Drzewa kochać potrafią - Katarzyna Georgiou

Drzewa kochac potrafia 2017

Autorka recenzji: Agnieszka Grabowska

 

W refleksyjnych „bajędach”, będących takimi nieco baśniowymi gawędami, poetka zaprasza do odkrywania tajemniczej mowy zwierząt i roślin, poznawania ich symboliki, zachęca do poszerzania wiedzy i rozbudzania świadomości ekologicznej. Oto przedpremierowa, pierwsza recenzja książki poetyckiej Drzewa kochać potrafią, której patronuje magazyn Życie i Pasje.

„O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa…” zachwycał się w wierszu Leopold Staff i trudno nie przyznać mu racji. Niestety, dobro przyrody nie każdy ma na uwadze. Ostatnio serce się kraje na widok bezsensownych wycinek drzewostanu, niepokojące są ministerialne plany dotyczące Puszczy Białowieskiej.  A drzewa milczą, płaczą… „drzewa umierają stojąc” (A. Casona). W złą stronę zmierza świat, gdy człowiek bezzasadnie podnosi topór nad bezbronnym pniem nieożywionego przyjaciela, który tyle dobrego mu daje. Drzewa  to zielone płuca, źródła mocy i ciepła, dawcy budulca, gwaranci relaksu i oczyszczenia z bólu, zasilacze pola energetycznego, a także świadkowie dziejów, niemi kronikarze historii.

Nad symboliką i rolą drzew, ale nie tylko nad tym, pochyla się Katarzyna Georgiou w poetycko-prozatorskim tomiku Drzewa kochać potrafią, przepięknie ten tytuł uzasadniając. W  refleksyjnych „bajędach”, będących takimi nieco baśniowymi gawędami, poetka zaprasza do odkrywania tajemniczej mowy zwierząt i roślin, poznawania ich symboliki,  zachęca do poszerzania wiedzy i rozbudzania świadomości ekologicznej, do szukania sensu istnienia. Warto przyjąć to zaproszenie i przenieść się do magicznego świata przyrody, z którego można garściami czerpać mądrość i inne wartości.

W Bajędach z lasów i pól przyjrzymy się drzewu – siedzibie Strażnika Lasu, wraz z Leśnym Lichem wybierzemy się na „Randkę z kwietniem”, od lisa nauczymy się dopasowywać do środowiska, zajrzymy do borsuczej nory i poznamy totemiczne znaczenie tych leśnych zwierząt. Zastanowimy się nad indiańską legendą o Stwórcy i stworzeniach oraz „wsłuchamy się w bajania wiatroszeptów”.


Bajędy z wiejskiego ogrodu i wiedźmińskiego domu pełne są zachwytu nad urokami życia na wsi, gdzie jakoś inaczej wszystko postrzegamy, wyostrzają się zmysły, więzi z naturą są bliższe. W tekstach nakreślonych poetycką nutą  spotkamy Skrzydlatych Braci Mniejszych (słowiki, czaplę, gęsi, dzięcioła, kaczki), a także zaskrońce, żaby przydomowe (powiązane z magią żywiołów wody i ziemi), nawet krowę (symbol instynktu macierzyńskiego) oraz poznamy ich totemiczne znaczenie – bardzo ciekawe i zaskakujące są to opisy. Zajrzymy do „domu marzeń” – wyremontowanej starej chaty, chaty z duszą. Przycupniemy pod obdarzającą nas leczniczymi skarbami lipą (w kulturze Słowian było to drzewo płodności poświęcone słowiańskiej Bogini Ładzie), zadumamy się wraz z babim latem i włożymy nasze troski do „koszyka zmartwień” wiszącego przed domem. Kotom także poświecono miejsce w tej książce, z uśmiechem, ale i łzą, bo „to nieprawda, że mają dziewięć żyć…”
Odkąd przeczytamy Bajędy znad stawów inaczej będziemy postrzegać żurawia, czaplę, bobry i innych mieszkańców „mokrych” terenów.

 

Nie sposób streścić całego bogactwa treści  tej niewielkiej książeczki, natura dostarcza bowiem tylu tematów, a autorka potrafi uważnie ją obserwować,  kontemplować, odczytywać i przeżywać.  Umie także dzielić się swoimi przemyśleniami i odczuciami z czytelnikami, przekuwać myśli na mowę poetycką, wypowiadając się czasem wierszem, częściej prozą – muśniętą poetycką nutą. Wplata cytaty, odniesienia, gościnnie prezentuje utwór taty.


Tomik Drzewa kochać potrafią jest przemyślany, logicznie skomponowany,  zaskakuje treścią i różnorodnością. Cieszy serce wrażliwego na piękno przyrody i ciekawego jej tajemnic człowieka.

 

Przebywanie  wśród natury sprzyja myślom i emocjom, snuciu refleksji, zadawaniu pytań, poszukiwaniom… Przyroda daje nam lekcje, a Katarzyna Georgiou uczy nas, jak czerpać z tych nauk, jak patrzeć na otaczający świat, by dostrzegać jego niezwykłe piękno, jak przekraczać niewidzialne granice, jak poczuć „ducha” natury.

 

Jako jedną z „pomocy naukowych” autorka wykorzystuje fotografię. Integralną częścią książki są bowiem zdjęcia jej własnego autorstwa, które stanowią  doskonałą ilustrację do tekstów, pokazując  licznych przedstawicieli fauny i flory, krajobrazy, otoczenie poetki. Nie potrafię ocenić tych prac z punktu widzenia sztuki fotograficznej, ale nie kryteria artystyczne są tu najważniejsze. Tu liczy się temat zdjęcia i to, co „widać za kulisami” – mianowicie: ogromna pasja autorki, radość tworzenia, cierpliwość, wrażliwość, uważność, umiejętność wnikliwej obserwacji i dostrzegania szczegółów. Oglądając schwytane przez Katarzynę Georgiou kadry ma się ochotę wraz z nią pospacerować po lesie, odwiedzić jej dom i odpocząć w czułą ręką uprawianym ogrodzie. Te zdjęcia przemawiają do odbiorcy.

 

Drzewa potrafią kochać, a czy my jesteśmy w stanie to uczucie odwzajemnić, czy umiemy wsłuchiwać się w ich opowieści i czerpać od nich życiodajną energię? Katarzyna Georgiou za pomocą poetyckich słów snuje urocze, refleksyjne „bajędy”, z ogromną wrażliwością i empatią przygląda się naturze, opowiada o zwierzętach i leśnych skrzatach, zaprasza do magicznej krainy wyobraźni i otwiera nam drzwi do zdumiewającego świata przyrody. Lektura tego wzbogaconego autorskimi fotografiami tomiku inspiruje, uwrażliwia, uszlachetnia.

 

-----------------

Niniejsza recenzja ukazała się w magazynie Życie i Pasje:

http://zycieipasje.net/2017/06/07/drzewa-kochac-potrafia-katarzyna-georgiou-recenzja-przedpremierowa/