Utkana z pieśni i światła - Anna Czartoszewska

Utkana z pieśni i światła Czartoszewska 2025.jpg

Autorka recenzji: Irmina Kosmala 

 

Tam, gdzie światło śpiewa

 

 

Tomik poetycki Anny Czartoszewskiej Utkana z pieśni i światła jawi się jako ambitna i pojemna panorama ludzkich doświadczeń, rozpięta między sielanką a tragedią, intymnością a historycznym dramatem. Autorka z niezwykłą wrażliwością i odwagą podejmuje tematy zróżnicowane, tworząc z nich mozaikę, w której osobiste przeżycia splatają się z echem wielkich narracji.

Już sam tytuł sugeruje dwoistość tej poezji – z jednej strony lekkość i ulotność pieśni, z drugiej –  siłę i przenikliwość światła, które obnaża prawdę, niekiedy bolesną. Ta dwoistość znajduje odzwierciedlenie w szerokim spektrum tematycznym. Czytelnik odnajdzie tu wiersze przesycone nostalgią za sielskim życiem na wsi, malujące obrazy idyllicznej natury i prostych radości. Równie istotne miejsce zajmują liryki poświęcone miłości – od jej ekstatycznego, uskrzydlającego początku, przez burzliwe namiętności, aż po ból i pustkę porzucenia. W tych intymnych wyznaniach Czartoszewska nie boi się odsłaniać kruchości ludzkich uczuć.

 

Czasami gonię suche liście
słów, które wczoraj były moje.
Dziś nic nie znaczą, prysła zwykłość,
niezwykłość lepi nas od nowa

(…)

                               (W sieci miłości)

 

Zupełnie inne emocje wybrzmiewają w wierszach poświęconych miłości rodzicielskiej. Tu dominuje czułość, troska i głębokie przywiązanie, ukazane z perspektywy matczynego serca. Autorka z subtelnością portretuje ten szczególny rodzaj więzi, jej siłę i niezmienność w obliczu codziennych wyzwań.

 

Matka nie ma korzeni
wędruje sercem z dzieckiem.
Da sobie połamać gałęzie,
by tylko było bezpieczne.

Staje się przezroczysta,
w każdej żyłce jest ono.
W każdej drzazdze najmniejszej
pulsuje pod matki korą

(…)

                               (Matka nie ma korzeni)

 

Jednak Utkana z pieśni i światła to nie tylko liryczna kronika osobistych przeżyć. Czartoszewska z uwagą i empatią pochyla się nad doświadczeniami zbiorowymi, które odcisnęły bolesne piętno na historii. Szczególnie poruszające są wiersze dotykające czasu wojennej pożogi  – czasu izolacji, lęku i niepewności, który unaocznił kruchość ludzkiego życia i siłę międzyludzkiej solidarności. Ale i podczas najtrudniejszych chwil wolę prze(życia) upatruje poetka w zbawczej sile miłości: „miłość to nie kość, co się rozsypuje w proch” – potwierdzi w przejmującym wierszu Łączniczki.

W tomiku silnie obecne są również motywy wanitatywne, skłaniające do refleksji nad przemijaniem, nietrwałością ziemskich spraw i nieuchronnością śmierci. Te uniwersalne tematy zyskują u Czartoszewskiej osobisty, przejmujący wymiar. Śmierć pojawia się nie tylko jako abstrakcyjna idea, ale także jako konkretne doświadczenie naznaczone wojenną czy pandemiczną traumą. Autorka odważnie sięga po dramatyczne karty historii – I i II wojny światowej, zagładę Żydów i Polaków, koszmar wywózek na Sybir. W tych wierszach ból jednostki splata się z cierpieniem całych narodów, a pamięć o ofiarach staje się moralnym imperatywem.

Co istotne, Czartoszewska nie ucieka również od współczesności. W tomiku znajdują się utwory odnoszące się do trwającej wojny Putina z Ukrainą, co świadczy o wrażliwości poetki na aktualne wydarzenia i jej niezgodzie na przemoc i niesprawiedliwość. Te wiersze, pełne bólu i gniewu, stanowią ważny głos w dyskusji o odpowiedzialności i ludzkiej solidarności w obliczu agresji.

