Chłodne strugi - Teresa Tomsia (autorka recenzji: Regina Kantarska-Koper)
Autorka recenzji: Regina Kantarska-Koper
Prowadzeni przez wiersz
„Chłodne strugi”* – to najnowszy tomik poznańskiej poetki Teresy Tomsi, finalistki Nagrody Orfeusza za najlepszy tom 2023 roku. Jest pięknie wydany, zilustrowany wspaniałymi linorytami Jacka Solińskiego. Zawiera wiersze wolne, pełne urokliwych obrazowych opisów.
To książka wielowątkowa, znajdziemy w niej motywy czasu i jego przemijania, zagadnienia polityczno-historyczne, etyczne dotyczące dobra i zła; sylwetki bliskich autorki – matki, ojca, brata oraz żyjących i zmarłych przyjaciół, z którymi wchodzi w dialog w formie cytowanych wierszy czy rozmów, umiejętnie wplecionych w utwory.
Moją uwagę przykuły zwłaszcza wiersze o poezji, które nie są jednak stricte autotematyczne według definicji Artura Sandauera (opisujące czynności twórcze), lecz raczej służą jako pomoc w samorozwoju, w poznawaniu i lepszym rozumieniu siebie i otaczającego świata.
Wiersz nie jest spowiednikiem,
lecz kiedy powierzasz mu sprawy
trudne i najgorsze, płacze z tobą,
współodczuwa, pojmując, co
chcesz w sobie zmienić
i próbuje pomóc –
bierze kamień,
toczy go z tobą
pod górę.
(„Modrzew”)
Niektórzy uważają, że literatura powinna wynikać z miłości, wydobywać z człowieka to, co najlepsze, sprawiać, aby świat stawał się lepszy. Teresa Tomsia wydaje się być podobnego zdania. Pisze: (…) niech trwa / jedynie ta chwila, co nas łączy. // Wers miłosny (…) to szczególne przyzwolenie na trwanie / wieczne, na kruszenie się w sobie, / na poczucie szczęścia (…) („Jeśli kto usłyszy”). I dalej: (…) u podstaw każdego dobrego dzieła / zawsze jest miłość. („Jeszcze strumień płynie”).
Interesuje ją egzystencja. Postanawia: ponownie spróbuję przyjrzeć się / (nie)istnieniu, czym jest, / a czym nie jest / nieprzetłumaczalne. // Czym jest to, co splata w jedno / jasność i niepokój, (…) („A gdyby ktoś zawołał”). Nie mów, że lepszy nie będziesz – / wiesz przecież, że stajesz się / tym, kim być pragniesz. („Modrzew”). Pobrzmiewa tu Sartre’owski sposób traktowania istnienia człowieka jako tego, który tworzy własny los.
Poezja nie zawsze pomaga człowiekowi w rozwiązywaniu jego problemów czy w objaśnianiu świata. Czasami [w]ersy nie niosą pociechy, bywają jedynie / świadkami zdarzeń („Jest takie miejsce”). I chociaż nie było wiadomo, czy warto pisać wiersze – (…) musisz być świadkiem, tym, / który pyta: dlaczego? („Tego nigdy się nie wie”). Wszelako rola świadka jest równie ważna, chociażby dla poświadczenia prawdy, ocalenia pamięci. I dobrze, że oprócz człowieka świadkiem jest wiersz. Bo wiersz jest trwalszy od ludzi, wszak my jesteśmy z gliny ulepieni, zaprawdę nietrwali, („Lepszej pogody nie będzie”). Natomiast wszystko, co dałeś z siebie, / pozostanie – najmniejsze westchnienie / pulsuje, w wersach zapisane. („Ostatnie słowo”). Poezja potrafi też utrwalić ostatnie tchnienie w godzinie śmierci. W wierszu „Godzina, która pozostaje tajemnicą”, poświęconym pamięci ks. Józefa Sadzika, twórcy Centrum Dialogu w Paryżu, natknęłam się na jeden z najpiękniejszych i najpełniejszych opisów istoty śmierci:
(…) otworzy się godzina, która
pozostaje tajemnicą – chwila w każdym
życiu najważniejsza – jej sens odczytać
może jedynie Bóg. Godzina poczucia
pełni i doznania męki, godzina miłości
i pamięci – splecione nierozłącznie
w warkocz nieskończoności (…)
Teresa Tomsia prowadzi liczne rozmowy o poezji z zaprzyjaźnionymi poetami: Wojciechem Banachem, Markiem Wittbrotem, Maciejem Niemcem, Julią Hartwig i wielu innymi – żyjącymi i zmarłymi.
