Taru Khan i złoty lotos - Joanna Piotrowska
Autorka recenzji: Ewa Kowru
Droga przez noc
Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc.
Guillaume Musso
Indie. Kraj, o którym rozpisywano się na wiele sposobów, a ostatnio przeżyty przeze mnie dzięki Shantaram G.D. Robertsa.
Joanna Piotrowska w swojej najnowszej książce Taru Khan i złoty lotos zabierze nas w podobne miejsce. Dzięki kilkunastoletniemu chłopcu, tytułowemu bohaterowi powieści, podobnie jak to miało miejsce w książce Robertsa, będziemy mogli poznać Bombaj z jego najgorszej strony.
Taru zamieszkuje wraz z innymi sierotami największe wysypisko świata, zwane Wyspą Skarbów. To ona daje mu pozorny dom oraz nie pozwala umrzeć z głodu. To ona też go odrzuci, gdy Król Wyspy zażąda od chłopca haraczu.
Kulawy Taru nie wie nic o swoich rodzicach. Nie pamięta domu, w którym mieszkał zanim został oddany do sierocińca w wieku trzech lat. Tam nauczył się czytać, ale i walczyć o swoje prawa. W pewnym momencie musiał z niego uciec, by stać się żebrakiem, ale za to wolnym człowiekiem.
W codziennych przeciwnościach losu wspiera go równie biedna i samotna przyjaciółka oraz pies, którego Tharu uratował przed śmiercią. Nad dziećmi czuwa Wężowa Bogini Lotosu, Padmawati Dewi.
Chłopiec marzy, by rozwikłać tajemnicę swojego istnienia oraz tego, dlaczego żyje w tak podłym miejscu, w którym walka o przetrwanie jest w pisana w każdy dzień spędzony na tym okrutnym i śmierdzącym wysypisku...
Nadpalone zdjęcie, które odnajduje blisko swojego legowiska, staje się asumptem do tego, by odbyć długą, daleką i niebezpieczną drogę „przez noc” aż do upragnionego „świtu”.
W mistyczną opowieść autorki Uciekaj, Tariko wpisana jest wiara w ludzkie przeznaczenie. Książka niesie również przesłanie o tym, że nawet największe złe moce nie są w stanie zniszczyć tego, co w boskim porządku zostało wcześniej ustanowione.
Baśniowość, magia, czary, niekończące się tęsknoty i pragnienia – oto klimat powieści, którego będziemy mogli doświadczyć, obcując z najnowszą prozą pisarki o sercu wyczulonym na dziecięcą krzywdę.