Pamięci Lecha M. Jakóba
Kiedy pojawia się smutek, żałoba jest jak dryfowanie po morzu…
Roland Barthes
Odszedł nagle, 13 sierpnia 2021 r. Kilka dni wcześniej przesłał mi swoje uśmiechnięte zdjęcie ze szczecińskiego szpitala. Wypatrywałam następnej wiadomości od Niego, że wszystko dobrze, że już w domu, że chwyta za książkę lub – co lepiej – za pióro. On tymczasem wymknął się życiu.
Ta wstrętna Osiecka...
Powiedziałam, że nie umiem zdradzić - umiałam.
Powiedziałam, że chcę się poprawić - nie chciałam.
Agnieszka Osiecka
Dziś na kanale TVP 1 zostanie wyemitowany trzynasty, ostatni odcinek serialu biograficznego w reżyserii Roberta Glińskiego i Michała Rosy, przybliżający sylwetkę jednej z najsłynniejszych polskich "tekściarek" dwudziestego wieku.
Z "Osieckiej" przeziera sylwetka niezależnej kobiety, uparcie trzymającej się swej artystycznej drogi. Kobiety poszukującej artystów, którzy potrafiliby wyśpiewać spisane przez nią piosenki (a stworzyła ich blisko dwa tysiące!).
Z tej zajmująco zobrazowanej opowieści z każdym następnym odcinkiem kładzie się na postaci niczym "ostry cień" rewers pisarki. Widzimy, jak nie bacząc na dobro innych, rzuca się w ramiona żonatemu mężczyźnie (Jeremi Przybora), spontanicznie decyduje się na wyjście za mąż (Wojciech Frykowski), by po pół roku rozstać się z reżyserem, czy też przeistacza się w kochankę (rodzaj "bluszczu"), uwieszoną na młodszym od siebie o piętnaście lat Zbigniewie Menzlu i nieustannie zabiegającą o jego atencję. W jednej z książek biograficznych wyczytałam, że Osiecka podarowała mu nowe mieszkanie, do którego ten nigdy nie dał jej kluczy. Motyw ów podejmują również reżyserzy "Osieckiej".
Kim była ta niezwykła, energiczna kobieta, bojąca się więzienia, a jednak pisząca listy do generała w sprawie wypuszczenia na wolność internowanych kolegów? Kim była kobieta, która za Adama Michnika zgadzała się przez rok przesiedzieć w więzieniu i zapłacić milion złotych za jego uwolnienie?
Domknęliśmy kolejne koło czasu - Katarzyna Kuroczka
(fot. Katarzyna Kuroczka)
Domknęliśmy kolejne koło czasu. Tym razem wydaje się nam, że to pierścień samotny, niepasujący do reszty oczek w łańcuchu dziejów. Jakieś potknięcie w historii. Zgrzyt w muzyce sfer.
Cokolwiek by nie napisać o 2020 roku, będzie trąciło banałem. Cóż bowiem można powiedzieć wobec śmierci blisko 2 milionów ludzi, większej lub mniejszej traumy ponad 82 milionów osób, których dosięgła strzała koronawirusa, niepewności jutra niespełna 8 miliardów, utraty pracy, rozpadu rodzin, wzrostu przemocy domowej, odcięcia całego pokolenia od możliwości normalnej nauki i kontaktów rówieśniczych, zniszczenia relacji międzyludzkich, kryzysu bliskości nawet w rodzinnym kręgu, zamaskowania lub wręcz zamurowania we własnym wnętrzu każdego z nas z osobna?... Można tylko zamilknąć. Każde bowiem słowo wydaje się puste i właściwie nikomu niepotrzebne.
Kultura i miłość w czasach zarazy
Drodzy Czytelnicy naszego portalu,
W związku z zamknięciem lokali gastronomicznych, ruszyły akcje – jak nasza w Gnieźnie – wspierające zakupy dań „na wynos”. Dzięki temu jest szansa, że gastronomia wstanie z kolan po zimie.
A co z kulturą?
Złuda - Irmina Kosmala
Autorzy recenzji: Agnieszka Lange, Wiktor Koliński, Grzegorz Pałuczak, Kinga Rybacka, Anna Łozowska-Patynowska, Magdalena Wardęcka, Teresa Tomsia
Więcej artykułów…
Strona 5 z 6