Od-tworzenie. Eseje o potencjalności - Grzegorz Jankowicz

Czytanie jako ryzyko 2025.jpg

Autor recenzji: Zbigniew Masternak

 

Czytanie jako ryzyko – o „Od-tworzeniu” Grzegorza Jankowicza

 

„Od-tworzenie” czyta się powoli. Nie dlatego, że jest trudne, ale dlatego, że stawia opór. To książka, która nie pozwala prześlizgnąć się po zdaniach, nie daje komfortu szybkiego zrozumienia ani satysfakcji z natychmiastowego „uchwycenia sensu”. Każdy esej domaga się zatrzymania – jakby mówił: nie spiesz się, jeszcze tu jesteś, jeszcze nie wiesz.

W tym sensie lektura „Od-tworzenia” jest doświadczeniem bliskim słuchaniu muzyki, która nie prowadzi do refrenu. Jankowicz nie zmierza ku puencie, nie porządkuje świata w gotowe kategorie. Zamiast tego krąży i zawiesza się na detalach. Jego myślenie przypomina ruch spiralny – sens nie pojawia się nagle, lecz stopniowo wyłania się z napięcia między tym, co już znane, a tym, co jeszcze nierozpoznane.

Centralne pojęcie książki – „od-tworzenie” – ma w sobie coś niepokojącego. To nie jest komfortowy powrót do oryginału, do „prawdziwego” znaczenia. Przeciwnie: od-tworzenie u Jankowicza oznacza zgodę na to, że sens nie jest stabilny, a każda lektura jest ingerencją, przesunięciem, niekiedy - wręcz naruszeniem tekstu. Czytanie staje się tu aktem ryzyka. Ryzyka, że nie zachowamy tego, co było, że zmienimy dzieło. 

Czytając te teksty, ma się wrażenie obcowania z myśleniem, które wydarza się tu i teraz. Jankowicz nie pisze z bezpiecznej perspektywy „po wszystkim”. Jego refleksja jest zanurzona w teraźniejszości – w poczuciu, że dawne narzędzia interpretacji już nie wystarczają. Literatura, filozofia, sztuka nie są tu obiektami kontemplacji, lecz partnerami rozmowy, czasem trudnymi, często opornymi, zawsze - wymagającymi.

Jankowicz nie narzuca czytelnikowi interpretacji, ale też nie ukrywa własnego zaangażowania. Jego pisanie ma w sobie coś z czujności – jakby każde zdanie było sprawdzaniem, czy język jeszcze coś znacz. Ta ostrożność wobec słów sprawia, że „Od-tworzenie” czyta się jak zapis etycznego namysłu nad mówieniem i myśleniem.

Książka działa również na poziomie emocjonalnym, choć rzadko mówi o emocjach wprost. Jest w niej melancholia – nie sentymentalna, lecz egzystencjalna, wynikająca ze świadomości kruchości sensów i wspólnot. Jest też cicha nadzieja: że mimo wszystko można jeszcze czytać razem. Jankowicz wierzy, że możliwa jest rozmowa, która nie sprowadza się do polemiki ani dominacji. W tym sensie „Od-tworzenie” jest książką o relacji – między tekstem a czytelnikiem, między przeszłością a teraźniejszością, między myśleniem a doświadczeniem.

To nie jest lektura dla tych, którzy szukają prostych odpowiedzi. To książka dla czytelników, którzy godzą się na niepewność. I być może tu właśnie tkwi największa moc tej książki: w przekonaniu, że sens nie jest czymś, co się posiada, lecz czymś, co się nieustannie podejmuje na nowo.

 

 

 -------------------------------------------------------------------

Grzegorz Jankowicz, Od-tworzenie. Eseje o potencjalności, Wydawnictwo Lokator, Kraków 2025.

 

premiera: listopad 2025