Dziewczyna, kobieta, inna - Bernardine Evaristo
Autorka recenzji: Lisa
Polifoniczny chór kobiet, śpiewający pieśń życia w dysonansach i harmoniach!
Dzielenie się to troska, a Bernardine Evaristo dzieli się doświadczeniami życiowymi, które sięgają stulecia wstecz i zbliżają się do naszego najbliższego, współczesnego świata. Troszczy się o swoich bohaterów, a to sprawia, że również czytelnik troszczy się o siebie.
Utożsamiałam się ze zgorzkniałą nauczycielką, z silną, kreatywną kobietą ujarzmioną przez narcystyczne nadużycia, z nastolatką buntującą się przeciwko odnoszącym sukcesy rodzicom, z dramatopisarką, z osobą płynną pod względem płci (z pochodzenia biologicznego kobietą), nawet ze starą, dziewięćdziesięciotrzyletnią babcią, właścicielką dużej posiadłości ziemskiej i jej chęcią przekazania gospodarstwa członkowi rodziny. Utożsamiałam się z dziewczynami próbującymi wyleczyć się z traumatycznych nastoletnich doświadczeń oraz z kobietami, które nigdy nie nauczyły się, jak znaleźć własny głos w donośnej orkiestrze patriarchatu.
Choć jednym z głównych tematów jest bycie osobą kolorową w świecie białej supremacji (otwartej lub ukrytej, w zależności od sytuacji), i mimo że należę do uprawnionej, uprzywilejowanej grupy osób, które mają wybór, czy rasizm jest temat do zawracania sobie głowy lub nie (w przeciwieństwie do tych, którzy muszą z tym żyć, czy im się to podoba, czy nie, bo to im narzuca dominująca kultura), mocno utożsamiałam się ze wszystkimi problemami tych postaci i problemami z rasizmem, ponieważ ich historie opowiadane są kochającym, troskliwym głosem, który uczłowiecza ból i niesprawiedliwość.
Niektórzy (w tym ja) twierdzą, że siła pisania beletrystyki zamiast książek o istotnych kwestiach w społeczeństwie polega na tym, że fikcja buduje relację między czytelnikiem a przekazem i że ta relacja prowadzi do empatii i prawdziwego pragnienia zmiany.
Żadna inna książka, którą ostatnio czytałam, nie potwierdza tego tak mocno, jak ta cudownie twórcza relacja o kobietach na świecie.
Evaristo pokazuje kobiety jako społeczne buntowniczki, samotne matki, ofiary przemocy, seksizmu i rasizmu, kochanki, żony, wdowy, córki, babcie, wiceprezeski, nauczycielki, sprzątaczki, artystki, studentki, osoby porzucające szkołę, imigrantki i dzieci imigrantów … Odnajdziemy je jeszcze w wielu innych rolach – ale wszystkie jej postacie są na swój własny sposób wojowniczkami. Walczą bowiem o przywilej bycia zauważoną i docenioną w społeczeństwie. To ważny i potrzebny głos.
-------------------------------------------------------------------------------
Bernardine Evaristo, Dziewczyna, kobieta, inna, przeł. Aga Zano, Poznań 2021.