(…) Rozmawiamy
o „niedosycie poznawania”, o wierszu pierwszym
i ostatnim, który poeta pisze przez całe życie,
a dopełnia go historia i nieskończoność,
(„»Zagubieni w języku« – rozmowa z poetą”)
Wiersze o poezji jakby prowadzą czytelnika poprzez szerokie spektrum problematyki dotyczącej spraw całego świata, dotykają historii i nieskończoności, Żaden temat nie jest poezji obcy. W ww. wierszu poetka cytuje słowa Wojciecha Banacha: poezja nie karmi się krzywdą / ani tragedią / ale nie może udawać, / że jej to nie dotyczy (W. Banach, „Adaptacje” [w:] „Śmierciochron”). W ten sposób wersy o wierszach, tak jak i głosy innych poetów w dialogu, wplecione są umiejętnie i dyskretnie w tkankę utworów poruszających inne zagadnienia, przenikają się nawzajem, tworząc nierozerwalne sploty jak wątek z osnową.
Wiersze idą głębiej, w nas,
pod kamień, w glebę –
na nowy posiew.
Przytoczone powyżej słowa Andrzeja Sikorskiego z rozmowy w Wydawnictwie Flos Carmeli w ważnym wg mnie wierszu „Łyżka lnianego oleju” zwracają uwagę na znaczenie wpływu poezji na nas. Poetka z kolei podkreśla jej rolę w ocalaniu pamięci o przeszłości oraz o terapeutycznym działaniu poezji:
(…) tomiki żywych i zmarłych poetów (…) łączą się / w jedną pieśń istnienia i pamięci (…) gdy przemawiają wersy / tych, których już wśród nas nie ma.
(…) Liryki,
pomocne niczym balsam, koją
zadry, zranienia, wygładzają
skazy – podobnie jak łyżka
lnianego oleju łykniętego
na zbolałe wnętrze.
W naszych niespokojnych czasach mimo tragicznych losów historii ciągle jest nadzieja / na spokojny świat, chociaż poetka niepokoi się: Czy przyjdzie kiedyś opamiętanie / i przestaną płonąć domy z rękopisami mędrców. Poezja może pełnić rolę ocalającą – historię, pamięć, tożsamość – i być drogowskazem dla ludzi, być może jedyną pomocą, dlatego warto się jej trzymać:
Wierszu, obejmij jednym czułym tchnieniem
wszystkie imiona zapomniane, zakopane
w gruzach, na popiół spalone –
Jesteście częścią naszego życia
bez was nie wiemy, kim dzisiaj jesteśmy
i jaka droga jest dla nas właściwa.
(„Światy równoległe”)
I w kolejnym wierszu:
Wiersz jest jak wyciągnięcie ręki,
spróbuj mieć nadzieję, że poprowadzi
tajnymi ścieżkami, gasząc sztuczne
ognie, dając sposobność przekraczania
niedościgłych granic – masz przyjaciela
i pozostań przy nim (…)
(„Pozostań przy wierszu”)
Bohaterka liryczna, bezradna wobec nieszczęść świata, pytana, kiedy człowiek będzie / bratu bratem, cóż może powiedzieć oprócz serdecznego wiersza / jak grosz rzuconego z pomocą („Matka odlicza godziny”). A nieszczęść nie brakuje, oprócz tych osobistych, rodzinnych, sytuacja na świecie była w przeszłości i nadal jest groźna: upadek wartości, wojny, prześladowania za wiarę.
