Za nami spotkanie autorskie z poetą Sławomirem Krzyśką
Na zdjęciu dr Sławomir Krzyśka
To był niezwykły wieczór. Gościliśmy w przepięknej sali Pałacu Juliusza Kindermanna w Łodzi, mieszczącego się przy ulicy Piotrkowskiej. Przepyszny wystrój wnętrza, fortepian, witraż w ogromnym oknie na klatce schodowej czy wreszcie niewielkich rozmiarów wciąż czynna fontanna, w której kiedyś pływały rybki – to wszystko nas oszałamiało i sprawiało wrażenie, jakbyśmy nagle przenieśli się w czasie co najmniej o sto lat.
Pośród tych architektonicznych cudów spotkaliśmy się wraz z łódzkimi bibliofilami, miłośnikami książek przez duże M, w miniony poniedziałek, 26 lutego, by przybliżyć zebranym licznie gościom poezję Sławomira Krzyśki.
Człowiek wielu pasji, o którym pisałam TUTAJ, wysokiej kulturze osobistej i wykształceniu (dr matematyki, czynny wykładowca akademicki), w 2022 roku został włączony do Rycerskiego Zakonu Bibliofilskiego z tytułem Dostojnej Makulatury.
Na moje pytanie o wielkość posiadanych w swoich prywatnych zbiorach woluminów – uśmiechnął się serdecznie, a gdy nieustępliwie próbowałam dociec: mniej więcej pięć tysięcy? Pobłażliwie zaprzeczył głową.
Nie, zdecydowanie więcej… - usłyszałam odpowiedź, która uruchomiła w mojej głowie obraz olbrzymiego drewnianego pomieszczenia z krętymi schodami pośrodku, po których wspinać można się na kolejne półpiętra, by wybrać posegregowane w kolejności alfabetycznej (koniecznie!) upragnione dzieła.
Tego wieczoru mogliśmy wsłuchać się w poezję Sławomira Krzyśki w interpretacji Marcina Drewka. Oprawę muzyczną do tychże wierszy stworzyły: Anna Kunikowska – skrzypce oraz Ewa Szpakowska – fortepian.
Funkcję gospodarza pełnili natomiast panowie – Prezes Łódzkiego Towarzystwa Przyjaciół Książki – Jacek Jurczakowski oraz Wiceprezes – Andrzej Cłapiński.
Moment, który na długo pozostanie w mojej pamięci to ten, gdy po wybrzmieniu ostatnich akordów z utworów Franza Schuberta, poprosiłam bohatera spotkania, aby przeczytał swój ulubiony wiersz o miłości – wszak dwa tygodnie temu obchodziliśmy walentynki.
Nie zastanawiając się ani chwili, poeta podszedł ku publiczności i patrząc w rozmarzone oczy swej małżonki wygłosił z pamięci niniejszy wiersz napisany jakiś czas temu specjalnie dla niej.
***
Kochaj moje spojrzenie
uśmiech westchnienie
Kochaj mój dotyk
za rozwianą grzywą losu
wzburzenie
Kochaj moje milczenie
sny złączone szeptem
Blask nocy zamknięty w dłoniach
malowane zachodem słońca
pragnienia
W ramach symbolicznego podziękowania gościom za obecność dr Sławomir Krzyśka wręczył wszystkim wiersz portae inferni… z ilustracją Jacka Rosiaka – rysunek wykonany tuszem, kolorowany promarkerami, na matowym papierze kredowym. W prezencie od gospodarzy spotkania otrzymał natomiast Listy bibliofilskie. Materiały z działalności Łódzkiego Towarzystwa Przyjaciół Książki.
Kolejny wieczór autorski zaplanowany został na 16 marca i odbędzie się we Wrocławiu.
Do zobaczenia zatem!
Irmina Kosmala