Limeryki to nie fraszka – Teresa Tomsia
Teresa Tomsia i Irmina Kosmala, Gniezno (2015) © Eugeniusz Toman
Irminie Kosmali i Przyjaciołom „Kuźni Literackiej” –
z wakacyjnymi pozdrowieniami
W dziesięcioleciu współpracy piórem
trudne tematy pchamy pod górę.
Dialog to wdzięczna społeczna sprawa,
różne postawy – świetna zabawa –
nie sposób pozostać gburem.
- - -
To nie fraszka pisać limeryki.
Jeden facet leciał z Ameryki,
anegdoty rzucał wkoło jak dolary,
a gdy oklaski ustały, nie dał wiary,
że samolot spada – i że znów
jest nikim.
- - -
Jest ksiądz, co koloratki nie nosi,
a choćby biskup go prosił,
wkłada kolorowe koszule
i tłumaczy wciąż czule,
że Bóg się do duszy odnosi.
- - -
Był raz czytelnik nienasycony,
co czytał książki od setnej strony.
Nigdy nie poznał całości,
a kiedy przyjmował gości,
z kartek im kleił korony.
- - -
Pewna pani z Saragossy
lękała się ukąszeń osy.
Nie schodziła nigdy do ogrodu,
odeszła z tego powodu, zbolała,
że obrzęku nóg dostała.
- - -
Przed pokusami świata nie chroni
księżowska szata – kto chce tę prawdę
ukrywać, zaczyna „innego” zgrywać.
Z pamięci wciąż wymiata, co działo się
przez lata i dlaczego w tej chwili ma
nowego kamrata – nie przyjaciela
wiernego, w dniu powszednim
stałego, co wspierał go
w tarapatach.
- - -
Raz w Paryżu ksiądz winem się upił,
a wtedy żebrak go złupił.
Wiele hałasu o nic – na próżno go
śledził po pracy, nie było pieniędzy
z tacy, teraz aktor na krechę
znów trwonił!
- - -
Lepiej mieć życiorys trudny
niż się zmagać z kimś marudnym.
- - -
Lepiej siedzieć w samotności
niż mieć obojętnych gości.
- - -
Chciałeś sobie pożartować dziś ze mnie po trosze –
wziąłeś kosę, drzwi zaparłeś, a ja wiersze niosę.
- - -
Każdy znajdzie miejsce przy stole wieczności,
także ten, co wczoraj nie chciał mnie ugościć.
- - -
Praca przez lata dzielnie wykonana
nie uleciała w niebyt – stoi
w progu Pana.
Poznań, 20 lipca 2025 roku
------------------------------------------
Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury. Mieszka w Poznaniu.