Niewygodna - Patrycja Volny
Autorka recenzji: Irmina Kosmala
Niewygodna prawda…
(…) A na ścianach wysokich pasy barw i wyżłobień
Tej rzeki historia, tych brzegów
Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych
Muł zgarnięty pod siebie wbrew sobie
Jacek Kaczmarski, Źródło
Zgadzam się całkowicie z tezą, że od żadnych wyznań nie należy uciekać, lecz do pewnych wyznań należy dojrzeć. Przed nami jedno z najmocniejszych zwierzeń stulecia – bycie molestowanym w dzieciństwie przez swojego ojca.
Patrycja Wolny w Niewygodnej obala pomnik swego taty – kultowego barda Solidarności, antykomunisty, który swoim literackim talentem zaczarował i rozpalił wówczas nasze umysły, wielkiego głosu pokolenia stanu wojennego. I choć sam stan wojenny zastał Jacka Kaczmarskiego we Francji, dużo koncertował po Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, RPA, Izraelu czy Europie Zachodniej. Od 1984 r. do zamknięcia sekcji polskiej w 1994 r. współpracował z Radiem Wolna Europa w Monachium, prowadził m.in. program pt. „Kwadrans Jacka Kaczmarskiego”, mając świadomość, że nie pomoże mu to w powrocie do kraju. „To była decyzja w jedną stronę, to był krok, którego nie można było odwrócić” – komentował. Po 10 latach Kaczmarski wrócił do kraju – jeszcze bardziej popularny niż przed wyjazdem – i nadal koncertował. Setki spędzonych na scenie godzin oraz szaleńczy styl życia odbiły się na jego zdrowiu. Ciągła praca gardłem, ponadto nadużywanie alkoholu i nikotyny sprawiły, że zachorował na nowotwór krtani. Kiedy lekarze postawili mu diagnozę i zalecili operację, zapytał tylko, czy po operacji będzie mógł śpiewać. Ponieważ nie otrzymał pozytywnej odpowiedzi, nie zdecydował się. Tyle pamiętamy, gdy przywołamy na myśl tę „wielką postać”.
Tymczasem dokładnie po dwudziestu latach od śmierci pieśniarza i poety (zm.10 kwietnia 2004 r.) nakładem wydawnictwa Agora na świat wychyla się inna prawda o człowieku, którego imię nosi niejedna ulica w Polsce (w mojej miejscowości akurat jest to rondo). Kobieciarz, pijak, hedonista... pedofil. Pił podczas koncertów, których potrafił z tego powodu nie dokończyć, pił i w domu. Często awanturował się, a wszelki przejaw niezgody tłumił agresją. Do australijskiego domu potrafił przywieźć swoją najnowszą kochankę z żądaniem natychmiastowej jej akceptacji.
Tyran, despota, uzależniony od sceny, oklasków i alkoholu mężczyzna, który nigdy nie potrafił być ojcem. Nigdy nim być właściwie nie powinien – takim maluje go jego córka.
Na Niewygodną składają się cztery części: On, Oni, My i Ja. Opowieść, jak się domyślamy, z czasem coraz bardziej się zacieśnia i gdy dochodzimy do zaimka „Ja” zawiązuje się na szyi narratorki niczym szubieniczny sznur. Książka w bardzo dosadny sposób obrazuje, jak trauma z dziecięctwa rzutuje na resztę życia. Bohaterka Niewygodnej nie potrafi zaakceptować siebie. Zresztą wielokrotnie będąc małą dziewczynką, zamiast czarujących kołysanek do snu, słyszała od ojca refren, że jest „tłusta, leniwa i interesowna”. Czuła się gruba i brzydka. Niekochana przez niego i świat. Dlatego, gdy tylko przejęła kontrolę nad tym, co je – przestała jeść. Zachorowała na anoreksję. Jeszcze przed śmiercią ojca zaliczyła próbę samobójczą.
Książkę Patrycji Volny odczytuję jako rodzaj autoterapii. O złym dotyku ojca wspomina na kartach tejże opowieści co najwyżej dwukrotnie. Dalszą część poświęca swojej osobie i relacji z najbliższymi. Jej marzeniem była praca na scenie jako dyplomowana aktorka. Sukces przyniosła jej rola w Pokocie Agnieszki Holland. Potem przyszła ciąża, mąż i dziecko. Mieszkanie w Hongkongu i Francji. I po jakimś czasie uczuciowe wypalenie do mężczyzny, który nawet nie oglądał filmów, w których grała. Porzuciła więc go, córkę i cały tamten świat. Wróciła do Polski, gdzie znów zadurzyła się w nieodpowiednim mężczyźnie. Zatem: dragi, alkohol, szybki seks, przemoc. Kojarzy się nam to z czymś? Oczywiście – rondo!
W Niewygodnej jeszcze wielokrotnie przejedziemy się z autorką w kółko. Będzie wracała do tych samych spraw, zapuszczała się w złe związki, w których – o, ironio! – czuć się będzie bezpiecznie.
Książki nie napisała pisarka z ciekawym warsztatem literackim. Opowiedziała ją dziewczyna skrzywdzona, aktorka pragnąca swojej sławy i swojego uznania. Może dlatego Volny, a nie Kaczmarska.
-----------------------------------------------------------------------
Patrycja Volny, Niewygodna, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2024.