Zaświatowiec - Olgierd Dziechciarz
Autor recenzji: Zbigniew Masternak
Małopolski w zaświatach
Powieść „Zaświatowiec” Olgerda Dziechciarza to literacki eksperyment, który łączy w sobie elementy groteski, powiastki filozoficznej oraz społecznej satyry. Autor, znany z ciętego języka i erudycji, tworzy dzieło pełne humoru, absurdu, ale i trafnych obserwacji na temat współczesnego świata. Ta wielowymiarowa opowieść, choć zanurzona w konwencji komediowej, skrywa głębsze przesłanie i zmusza czytelnika do refleksji nad naturą człowieczeństwa, systemami społecznymi oraz mechanizmami władzy.
Głównym bohaterem „Zaświatowca” jest Małopolski – postać tragikomiczna, nieprzystosowana, odbierająca świat w sposób dosłowny, co prowadzi go nieustannie do konfrontacji z rzeczywistością, której nie rozumie lub która nie chce go zrozumieć. To swoisty everyman, który – choć wyróżnia się ekscentryzmem – staje się lustrem odbijającym absurdy współczesnego społeczeństwa.
Małopolski, jak klasyczny bohater literatury picaresque, przemierza świat pełen sprzeczności, groteskowych instytucji i osobliwych postaci. Nieustannie wikłany w sytuacje, które go przerastają, nie potrafi – i być może nie chce – dopasować się do norm społecznych. Tym samym autor stawia pytanie: czy to z bohaterem jest coś nie tak, czy może z rzeczywistością, w której przyszło mu funkcjonować?
Dziechciarz posługuje się językiem błyskotliwym, pełnym gier słownych, ironii i intertekstualnych nawiązań. Styl narracji przypomina nieco Schulza i Gombrowicza, z domieszką Lema – choć nie w sensie science-fiction, a raczej intelektualnego konceptualizmu. Jest tu miejsce na filozoficzne dywagacje, rozważania o duszy, sensie życia, a także kpiny z biurokracji, kultury masowej, edukacji czy religii.
Czytelnik nieustannie balansuje między śmiechem a powagą – „Zaświatowiec” bowiem śmieszy, ale jest to śmiech podszyty niepokojem, a może nawet rozpaczą. To książka, która śmieje się z rzeczywistości, bo nie bardzo wie, co innego można z nią zrobić.
Jednym z najważniejszych tematów powieści jest tożsamość – indywidualna i zbiorowa – oraz sposób jej kształtowania w świecie, który premiuje konformizm i powierzchowność. Małopolski, jako outsider, odrzuca te mechanizmy, nieświadomie stając się symbolem sprzeciwu wobec świata „na niby”, świata udawanego sensu, reguł i ról.
Kolejnym silnym motywem jest absurd życia i śmierci – tytułowy „zaświatowiec” może być interpretowany jako ktoś, kto żyje na marginesie istnienia, zarówno metaforycznie, jak i dosłownie. Czy Małopolski rzeczywiście żyje w zaświatach? A może to świat wokół niego stał się martwy, pozbawiony ducha?
„Zaświatowiec” to książka, która nie daje się łatwo zaszufladkować. Z jednej strony bawi, z drugiej – boleśnie punktuje nasze codzienne absurdy. To proza ambitna, ale nie hermetyczna – oferuje wiele poziomów lektury, od czysto fabularnej przygody z osobliwym bohaterem, po intelektualną grę z konwencją i czytelnikiem.
Olgerd Dziechciarz udowadnia, że współczesna literatura może być jednocześnie błyskotliwa, krytyczna i rozrywkowa. „Zaświatowiec” to opowieść dla tych, którzy w książkach szukają nie tylko historii, ale też refleksji, prowokacji i literackiej odwagi.
-----------------------------------------------------------------------------------
Olgerd Dziechciarz, Zaświatowiec, Wydawnictwo PIW, Warszawa 2024.