 

Wiatr. Morowe drzewa wyciągają dłonie.
Las zdrewniałych palców, w świstach strach się skręca.
Ptaki gubią w locie jedwabne melodie.
Niebo jeszcze wisi, lecz dotyka piekła

Krzyk spada ze strychu, niewinność się skrapla.
Czerwień na drabince, na schodkach i w sieni.
Na podwórzu sitwa na usługach diabła,
Z szajką granatowych przybija do ziemi.

(…)

                               (Pamięci prawdziwych ludzi)

 

Jakże często w tych wierszach – krwotoku smutku i przerażenia – pytania retoryczne niczym bagnet – dźgają nas w plecy. Jakby chciały zatrzymać wezwaniem: „Nie uciekaj!”, spróbuj rozważyć, pamiętaj…

Na uwagę zasługuje również forma wierszy. Zróżnicowane strofy, często układające się w rymy niczym piosenka, nadają poezji Czartoszewskiej specyficzną melodyjność. Ta "piosenkowość" nie oznacza jednak trywializacji poruszanych tematów. Wręcz przeciwnie, w wielu przypadkach kontrast między lekką formą a ciężarem treści potęguje dramatyzm i zapada głębiej w pamięć czytelnika. Rytmiczność i rymiczność wierszy sprawiają, że są one przystępne w odbiorze, a jednocześnie niosą ze sobą głębokie przesłanie.

Utkana z pieśni i światła to tomik niezwykle bogaty i wielowymiarowy, opatrzony matczynymi ramionami innych poetek: wstępem Joanny Pisarskiej „Gdybym miała namalować obraz” oraz wnikliwym posłowiem Reginy Kantarskiej-Koper.

 

Anna Czartoszewska udowadnia, że potrafi z równą maestrią poruszać się po meandrach intymnych uczuć, jak i po bolesnych ścieżkach historii. Jej poezja, choć często dotyka tematów trudnych (wojna, śmierć, zagłada, uzależnienie, porzucenie, pandemia, choroba, rozpad), niesie w sobie również światło nadziei i siłę ludzkiego ducha. Autorka upatruje ją w miłości i wierności sobie.

 

Najnowszy tomik poetycki Anny Czartoszewskiej to lektura ważna, poruszająca i skłaniająca do głębokiej refleksji nad kondycją człowieka wczoraj i dziś. Z pewnością zasługuje na uwagę czytelników ceniących poezję zaangażowaną, a jednocześnie osobistą i głęboko ludzką.

 

----------------------------------------------------------------------

Anna Czartoszewska, Utkana z pieśni i światła. Białystok 2024.

 

Anna Czartoszewska    -    Członkini Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Białymstoku. Prywatnie szczęśliwa żona, matka czwórki dzieci. Za sprawą wygranej w ogólnopolskim konkursie „Bajka z przesłaniem”, wydała bożonarodzeniową bajkę ,,Co jest najważniejsze?”. Nagrodzona w konkursie ,,Wiersz miesiąca” i wyróżniona w XIV i XVI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Melanii Burzyńskiej ,,Poezja życiem pisana”, laureatka I nagrody w V Turnieju Jednego Wiersza im. Elżbiety Daniszewskiej oraz III Ogólnopolskim Majowym Konkursie Jednego Wiersza w Ciechanowcu, wyróżniona drukiem w antologii pokonkursowej IV Ogólnopolskiego Konkursu Chopinowskiego „Hymn zachwytu”, zdobywczyni II nagrody, a także nagrody od grupy literackiej ,,Metafora”, w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Zbigniewa Jerzyny i II edycji im. Witolda Hulewicza, a także II miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Literackim ,,O Diamentowe Pióro” i „Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Fraszka – Igraszka – Ku Pokrzepieniu Serc”. Juror konkursu poetyckiego i recytatorskiego dla dzieci i młodzieży. Swoje teksty prezentowała na spotkaniach autorskich, w almanachach, antologiach literackich, w Kwartalniku Literackim „Najprościej” oraz w lokalnej prasie. Jej wiersz ,,Głos wiersza” prezentował aktor Teatru Rampa – Robert Tondera w Ogrodowym Czytaniu Czwartkowym.