(…) Czyż wojna nie wystarcza,
by o prawdę pytać – o pomordowanych dawniej
i teraz, o rzeź wołyńską, niepoznane groby?
Cóż z tym począć, gdy znów obawiać się trzeba
modlitwy pod krzyżem w lęku przed wulgarnym
znieważeniem?
(„Nie myśl, że to ciebie nie dotyczy”)
Poeta jednak nie poddaje się nienawiści, wierny nakazowi miłości.
Mowo nieufna, a miłości pełna, czymże ukoisz
ból utraty – jedynie wzniosłym milczeniem
w proteście, gdyż słowa nienawiści nigdy
nie przejdą przez czułe gardło wiersza.
(„Dwunastu apostołów z Odessy”)
Wiersz jakby rządzi się swoimi prawami. Piszący często mają wrażenie, że to nie oni tworzą wiersze, ale to właśnie wiersze domagają się napisania.
I wiem teraz
wierszy się nie pisze,
wierszom się ulega (Zbigniew Jankowski, „Pokonany” [w:] „Biała przędza”)
(„Rozmowa pod wieżą”)
Bywało – wiersz wpadał w dłonie
niczym dojrzały owoc z gałęzi
nagle ofiarowany, a powiew
unosił w górę.
(„Dzień powszedni”)
Ktoś powiedział, że jeśli umrze ostatni poeta, świat przestanie istnieć. Życzmy więc sobie, aby poeci istnieli zawsze, aby ich poezja służyła ludziom, ocalała wartości i pamięć, tak jak to czyni Teresa Tomsia.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Teresa Tomsia, Chłodne strugi, Galeria Autorska Jan Kaja, Jacek Soliński, Bydgoszcz 2025
Regina Kantarska-Koper – emerytowana nauczycielka, poetka, melomanka. Po studiach na UW w Warszawie zamieszkała w Białymstoku. Uprawia poezję, prozę, krytykę literacką i amatorsko malarstwo. Członek Związku Literatów Polskich i Nauczycielskiego Klubu Literackiego. Wydała trzynaście indywidualnych książek i trzy jako współautorka w serii „Kajety Starobojarskie”. Liczne publikacje w prasie, w ponad stu dwudziestu wydawnictwach zbiorowych: pokonkursowych, antologiach, almanachach, w tym w esperanto, w języku angielskim w Wielkiej Brytanii i USA oraz w Indiach w języku telugu. Redaktor antologii dla dzieci „Czarowny świat wierszy” i kilku tomików poetyckich, współredaktor serii poetyckiej – rocznika „Kajety Starobojarskie” (2010-2018) oraz kilkunastu antologii i tomików poetyckich. Laureatka i jurorka konkursów literackich. Wydane indywidualne książki: „Między tak i nie” (1992), „Niech nie ogarnie mnie ciemność” (2000), „Krople tęczy” (2002), „Odrobina piołunu” (2011), „Muzyka Moje Pragnienie. Music My Desire” (2012), „Czas księżyca” (2017), „Łyżka miodu, beczka dziegciu. Aforyzmy i fraszki” (2017), „Boży rok z matczynymi przysłowiami” (2020), „Takie tam strzępy życia” (2021), „Wiersze codzienne” (2021), „Zdarzenia nie do uwierzenia” (2023) i „Ślad” (2023), „Gry i kolaże” (2024). Współautorka (w serii „Kajety Starobojarskie”): „Smak istnienia” (nr 3, 2009); „Przez mrok przez błękit” (nr 8, 2014); „Pomiędzy zmierzchem a świtem” (nr 10, 2016).