańską nawę, nie unikając odważnych porównań, ale zarazem podkreślając gest ocalenia i ciągłości:

„Łaskawość budowniczych / Nie zburzyła meczetu / doszczętnie”.


Gra światła i cienia – ostrego blasku słońca, migotania żyrandoli i mroku dawnej świątyni – prowadzi do konkluzji, która zdaje się streszczać cały tom: aby naprawdę widzieć, trzeba pokory. Nadmiar światła może oślepić równie skutecznie jak ciemność.

Poezja Blumczyńskiej jest głęboko sensoryczna. Autorka poznaje świat wszystkimi zmysłami: zapachem jesieni, szorstkością piasku, dźwiękiem skrzydeł mewy. Chwile zapisują się w pamięci jak drobne okruchy doświadczeń, które konstytuują tożsamość. W wierszu Poznawanie nowego doznania „przenikają / jak piasek / między palcami / w pamięć”, podkreślając ulotność tego, co najważniejsze. Poetka potrafi zatrzymać czytelnika w biegu, przypominając, że czasem w zachwycie nad spadającą gwiazdą można po prostu zapomnieć o życzeniu.

 

Istotnym nurtem tomu jest liryka miłosna i erotyczna, prowadzona z wyczuciem i metaforyczną dyscypliną. Kobiecość ukazana zostaje poprzez motyw kwiatu – najczęściej róży – rozkwitającej i usychającej w rytmie oczekiwania na dotyk. Jest w tych wierszach jednocześnie siła pożądania i kruchość istnienia:

„Jeszcze jestem różą różową. / Jednak usycham. / Bez dotyku / Twych rąk”.
Miłość bywa tu bezpieczną przystanią, ale zawsze podszytą lękiem przed utratą. Motywy morskie  (fale, żagle, krzyk mew) wzmacniają poczucie napięcia i tęsknoty, w której bliskość drugiego człowieka jawi się jako dar równie intensywny, co nietrwały.

Ku niebieskim łąkom to tom o obecności i uważności. Droga do tytułowych łąk nie wiedzie przez ucieczkę od świata, lecz przez pełne przeżywanie jego ziemskiego wymiaru: podróży, mszy, zapachów pór roku, żaru miłości. Poezja Magdaleny Blumczyńskiej buduje most między tym, co cielesne i zmysłowe, a tym, co duchowe i transcendentne. Jej wiersze są jak Patio de los Naranjos – miejscem spotkania, rozmowy i odpoczynku. To lektura dla czytelników poszukujących w poezji autentyczności, spokoju i odwagi do zachwytu nad światem, który – choć przemijający – nieustannie pulsuje obecnością sacrum.

 

Warto przy tym zauważyć, że w niektórych utworach Blumczyńskiej pobrzmiewa wyraźna nuta leśmianowska. Dotyczy to zwłaszcza sposobu operowania zaprzeczeniem, paradoksem i ontologicznym napięciem między tym, co niezaistniałe, a tym, co jednak realnie przeżywane. W wierszu „Nie?” autorka buduje sens poprzez serię negacji, które nie unieważniają doświadczenia, lecz paradoksalnie je pogłębiają:

 

Nie spełniło się
Niespełnione.


Nie dotknęło
Niedotknięte.


Nie wymarzyło się
Wymarzone.

Czy z tego powodu
Jestem mniej szczęśliwa?

                              (Nie?)

Ten charakterystyczny ruch (przechodzenie od braku do pełni, od niebytu do istnienia w języku) przywodzi na myśl leśmianowskie pojęcie świata jako przestrzeni „pomiędzy”, gdzie niespełnienie nie wyklucza szczęścia, a niedotknięte może być równie intensywne jak doświadczone. Pytanie kończące wiersz: „Czy z tego powodu / Jestem mniej szczęśliwa?” pozostaje otwarte i właśnie w tej otwartości ujawnia się dojrzałość poetki – szczęście nie musi być sumą spełnień, lecz może rodzić się z samej zdolności do przeżywania i nazywania braku.

 

-----------------------------------------------------

Magdalena Blumczyńska, Ku niebieskim łąkom, Poznań 2022.