Zabawy poufne - Agnieszka Osiecka
Autorka recenzji: Aneta Lehmann
Osobliwa galeria romansów, zdrad, ciągot - napisana z humorem i nutką ironii.
Wielbiciele Agnieszki Osieckiej dzielą się, w przybliżeniu, na dwie kategorie: zafascynowanych jej życiem i osobowością oraz zafascynowanych jej twórczością. […] Z radością stwierdzam, iż niniejsza książka ucieszy obie kategorie wielbicieli […] Biografomani odnajdą w niej wiele aluzji do prawdziwych znajomych, przyjaciół, miejsc i sytuacji z życia autorki.
Agnieszka Osiecka znana jest przede wszystkim jako autorka niezapomnianych tekstów piosenek. Z czasem uznanie zdobyły też dramaty i opowiadania, które wyszły spod jej pióra. Przez cały ten czas życiorys, z naciskiem na historie kolejnych miłości Osieckiej, poddawane były analizie równie często, jak jej twórczość. Teraz fani tej wrażliwej artystki mają szansę docenić jej kunszt publicystyczny, którego dowodem jest zbiór felietonów wydany pod tytułem Zabawy poufne.
Jako niewątpliwa specjalistka w dziedzinie relacji damsko-męskich, Osiecka wciela się w rolę swoistego doradcy dla stąpających po jakże niepewnym gruncie uczuć. Zawiodą się jednak ci, którzy w lekturze Zabaw poufnych poszukiwać będą ckliwych opowieści o kochankach odnajdujących się nawzajem po pokonaniu licznych przeszkód piętrzących się na ich drodze. Autorka z dystansem i subtelnym humorem przyprawionym odrobiną ironii opisuje konkretne przypadki oraz doradza, jakie kroki należy w danej sytuacji podjąć. Wszystko to wsparte jest autorytetem niejakiego doktora Amy’ego, znawcy najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy.
Wstęp autorstwa samej Agnieszki Osieckiej informuje czytelnika, z czym właściwie ma do czynienia. Otóż, felietony składające się na tę książkę swego czasu ukazywały się w miesięczniku Magazyn Rodzinny. Przyznała, iż starała się w krzywym zwierciadle przedstawić nasze dole i niedole miłosne. Śmiesznie sfotografować zapłakane oczy, przypudrować podstarzałą metrykę, ulżyć w rozpaczy poprzez błazeństwo – jak już wcześniej wspomniałam, cel ten został osiągnięty. Pisarka objaśnia też, kim jest tajemniczy doktor Amy: autorka powołała do życia fikcyjny superautorytet naukowy, genialny trolejbus medyczno-psychologiczny – profesora doktora Amy’ego. (…) pod skórą demonicznego doktora kryje się żywa i prawdziwa, dyskretna przyjaciółka moja, psycholożka i psychoterapeutka – Amy Navarro. Potrzeba nie lada talentu, by coś równie banalnego, jak wstęp do książki, napisać tak, jak uczyniła to Osiecka – nie szczędząc smaczków językowych, w które obfitują całe Zabawy poufne. Typowy dla niej sposób posługiwania się słowem doskonale sprawdził się w formie wypowiedzi z pogranicza dziennikarstwa i literatury pięknej, jaką jest felieton. Niemniej jednak, pisarka, której domeną jest poezja, dostosowała swój styl do gatunku, ograniczając nieco warstwę stylistyczną, tak by nie przysłoniła ona treści.
O klasie pisarza czy pisarki świadczy nie tylko oręż, którym się posługuje, ale w dużej mierze również to, czy wywalczone przezeń dzieło pozostanie aktualne mimo upływu czasu. Podążając tym tropem, Agnieszce Osieckiej przyznać należy order dla wyjątkowo zasłużonych, ponieważ Zabawy poufne nie zestarzały się w najmniejszym nawet stopniu. Dalej rywalizujemy z teściową, męczymy się z maminsynkami, a panowie stają się coraz mniej rycerscy – pisze Agata Passent we wprowadzeniu. Nie pozostaje mi nic innego, jak potulnie przytaknąć, gdyż jak wiadomo, to nie ludzie się zmieniają, a jedynie warunki, w których żyją. Zamiłowanie Osieckiej do psychologii ujawnia się poprzez szczegółowe opisy najróżniejszych typów osobowości i motywów zachowań. Kobieta, która w życiu prywatnym sama mogłaby pełnić funkcję podręcznikowego przykładu istoty nadmiernie kochliwej, tym razem zajęła bezpieczną pozycję obserwatora. Na potrzeby swojej rubryki Osiecka stworzyła fikcyjną akademię korespondencyjną, w której poucza uczestniczki, jak należy się postępować, by nie podzielić losu którejś z wymienionych przez nią nieszczęśnic. Każdy jej wywód podparty jest, rzecz jasna, jednym z dzieł doktora Amy’ego ściśle związanym z omawianą problematyką.
Biorąc pod uwagę fakt, iż mądrość życiowa zawarta w felietonach nie ulega dezaktualizacji, po Zabawy poufne sięgnąć powinna każda kobieta. Podkreślam – każda. Kto wie, czy pewnego dnia na drodze którejś z nas nie stanie Bimbałł Bzdycz-Bzdycki lub inny Ordynus Michołapski. I jak zachować się w takiej sytuacji? Skręcić w boczną uliczkę, a może wyjść naprzeciw wyzwaniu? Powiadają, że przezorna zawsze przygotowana, dlatego gorąco zapraszam na kurs miłosnego survivalu autorstwa Agnieszki Osieckiej!
http://obliczakultury.pl/
----------------------------------
Agnieszka Osiecka, Zabawy poufne, Warszawa 2008.