Fala - Katarzyna Bereta
Fala
Majorowi Cz.
Co ona tam robi?!... Zaraz zginie... A kierowca...? Nic nie widzi... O, Boże! Muszę... Jeszcze tylko jeden krok...
Czuję ucisk w czaszce. Jakby ktoś nakładał mi obręcz na głowę. Czy możecie przestać mnie męczyć? Nic więcej nie pamiętam! Tylko matkę powtarzającą codziennie miękkim głosem: „Mój dzielny chłopczyk! Taki odważny i silny! Mamusia jest z ciebie dumna!”... I jeszcze wychowawczynię z trzeciej klasy podstawówki. Odbierałem świadectwo i wiedziałem, że po wakacjach już jej nie zobaczę, już nie będzie moją panią. Odbierałem więc cenzurkę i chlipałem pod nosem. Wtedy ona nachyliła się nade mną. Do moich nozdrzy dotarł delikatny zapach jej perfum, a w uszach zadźwięczał przyjemny tembr: „Prawdziwy mężczyzna nie płacze! Prawdziwy mężczyzna jest silny! Pokaż, że jesteś już dużym chłopcem!...”.
Proces - Katarzyna Bereta
Wiedział, że kiedyś nadejdzie ten dzień. Gdyby ktoś zapytał, czy czekał na niego, nie wiedziałby, co odpowiedzieć. Czuł podskórnie, że kata nie może ominąć i sąd, i kara. W snach jednak nie widział ani sędziego, ani ławników. Śniła mu się tylko publiczność. Od lat co noc kolejna osoba dosiadała się, więc było już całkiem tłoczno. Spojrzenia wszystkich przecinały skute dłonie oskarżonego.
To - Katarzyna Bereta
Osoby mini-dramatu:
Mężczyzna z wąsem
Facet w berecie
Pan z książką
Dama z „Łyskiem”
Więcej artykułów…
Strona 2 z 3