„Blask” M. Mazzantini, czyli radość czytania
(Ponoworoczne spotkanie Kuźni Literackiej – 06.01.2019)
„Oto kwintesencja najsłodszego oszustwa, bo czyż nie tym jest miłość? Garstką cukru, która zmienia molekuły, pęcznieje i mami, a potem w kontakcie z ciepłą wklęsłością członków ulatnia się, jak iluzoryczna treść snów”.
M. Mazzantini
Historii o zakazanej miłości były setki. Ot, choćby ostatnia proza trzymana przez nas w rękach Juliana Barnesa „Jedyna historia” jest tego jawnym dowodem. Tym razem jednak włoska artystka irlandzkiego pochodzenia, Margaret Mazzantini, autorka pięciu powieści oraz dwóch dramatów, zaprasza nas do świata dorastających chłopców, których wszystko różni (pochodzenie, status społeczny, styl życia, rodzinnie relacje) prócz miejsca zamieszkania (ta sama wielorodzinna kamienica) oraz stosunku do płci (obaj rozpoznają w sobie naturę homoseksualną).
Tragizm ich związku polega na tym, że przez większą część życia muszą się ukrywać, by nie zostać przez swych włoskich pobratymców skazani na ostracyzm.
(Szerzej o lekturze – TUTAJ)
Wszyscy zgodziliśmy się tego wieczoru, że najnowsza książka autorki głośnej zekranizowanej powieści „Zatrzymaj się” uwodzi piórem. Bohaterowie Mazzantini zostali nakreśleni przez nią na tyle wiarygodnie, że rozbudzają w nas empatyczne uczucia.
Podczas lektury udało nam się również wspólnie rozpoznać nie do końca jasne tropy w powieści (kazirodczy związek matki Guida ze swym bratem) oraz inspiracje („Lot nad kukułczym gniazdem Kena Keseya).
Następną powieść omówimy w połowie lutego.
Będzie to „451° Fahrenheita” Raya Bradburyego – rzecz polecona przez gościa honorowego spotkania, Krzysztofa Szymoniaka.