Klara - Iza Kuna
Czy z dobrej aktorki może być dobra pisarka? Czy jej powieść zabierze mnie w nieodkryte dotąd rewiry? Czy pokaże mi rzeczywistość z innego punktu widzenia? Takie pytania zadawałam sobie przed przystąpieniem do lektury "Klary". Już mniej więcej w połowie książki wiedziałam, że odpowiedź na postawione wcześniej pytania brzmi NIE. Z poczucia odpowiedzialności za swoje słowa doczytałam książkę do końca.
Klara, Wronka i Piotr to troje życiowych rozbitków, którzy oprócz siebie liczyć mogą jeszcze tylko na whiskey, dżin i koniak. Mimo prawie czterdziestki na karku zachowują się w sposób skandalicznie i żałośnie histeryczny. Klara nie przestaje płakać przez całe trzysta stron i łapać się przy tym za brzuch. Powodem do płaczu nieodmiennie jest jej kochanek Aleks, który od lat nie potrafi odejść od żony i nieustannie miota się pomiędzy miłością do Klary a poczuciem obowiązku wobec żony i dzieci. Wronka, najbliższa przyjaciółka Klary, wciąż zakochuje się w kim innym, zawsze w jakichś popaprańcach. Piotr, miota się z opcji homo w opcję hetero i wciąż na nowo roni łzy za kochankami, którzy od niego odeszli. Ostatnią osobą dramatu jest matka Klary, wiecznie niezadowolona z córki i wybierająca się na tamten świat w zadziwiającą regularnością co kilkadziesiąt stron. Gdy dodamy do tego szpital, w którym co chwilę ktoś z bohaterów ląduje i liczne omdlenia Klary i Wronki oraz utraty świadomości Aleksa bedziemy mieli kompletny obraz książki.
Całość książki ma postać bardzo krótkich rozdziałów napisanych dialogiem. Czyta się je błyskawicznie. Kartki aż furkoczą od ich przekładania, bo czytający ma nadzieję znaleźć wreszcie coś, co będzie punktem zwrotnym beznadziejnej egzystencji Klary, która choć przedstawiona jest jako ostatnia sierota i nieborak, radzi sobie w życiu zawodowym (nieokreślonym w powieści) zadziwiająco dobrze, czego dowodem są markowe ciuchy, które nosi. Kto liczy na punkt zwrotny czy jakąkolwiek odskocznię od schematu: łzy, alkohol, telefon, sen ten na pewno nie wyrobi do końca książki. Książka wypadła znacznie poniżej moich oczekiwań - mazgajowatość bohaterów, ich opijstwo oraz emocjonalna niedojrzałość przyprawiały mnie o zgrzytanie zębów. Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawnictwa Świat Książki.
Agnieszka Kalus
prawa autorskie: agaczyta